TRENER I MENADŻER WILDERA: PO PROSTU BRAK SŁÓW
- Czujemy się tym wszystkim wręcz zdewastowani - nie ukrywa Jay Deas, człowiek, który odkrył talent Deontaya Wildera (36-0, 35 KO). Do dziś zresztą pozostaje jego głównym trenerem oraz współmenadżerem. Po aferze dopingowej z udziałem Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) w roli głównej dziś przedstawiciele federacji WBC oficjalnie poinformowali, że sobotnia walka o tytuł mistrza świata królewskiej kategorii zostanie przełożona, a być może nawet odwołana na dobre.
- Powietkin nas po prostu okłamał. To co się wydarzyło jest dla nas strasznym ciosem, ponieważ przygotowywaliśmy się do tego startu bardzo ciężko i bardzo długo. Jesteśmy strasznie zawiedzeni, po prostu brak słów - kontynuował Deas.
Promujący Powietkina Andriej Riabiński na jutro zwołał specjalną konferencję prasową. Ale już zapewnił, że jego podopieczny nie zostanie ukarany przez WBC. Problem w tym, że rosyjski obóz ostatnio trochę mijał się z prawdą. Wkrótce powinniśmy wiedzieć więcej.
A tak na marginesie, to ładnie Powietkina wych...jali
taki z niego Rocky hehehehehe
Przyznać jednak muszę że jestem wręcz niesamowicie zaskoczony brakiem profesjonalizmu w teamie Powietkina. Przecież oni dali się złapać jak totalni amatorzy. A mają i mieli wszystko. Kasę na badania i lekarzy itd itp.
To po prostu aż niewiarygodne by w takim momencie kariery przed taką walką po kilku badaniach odwalić takie coś z środkiem o którym podobno nawet nie wiadomo jak długo się utrzymuje w organizmie. To aż nieprawdopodobne.
Przecież to nielogiczne że 3 razy go badali Poivietkina i nic nie znalezli a za 4 razem go złapali
(cieżko uwierzyć iż Povietkin nie przypuszczał że mogą go jeszcze raz badać)
z bardzo małą śladową iloscią tego środką wiec to by znaczyło że rusek wzioł po 11 kwietnia minimlaną zawrtość tego Molodonium I co by miało tu mo dać????
coś mi nie pasowało że Wilder tak ochoczo do Saszy pojedzie...
taki z niego Rocky hehehehehe
*
*
Szczerze mówiąc, te jego buńczuczne zapowiedzi też mnie jakoś mocno niepokoiły. Myślałem, że może z punktowymi mają dogadane, ale oni poszli inną drogą.
No tak. Teraz zacznie się jawne "korzystanie" z wpadki Saszy. Niestety ale to całkowicie naturalna kolej rzeczy. Tak jak i Price udaje że Teper walił tak mocno jakby był kosmitą tak i teraz Wilder będzie miał dużo do powiedzenia co to by nie zrobił z Powietkinem- chamem i oszustem w jednym xD
Przyznać jednak muszę że jestem wręcz niesamowicie zaskoczony brakiem profesjonalizmu w teamie Powietkina. Przecież oni dali się złapać jak totalni amatorzy. A mają i mieli wszystko. Kasę na badania i lekarzy itd itp.
To po prostu aż niewiarygodne by w takim momencie kariery przed taką walką po kilku badaniach odwalić takie coś z środkiem o którym podobno nawet nie wiadomo jak długo się utrzymuje w organizmie. To aż nieprawdopodobne.
*
*
Dałbyś sobie rękę obciąć, że w tej próbce Powietkina było meldonium?
Mnie by wcale nie zdziwiło, gdyby to jakoś tam się przypadkiem znalazło.
Albo tak, jak ktoś mówił - pierwsze badania (7, 8, 11 kwietnia) robiono innym sprzętem. Nic nie znaleziono, to wykombinowano sprzęt dokładniejszy i wtedy już "coś się znalazło".
1 nanogram to 10 do potęgi -9 grama.
Czyli 1 gram = 1000000000ng.
U Powwietkina wykryto 70 ng.
Ta na pewno Ruscy to niewiniątka, dlatego zamienili probki na olimpiadzie w Soczi i w ogóle wiele ich sportowców wpadło na tym środku, a Wilder przez to że walka się nie odbędzie może nie zarobić przecież kilka milionów dolarów.
