AMIR KHAN: NIE BĘDĘ UCIEKAŁ, ZAMIERZAM WYMIENIAĆ Z NIM CIOSY
- Znając przeszłość mojego rywala i sposób w jaki jest oceniany przez sędziów, na pewno będę musiał wygrać bardzo wyraźnie, by zostać ogłoszony zwycięzcą - nie ukrywa swoich przekonań Amir Khan (31-3, 19 KO), który już w nocy z soboty na niedzielę zaatakuje w umownym limicie 70,3 kilograma Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) i należący do niego pas mistrza świata federacji WBC wagi średniej.
- Nie chcę, by po wszystkim ludzie mówili "To była równa walka, która mogła pójść w obie strony". Interesuje mnie więc przekonująca i wyraźna wygrana. To ma być różnica przynajmniej kilku rund. To nie będzie partia szachów. Canelo z pewnością będzie wywierał ogromną presję, a ja przy tym wszystkim muszę po prostu mądrze boksować i nie popełniać błędów. Będę się dużo ruszał, ale nie mam zamiaru uciekać po ringu. To będą inne ruchy, przemyślane i odpowiednio dobrane. Nie chcę przecież głupio marnować energii. Będę więc także stawał i wymieniał z nim ciosy - zapowiada Anglik.
- Dużo czasu poświęciłem na poprawę siły oraz szybkości i choć zdaję sobie sprawę z tego, że znokautować rywala będzie niezmiernie ciężko, to wierzę w to, iż mogę mu dać prawdziwą lekcję boksu. Chcę być zapamiętany jako wielki pięściarz, a wygrana w tym pojedynku mi to zagwarantuje - dodał Khan.
przegra przed czasem :-)
Jeśli pójdzie na wojnę, to... wynik wiadomy. Alvarez może nie bije najmocniej, ale Khan nie jest najodporniejszy.
Cytat "Żadnych wymówek, Golovkin powinien walczyć z Kovalievem"
HAHAHAHA unikaj go jak tylko mogą :D
Chciałbym zobaczyć fajną walkę a nie egzekucję na Amirze.
Z założenia zwycięzcą jest Alvarez, ale liczę że Khan napsuje mu krwi.
wie ze jego jedyna szansa w tej walce czyli wypunktowanie Canelo jest mocno ograniczona przez "przychylnych sedziow" a na nokaut raczej nie ma szans
musialby wygrac mega wyraznie z olbrzymia przewaga zeby go nie okradli
dlatego bedzie musial wiecej zaryzykowac i sie otworzyc a to pewnie skonczy sie KO na nim