LEMIEUX ZASTOPOWAŁ TAPIĘ!

David Lemieux (35-3, 32 KO) nie miał szans z Giennadijem Gołowkinem, ale o umiejętnościach "GGG" niech świadczy fakt, w jaki sposób kanadyjski bombardier powrócił przed momentem w Las Vegas, demolując bardzo groźnego przecież Glena Tapię (23-3, 15 KO).

Podopieczny Freddiego Roacha zaczął dobrze, stopując byłego już mistrza świata wagi średniej konsekwentnie bitym lewym prostym. Lemieux szybko jednak przedarł się swoim firmowym lewym sierpowym, atakując z furią kombinacjami mocnych i szybkich uderzeń. Tapia na początku drugiej rundy zatrzymał na moment ten szturm ładną kontrą prawym krzyżowym, jednak rozpędzony Kanadyjczyk zyskiwał coraz większą przewagę i w trzecim starciu panował niepodzielnie.

Zaraz na początku czwartej odsłony będąc w zwarciu Lemieux zrobił krok w tył, huknął krótkim lewym sierpowym, a gdy rywal padał na matę, zahaczył go jeszcze prawym sierpem. Tapia szybko się poderwał i chciał kontynuować pojedynek, lecz z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rollins
Data: 08-05-2016 04:46:41 
Rollins Data: 08-05-2016 04:36:40
Poddali Tapię

I chyba słusznie, bo przecież szans na dotrwanie do końca walki nie miał żadnych. Niepotrzebnie by zbierał na łeb.
No przecież przez całą walkę był bezkarnie obijany.
Ruchomy worek treningowy, z tym,że worek treningowy można wymienić, jak się zepsuje, człowieka nie.
 Autor komentarza: kabat0302
Data: 08-05-2016 04:53:08 
Ta walka tylko pokazuje jak poza zasiegiem jest GGG, Lemieux to świetny bokser widzę u niego postęp od tej pierwszej porażki z Rubio i coś tam mówili,że może się spotkać ze zwycięzcą walki Canelo-Khan ale przecież w razie wygranej Canelo i nie podjęcia walki z Kazachem traci pas to już nie wiem :D a co do Tapii to nawet świetny trener w narożniku nie pomoże jeżeli tak walczy bokser ze szczególnie nie szczelną gardą ale to może tak ciosy Lemieuxa robiłyby spustoszenie lecz ta trzecia porażka przed czasem nie wzieła się z przypadku teraz tylko czekać na główną walkę :)
 Autor komentarza: Rollins
Data: 08-05-2016 04:55:58 
Opis "walki" powinien wyglądać mniej więcej tak:
1 runda
Tapia obijany od początku, coś tam próbuje robić.
2 runda
Jeszcze bardziej obijany Tapia, już praktycznie tylko się broni. Pod koniec odgryzł się wprawdzie ciekawą kombinacją niegroźnych ciosów, ale tylko dlatego, że Lemieux się zatrzymał.
3 runda
Dalsze obijane bezradnego Tapii. Kiedy był na skraju nokautu, Lemieux przystopował i prawdopodobnie dlatego ten dotrwał do końca rundy.
4 runda
Całego obijania było już za wiele - w końcu Tapia padł. Podniósł się wprawdzie i nie był mocno zamroczony, ale zebrał już tyle ciosów, był tak osłabiony, że pewne było, że jeśli nie w tej rundzie, to w następnej walka zakończy się dla niego ciężkim nokautem i być może sporym uszczerbkiem na zdrowiu.
 Autor komentarza: canuck
Data: 08-05-2016 04:59:06 
Lemieux jest wspanialym bokserem z Kanady. Co do tego nie ma zadnych watpliwosci.

Ale, na jego drodze stoi bokser ktory sie nazywa GGG. Geniek jest pewnie jednym z
najlepszych bokserow wszech czasow

Jezeli GGG przejdzie do SMW, to David bedzie krolem MW.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 08-05-2016 05:16:06 
@canuck - jestem w stanie zgodzić się z tą opinią...
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 08-05-2016 05:45:11 
Rozumiecie po tej walce jak wielka jest różnica między cynamonem a Gołowkinem? Canelo nigdy nie przyjdzie, wie o tym jak nisko przy nim stoi
 Autor komentarza: sprite
Data: 08-05-2016 05:49:42 
No.. tak dla porównania

https://www.youtube.com/watch?v=NEJTA1dPFFQ

Masakra...
 Autor komentarza: Boban81
Data: 08-05-2016 06:33:25 
Tak jak mówiłem. Lemieux więcej zyskał porażką z GGG, niż gdyby uciekał przed nim i lał się z jakimś leszczem. Spoko facet, ma pierdolnięcie. Tak jak powyżej napisał "canuck". Lemieux dominowałby, gdyby nie Golovkin. Jeśli rudy spierdoli przed GGG, to chętnie zobaczyłbym Davida, usypiającego Canelo.
 Autor komentarza: Pyskatyy
Data: 08-05-2016 07:13:51 
Lemieux to prawdziwy wojownik. Ogromny szacun za to, że nie bał się wyjść do Kazacha. I zgadzam się z powyższymi opiniami, że gdyby nie Gołowkin to Kanadyjczyk dominowałby w tej kategorii.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 08-05-2016 11:37:54 
Lemieux to nr 2 zaraz po Golowkini
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.