Mars Data: 15-05-2016 22:02:46
WADA nie powstała jako międzynarodowa organizacja antydopingowa która została przyjęta w jakikolwiek dobrowolnym i ogólnoświatowym głosowaniu wszystkich narodów świata przez aklamacje.
Ta agencja jest fundacją prywatną, podmiotem powstałym na podstawie prywatnego prawa szwajcarskiego.
Na początku bardzo mocno lobbowana przez wpływowe persony z MKOL i nie tylko, z naciskami by została przyjęta przez inne państwa. A trwało to dobrych parę lat, dopóki gigantyczne lobby nie zmusiło inne państwa by uznać tę firmę prywatną vel fundację jako niezależną instytucje.
I teraz przychodzi mi do głowy UEFA - dużo starsza organizacja ale w podobny sposób powstawała i też ze Szwajcarii.
Następnie Michel Platini były prezydent tej europejskiej organizacji zawieszony na 8 lat przez UEFA za łapówki, co ciekawe bardzo "surowy wymiar kary" i zarzutów od europejskiego wymiaru sprawiedliwości już nie dostał? Czyżby UEFA była jakąś "enklawą" w europie i europejski wymiar sprawiedliwości ją nie dotyczy?
UEFA jest także członkiem FIFA, a byłym prezydentem był niejaki Joseph Blatter człowiek o nieskazitelnej reputacji dla którego łapówki i inne machloje można włożyć między bajki...
Obecny Gianni Infantino mieszać kulkami w trakcie losowania potrafi, odniósł już pierwsze sukcesy w aferze w Panama Papers.
Także sukcesy sukcesami, niezależność i nieposzlakowana opinia swoją drogą...
Pewne jest tylko to, że każdy to widzi na swój sposób.
Starając się zachować obiektywizm muszę oceniać tę sytuację tak jak i inne takie wpadki oceniałem wcześniej/
Niestety. Gdybym się bał że ktoś mnie może wrobić to miałbym co 2 dni robione badania na własną rękę i wszystko było by udokumentowane. Informacje te bym przesyłał codziennie do federacji.
Bo skoro mamy nie wierzyć w uczciwość agencji to już w nic wierzyć nie można.
Dodam tylko że naprawdę branie w takim momencie, takiego środka w takim etapie przygotowań zaraz po badaniach nie mając pojęcia kiedy będą następne wydaje się tragicznie niepoważne ze strony Rosjan.
Rollins.
Starając się zachować obiektywizm muszę oceniać tę sytuację tak jak i inne takie wpadki oceniałem wcześniej/
Niestety. Gdybym się bał że ktoś mnie może wrobić to miałbym co 2 dni robione badania na własną rękę i wszystko było by udokumentowane. Informacje te bym przesyłał codziennie do federacji.
Bo skoro mamy nie wierzyć w uczciwość agencji to już w nic wierzyć nie można.
Dodam tylko że naprawdę branie w takim momencie, takiego środka w takim etapie przygotowań zaraz po badaniach nie mając pojęcia kiedy będą następne wydaje się tragicznie niepoważne ze strony Rosjan.
*
*
Albo tak, jak ktoś mówił - pierwsze badania (7, 8, 11 kwietnia) robiono innym sprzętem. Nic nie znaleziono, to wykombinowano sprzęt dokładniejszy i wtedy już "coś się znalazło".
1 nanogram to 10 do potęgi -9 grama.
Czyli 1 gram = 1000000000ng.
U Powwietkina wykryto 70 ng.
Brać doping pomiędzy wyrywkowymi badaniami? W momencie gdzie i tak nie zaszalejesz z dawkami? Tuż przed walką?
No słabo to wygląda.
Chętnie posłucham co ma do powiedzenia Riabiński.
Bardzo wielka strata. To byłby naprawdę arcy ciekawy pojedynek bez faworyta. Wilder musiałby pokazać coś naprawdę ekstra by to wygrać. A tak? Do walki nigdy nie dojdzie a sam Wilder w 15 WBC nie ma nikogo sensownego do wyborów. Znów zaczną się walki z wyciągniętymi z odmętów pięściarzami. Może nawet powtórki z rozrywki...
Słabo.
