MATTHEW MACKLIN KOŃCZY KARIERĘ
Irlandzki wojownik Matthew Macklin (35-6, 22 KO) na dwa dni przed swoimi trzydziestymi czwartymi urodzinami ogłosił, że kończy bokserską karierę.
Urodzony w Anglii, ale mający irlandzkich rodziców pięściarz trzykrotnie bezskutecznie podchodził do walki o mistrzostwo świata w wadze średniej. Pokonywali go Felix Sturm (SD12), Sergio Martinez (RTD11) i Giennadij Gołowkin (KO3).
Macklin przyznał, że już przed ostatnią walką z Brianem Rose'em, która odbyła się 9 kwietnia w Londynie i zakończyła jego zwycięstwem na punkty w stosunku dwa do remisu, wiedział, że już więcej nie wejdzie do ringu. Teraz rękawice zamieni na mikrofon - zamierza współpracować z telewizją Sky Sports, dla której w przeszłości komentował już pojedynki bokserskie.
- Mam nadzieję, że ludzie zapamiętają mnie jako kogoś, kto zawsze dawał z siebie wszystko i nigdy nie unikał wyzwań, zawsze walczył z najlepszymi, kiedy byli w szczytowej formie. Wygrywałem czy przegrywałem - zawsze stawiałem wszystko na jedną kartę - ocenił swoją rozpoczętą w 2001 roku zawodową karierę.
Na przestrzeni lat Macklin stoczył w ringu kilka pamiętnych wojen. Do najbardziej efektownych zalicza się konfrontacja z Jamie'em Moorem.
Mam nadzieję, że ludzie zapamiętają mnie jako kogoś, kto zawsze dawał z siebie wszystko i nigdy nie unikał wyzwań, zawsze walczył z najlepszymi, kiedy byli w szczytowej formie. Wygrywałem czy przegrywałem - zawsze stawiałem wszystko na jedną kartę.
To w gruncie rzeczy podsumowuje karierę bardzo ciekawego pięściarza. Zakończył w dobrym momencie. Powodzenia w dalszej karierze.
Macklin to inteligentny, wygadany, sympatyczny facet - dostał propozycję od SkySports i to chyba dla niego w tej chwili lepszy, niż boks. Gość ma już 34 lata, tak że za wiele kariery mu nie zostało(by).