RUSIEWICZ PRZESTRZEGA BALSKIEGO: NASTAWIAM SIĘ NA CZASÓWKĘ
Jedynym z ciekawszych pojedynków jutrzejszej gali w Kędzierzynie Koźlu będzie starcie niepokonanego Adama Balskiego (4-0, 4 KO) z twardym i doświadczonym Łukaszem Rusiewiczem (21-23, 12 KO). Pojedynek został zakontraktowany na sześć rund, a weteran ringów zawodowych wydaje się pewny swego przed starciem z ciekawym prospektem z Kalisza.
- Wszystko poszło zgodnie z wcześniejszymi założeniami. Jestem zdrowy, dobrze przygotowany, a co za tym idzie również pewny siebie - nie ukrywa "Rusek". - Niektórym może się wydawać, że najlepsze lata mam już dawno za sobą, ale czuję się świetnie, wręcz w sile wieku i zamierzam pokazać to w sobotę w ringu. Miałem bardzo dobre i zacięte sparingi z Krzyśkiem Włodarczykiem oraz Michałem Gerleckim. Zrobiłem po kilka sesji z każdym z nich. Kondycji mi nie zabraknie na te kilka rund, choć nie sądzę szczerze mówiąc, by ten pojedynek potrwał pełen dystans. Nastawiam się na wygraną przed czasem i jeżeli Adam myśli, że w sobotę naprzeciw niego stanie przeciętny pięściarz, to się grubo pomyli. Motywacji do zwycięstwa mi nie brakuje i nie jadę tam tylko po wypłatę - kontynuował jeden z najbardziej cenionych journeymanów na świecie.
- Interesuje mnie wygrana i odbudowa miejsca w rankingu, bo nie da się ukryć, że w ostatnim czasie spadłem o kilka oczek w dół. Mam założone kilka wariantów na ten pojedynek. Jeżeli Balski zaatakuje i pójdzie ze mną na wojnę, bardzo proszę, będzie mi to jak najbardziej na rękę. Plan na pojedynek jest bardzo prosty, boksować zdecydowanie i mocno ofensywnie, ale mówić to sobie można wiele, tak naprawdę ring zweryfikuje wszystko - dodał Rusiewicz.
A później Czakijewm mnie zaskoczył na początku walki z Włodarczykime.
Rusek dobry jest, tyle że ma taką drogę, ciężką bo nie wysłaną różami i zwycięstwami.