Fragmenty z linku (12 maja):
Gadżijew na dopingu. W jego organizmie wykryto meldonium
Ta informacja wstrząsnęła strukturami Polskiego Związku Zapaśniczego oraz AKS Białogard. W organizmie Magomedmurada Gadżijewa, zapaśnika stylu wolnego, wykryto niedozwoloną substancję, meldonium. Wyniki badanej próbki przesłała do Polskiego Związku Zapaśniczego Światowa Federacja Zapaśnicza. Od dagestańczyka z polskim paszportem próbkę pobrano 15 kwietnia tego roku, a owa substancja jest środkiem niedozwolonym od 1 stycznia 2016. Ponadto stężenie meldonium w organizmie Gadżijewa było ponoć niewielkie, bo wynosiło 0.19 mikrograma na mililitr. Skutki są jednak takie, że zapaśnik z Białogardu stracił olimpijską kwalifikację. - Oznacza to, że substancja dostała się do jego organizmu w 2015 roku, czyli w okresie, gdy można było oficjalnie ten preparat stosować - powiedział nam Andrzej Głaz, Sekretarz Generalny Polskiego Związku Zapaśniczego. - Zawodnik nie miał wiedzy, że meldonium znajduje się w jego organizmie.
Sprawa jest niejasna, bo meldonium nie zostało jeszcze dokładnie przeanalizowane. WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) nadal nie wie, jak długo meldonium utrzymuje się w organizmie i w jaki sposób wpływa na możliwości sportowca. Nie wiem, dlaczego mając tak małą wiedzę, stosuje się takie procedury - dodał sekretarz generalny PZZ.
Udało nam się skontaktować z Arturem Ordakiem, wiceprezesem AKS Białogard, który na gorąco skomentował kontrowersyjną jego zdaniem decyzję o dyskwalifikacji. - To wręcz nie do pomyślenia - mówił. - Murad był badany 8 marca, po zdobyciu mistrzostwa Europy. I był czysty, a sprawdzano go pod kątem wszelkich zakazanych substancji, których lista jest podana do publicznej wiadomości. Nawet jeśli meldonium znalazło się w organizmie naszego zawodnika, to było ono w minimalnej dawce, którą WADA toleruje. Zawodnik może po czymś takim startować, nie jest zdyskwalifikowany. Do tego nasz zapaśnik musiał zażyć tę substancję jesienią 2015 roku, czyli wtedy, gdy meldonium nie było na liście zabronionych środków! Był więc nieświadomy zagrożenia. Gdzie tu więc logika? Przepisy są absurdalne, wzajemnie się wykluczają.
Ale proponuję przeczytać całość.
Autor komentarza: Barkley00
Data: 15-05-2016 22:04:51
Co do samego Powietkina to mam nadzieję, że zdyskwalifikują oszusta, a Riabińskiemu wyszczuplą kieszeń. Wielu bezpodstawie zarzucało koszykarzowi doping na orgu, a wyszło, że Rusek stosowal niedozwolone substancje. Oby WBC podjęła odpowiednie kroki.
Co tu dużo gadać. Szkoda kapitalnej walki tym bardziej że Wildera tak wymagające starcie nie spotka na to wygląda jeszcze długo...
Caly sport powyzej ligi podwórkowej opiera się na dopingu.
Każdy trener personalny to specjalista od dopingu a im lepsze ma pojęcie o zastosowaniu koksu tym lepsze ma branie bo wiedzę o samym treningu bez ryzyka posiada każdy trenujący powyżej sezonowca na wakacje. Wystarczy posłuchać trenerów i niewiadomo skąd i po co mają wiedzę o przeróżnych koksach. Trener od przygotowania fizycznego jest specjalistą od stosowania środków farmakologicznych. Tym lepszy im lepiej dobiera "kurację" pod kątem działania na organizm jak i pozbywania się go z organizmu. Nie potrzeba daleko sięgać bo osoba A i B idąc zgubić kg pod okiem trenera ma świetne rezultaty a osoba C słabe a D żadne. Dlaczego? Bo 2 pierwsze zdecydowaly się na "kurację".
Nie ma takich w sporcie co nie biorą są tylko tacy co mają świetnie przygotowany plan "kuracji" i nie wpadną, tacy u których był błąd w obliczeniach i wpadli.
Moze ktoś powie, że Rusek przed badaniami nie brał pomiędzy troszkę się zdecydował? Raczej śmieszne.
C
W testach powinno to też wyjść w razie czego. No bo skoro nie wykryto u niego środka 2 tygodnie wcześniej to nawet gdyby brał musiałby się czyścić jak szalony by po zażywaniu w sensownych ilościach wykryto tak znikome ilości. Ma ktoś jakiś pomysł?
Ale teraz trochę pływam i przyznaję to bez bicia. Trochę na siłę szukam wytłumaczenia tej durnej sytuacji.
Nie wszystkie diuretyki są chyba zakazane.
Według mnie po prostu liczyli że nie będzie więcej badań przed walką albo że zdążą to wypłukać.
Na co im to? Jakie znaczeie ma ta wiedza w ich pracy trenerskiej - skoro nie kożystają żadne. Wiedza o wszelakich środkach jest potrzebna tym co z nich korzystają i tym którzy to ścigają.
Ale teraz trącę laikiem bo serio nie mam pojęcia jak się odbywa czyszczenie organizmu. Po prostu jeśli wszedł na "bombę" (nazywajmy tak ten środek dla ułatwienia) to i i go czyścił bo zszedł do jakiś minimalnych przez duże "m" ilości. Jak to zrobił w 2 tygodnie?
A chyba nie ma sensu brać 1 czy 2 małej ilości.
Ech. O kant dupy zresztą to potłuc. Jaka by nie była prawda, najważniejsze jest jedno. Powietkin został złapany, do walki nie dojdzie i wszystko poszło w świat.
Nie takie machlojki przechodzą bez wyprostowania.
Liczę tylko na to że Riabiński coś sensownego jutro powie i do widzenia.
A Powietkina szkoda bo pewnie go na dłuższy czas "Zbanują" a w jego wieku czasu tracić w ten sposób nie powinien.
Swoją drogą, kto wie, czy RUSADA zarzucając Wachowi i Durodoli doping, nie zamienili próbek Wacha z Powietkinem, a Durodoli z Kurdiaszowem? :)
1 nanogram to 10 do potęgi -9 grama.
Czyli 1 gram = 1000000000ng.
U Powwietkina wykryto 70 ng.
Rollins, cały czas powtarzasz o tych 70ng. Czy masz taką wiedzę, że umiesz to interpretować? Np dla mnie to czy wykryto 70 nano czy 70 piko mało zmienia, wiem tylko, że 70 nano to 1000x więcej niż 70 piko ale nie umiem tych danych interpretować.
Mniej więcej umiem tylko z alkoholem, wiem jaka to sytuacja, że ktoś ma 1 promil, wiem po jakim czasie mniej więcej będzie trzeźwy i ile mniej więcej wypił.
Ale z tą substancją - nie wiem nic.
Np nie wiem czy 70 nano mogło się utrzymywać od roku a nie zostać wykryte za pierwszym razem (bo przeprowadzono badania gorszym sprzętem). Czyli wtedy Povetkin mógł mówić prawdę.
I myślę, że jesteś tak samo zielony. Dlaczego więc nie przyjmiesz, że rację ma komisja, która się na tym zna?
W wypadku Wildera nie wiadomo co się stanie ale pierwsza 15 rankingowa WBC nie daje podstaw do optymizmu wielkiego.
Powietkin z łatką koksiarza będzie pauzował więc odpada kolejny świetny gracz z hw. Nas fanów omija świetne starcie na które ostrzyliśmy sobie zęby od tak długiego czasu dyskutując tu czasami pisząc swoje spostrzeżenia.
No same minusy. A wszystko to przez 70 nanogramów czegoś co do niedawna było dozwolonym wspomagaczem każdego niemal sportowca...
Szkoda. Ale tak być musiało.
Powietkin powinien sobie pogratulować.
Wiele teorii spiskowych po czasie okazały się prawdą. W tej sprawie jest zbyt dużo pytań. Ja właściwie od wielu miesięcy byłem sceptyczny co do tej walki. Powietkin był obowiązkowym pretendentem od około roku, a WBC wyrażało mimo wszystko zgodę na walki Wildera z Duhaupasem czy Szpilką. Gdy zaczęto krytykować Wildera, że unika Powietkina, ten zaskoczył takich kibiców jak ja i oświadczył, że następna walka będzie z Rosjaninem, ale jego obóz ani nie śpieszył się do przetargu, ani Wilder nie śpieszył się do podpisania dokumentów. Nie sądziłem, że Wilder w ogóle będzie miał odwagę wyjść do Powietkina. Teraz nagle gdy zacząłem wierzyć w to, że walka na prawdę może się odbyć wyszła taka sprawa. Dlaczego trzy pierwsze testy nie wykazały nic u Powietkina, a czwarty wskazał na śladowe ilości? Jeżeli Powietkin zażywał tę substancję w międzyczasie to dlaczego tak ryzykował? On bardzo długo czekał na ten pojedynek, zgodził się na wnikliwe badania i teraz zrobiłby taki numer?
W boksie zawodowym niestety rządzą pieniądze i układy. Jestem zdania, że Wilder po prostu jest bardziej potrzebny dla tego sportu niż Powietkin. Większość kibiców amerykańskich czeka na starcie Wilder vs AJ albo vs Tyson Fury, a Powietkin mógłby te plany pokrzyżować. Według mnie ta walka po prostu nie miała się odbyć i tyle.
Nie ty jeden. Riabiński do wpływowy facet. Niesamowicie bogaty. On może jeszcze powalczyć. Zobaczymy co tam powiedzą. W każdym bądź razie jak nic sensownego...
No cóż. Takie wpadki może zaliczać Wach który ani nie ma takich środków na koncie ani nie ma w okół siebie takich ludzi ale nie Powietkin.
On miał wszystko. Nawet mu Riabiński mistrza do Rosji sprowadził...
nikt go nei wrobil tylko po prostu ewentualnie zlapal bo wiadmo ze witaminki lubi.
Co do slawnego 0.07 ktos tam sie wypowiadal, że powinna yć robiona krew bo mocz pokazuje
o wiele wiele mniej wiec to stezenie wcale nie musiało byc minimalne.
Wlasnie mi caly czas to spokoju nie daje,ze taki wplywaowy gosc,grupa na takim szczeblu,sciagaja mistrza na swoj teren,tyle kasy w to wladowali..Wszystko tam powinno byc na ostatni guzik,a Povietkin pod calkowita kontrola lekarska, laboratoryjna czy tp.. Jeszcze przeciez zgodzili sie na testy vada.. A tu by po trzech wyrywkowych testach nafaszerowalby sie jakimis "okruchami" nie podejrzewajac,ze za moment moze byc nastepnych testow.. To jakas paranoja,glupota(to malo powiedziane),albo nie wiem co jeszcze,a w teorie spiskowe nie chce sie bawic. Tak mi szkoda tej walki,ze nie mam slow.
Ale czy przy tych wszystkich pytaniach, nie zadajesz sobie też tego, jaka jest przyczyna, że ruscy, Drozd czy Powietkin, ostatnio znacznie lepiej się prezentowali? Afera z RUSADA, olimpijczykami, Szarapową, wyskakiwanie z dopingiem u Durodoli, który niespodziewanie pokonał ich nadzieję, czy to wszystko o niczym nie świadczy? I skoro boks-biznes, to wpływy i pieniądze, to kto i dlaczego pogardził pieniędzmi Riabińskiego?
No to jest nas dwóch z identycznymi odczuciami. Nie chcę się bawić również w jakieś zwalanie winy bo nawet jeśli nic to nie da ale to jest po prostu kosmos.
Rozumem Wach. Ale tu mamy do czynienia z kimś kto inwestuje miliony w całe przedsięwzięcie i nagle zawodnik po badaniach decyduje się na szybkie zażycie i płukanko? WTF!!!
To miał być team na poziomie. I zapewne był i jest.
Ramirez82
Wiele teorii spiskowych po czasie okazały się prawdą. W tej sprawie jest zbyt dużo pytań. Ja właściwie od wielu miesięcy byłem sceptyczny co do tej walki. Powietkin był obowiązkowym pretendentem od około roku, a WBC wyrażało mimo wszystko zgodę na walki Wildera z Duhaupasem czy Szpilką. Gdy zaczęto krytykować Wildera, że unika Powietkina, ten zaskoczył takich kibiców jak ja i oświadczył, że następna walka będzie z Rosjaninem, ale jego obóz ani nie śpieszył się do przetargu, ani Wilder nie śpieszył się do podpisania dokumentów. Nie sądziłem, że Wilder w ogóle będzie miał odwagę wyjść do Powietkina. Teraz nagle gdy zacząłem wierzyć w to, że walka na prawdę może się odbyć wyszła taka sprawa. Dlaczego trzy pierwsze testy nie wykazały nic u Powietkina, a czwarty wskazał na śladowe ilości? Jeżeli Powietkin zażywał tę substancję w międzyczasie to dlaczego tak ryzykował? On bardzo długo czekał na ten pojedynek, zgodził się na wnikliwe badania i teraz zrobiłby taki numer?
W boksie zawodowym niestety rządzą pieniądze i układy. Jestem zdania, że Wilder po prostu jest bardziej potrzebny dla tego sportu niż Powietkin. Większość kibiców amerykańskich czeka na starcie Wilder vs AJ albo vs Tyson Fury, a Powietkin mógłby te plany pokrzyżować. Według mnie ta walka po prostu nie miała się odbyć i tyle.
*
*
Rollins Data: 12-05-2016 02:16:42
Sprawa się trochę skomplikowała dla Rosjan, bo walkę ustalono, zanim jeszcze Joshuę obdarowano paskiem IBF i zanim zaplanowano jego karierę w USA. Wygląda na to, że mają wielką chrapkę zorganizować walkę unifikacyjną Joshuy z Wilderem gdzieś w przyszłości.
Ale do tego Wilderowi potrzebny jest pasek.
Obóz Powietkina musi dopilnować składu sędziowskiego, bo żeby nie było jak z Władkiem, że walka w Rosji, a sędziowanie "gospodarskie".
Ale i tak mam nadzieję, że Sasza wygra to przed czasem. Nie widzę innego wyniku.
Nie wiem kto mógłby stać za Wilderem. Podejrzane dla mnie jest też to, że przede wszystkim rosyjscy sportowcy wpadają. Jest oczywistym, że sport podobnie jak i kultura czy telewizja są areną zmagań politycznych - dobry przykład Gala Oskarowa czy Eurowizja, które niewiele mają do czynienia z prawdziwą sztuką, ale to tak na marginesie i długi temat do dyskusji. Powiem może tak. Amerykanie mają teraz tylko jednego mistrza HW i raczej będą go chronić. Całe to ostrożne prowadzenie Wildera, unikanie tak dobrze znanych rywali na amerykańskim rynku jak Antonio Tarver, Tony Thompson czy nawet Bryant Jennnings, którzy stanowiliby bardziej realne zagrożenie dla Wildera niż np. Szpilka czy nawet Stiverne, też jak dla mnie budzi pytania.
Do czego zmierzam. Dla Wildera, jak i telewizji Showtime i SkySports bardziej opłacalną walką byłby pojedynek Wilder vs Anthony Joshua, który powinien wygenerować ogromne pieniądze, ale warunek jest taki, że obaj muszą być niepokonani do czasu tej konfrontacji. Według mnie przegrana Wildera z Powietkinem mocno nadszarpnęłaby wizerunkiem Wildera.
To jest oczywiście moja teoria spiskowa. Nie mam na nią dowodów, ale póki co obrót wydarzeń coraz bardziej przekonuje mnie, że coś jest na rzeczy.
Rdc lecisz w chu....
Gdyby to było prawdą po co była by jakaś ustalona norma dla osób które brały gdy było jeszcze legalne? Przecież szybko by się pozbyli "problemu".
http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2016-04-06/miedzynarodowa-unia-biathlonu-nie-bedzie-karac-za-meldonium/
Niedawno łotewski producent leku mówił, że całkowite wydalanie substancji z organizmu może trwać nawet kilka miesięcy.
Czyli Dali kilka 3 miesiące co najmniej z pewną akceptacją dla "byłych użytkowników" kiedy taki Powietkin mógł się oczyścić prawie całkowicie w 2 tygodnie?
To może doczytaj ile trzeba brać by efekty były bo to brzmi śmiesznie...
Powietkin brałby przez 2 tyogodnie ryzykując kontrolę w każdym możliwym momencie przyjmując takie ryzyko?
Nie chce mi się dłużej spekulować. Poczekam do konferencji, napiszę co myślę po niej i tyle.
I tak co ma się stać się stało. Przecież nawet wał na takiej gwieździe jak Pacman w walce z Bradley'em mimo specjalnych dochodzeń poszedł bez echa więc....
Walić to. Szkoda świetnej walki.
Ja nawet nie odwazylbym sie w tej kwestii z toba spierac,bo wlasnie od powrotu po Kliczce to Olek swiecil jak Marsjanek..Nie zlapali go to oficjalnie go nie osadze,ale swoje mysle :) ..Tu chodzi raczej o to,ze calkowicie nielogiczna jest ta wpadka..Przeciez kazdy mogl podejrzewac,ze o ile tam(w tych 4 poprzednich walkach) Sasza byl nafaszerowany jak kurczak,to tu przy kontroli vada i tak olbrzymim przedsiewzieciu na swoim terenie jednak bedzie czysty... Ja osobiscie nie bronie go ani nie stwierdzam jednomyslnie,tylko sie zastanawiam(jezeli naprawde bral w tym okrsie) jak strona rosyjska mogla byc tak bezmyslna.. Przeciez ta wpadka jest niedorzeczna.
O właśnie. Tylko to jest dziwne. Też pisałem że Powietkin 2.0 to idealne podsumowanie Aleksandra w ostatnim czasie.
Ale wpaść w takim momencie na takim gównie, w momencie gdy się tyle zapłaciło za sprowadzenie przeciwnika na swój teren i swoje warunki po takim okresie czekania?
Mając tyle kasy by wszystko dopilnować? Masakra...
nie wiem czy śledziłeś uważnie karierę Powietkina, ale na przestrzeni kilku lat w jego obozie było kilka zmian. Moim zdaniem eksperyment z Teddy Atlasem czy z Kostya Trzyu był dla Rosjanina pomyłką. Co do walki z Huckiem już kilkakrotnie pisałem, że to zawodnik niewygodny dla Powietkina, gdyż Rusek w ogóle nie używa lewego prostego, którym mógłby dystansować rywala. Jest mu to po prostu niepotrzebne, bo to mały ciężki. W przypadku walki z Huckiem lewy prosty to ważna broń. Huck jako ten szybszy mógł bezkarnie wchodzić do półdystansu i wyprzedzać ataki Powietkina, przez co wypadł naprawdę przyzwoicie. Zresztą słaba walka z zawodnikiem z wagi cruiser to nie wstyd, bo ci pięściarze potrafią dobrze sobie radzić w HW. Wystarczy spojrzeć na Adamka, Evandera Holyfielda, Davida Haye czy Jamesa Toneya. Co do walki z Chagajewem. Biały Tyson uchodził w wadze ciężkiej za najlepiej wyszkolonego technicznie zawodnika, lepiej nawet od Powietkina, więc rzadko kto na jego tle wypadłby dobrze. To tak na marginesie. Oczywiście zgadzam się, że ostatnie występy Powietkina są imponujące i chociaż nikt go wtedy nie złapał za rękę to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że musiał się czymś wspomagać. Nie chodzi tu o siłę ciosu, ale bardziej o szybkość i wydolność jego organizmu. Długo by o tym pisać. Ja niestety muszę już iść spać, ale dyskusja ciekawa.
Data: 16-05-2016 00:37:14
@clyde22
Tu chodzi raczej o to,ze calkowicie nielogiczna jest ta wpadka
A może na te wcześniejsze kontrole udało się podmienić mocz, czy co tam badali - nie wiem jak te kontrole wyglądają, ale obiło mi się o uszy o jakichś transfuzjach przed badaniem, o podmiankach, czy Tyson czegoś takiego swego czasu nie robił? A może ktoś dostał cynk, że już po tych dwóch kontrolach, więcej nie będzie, to stwierdzili że wzmocnią Saszę? Cholera wie jak tam było, ale w świetle tych wszystkich wyczynów ruskich i RUSADA, choćby z tą wpadką Saszy podejrzanie wyglądało, to i tak nie budzi to moich wielkich wątpliwości i myśli "wrobili Sasze".
W sztukach walki są pewne metody treningowe zmieniające osobowość, w podobny sposób trenował Mike Tyson z tym, że mało kto o tym wie.
Koks pomijam w tej dyskusji - bo tez robi swoje - ale metody odpowiednie są i jeśli AP był na nie podatny to taki duży progres był możliwy w krótkim czasie.
pzdr serdecznie
Wtedy mielibyśmy w sobotę znakomity pojedynek.
niby po co mialby przyjmowac tak male ilosci i czemy dopiero teraz ?
dziwne to tym bardziej ze nadal brak oficjalnych informacji ze strony WBC i VADA
Nawet jeżeli jesteś kobietą to podejrzewam, że jeśli koksujący Powietkin jest prawdziwym Rosjaninem, to za określenie go mianem Sovieta dałby Ci porządnie w pysk :)
No jeżeli Ty masz takie przyzwyczajenia to gratuluję wychowania.