ANDRZEJ SOŁDRA O WALCE Z SINGHEM: JADĘ PO WYGRANĄ
Piotr Fajks, Nagranie własne
2016-05-04
- Ten facet naprawdę potrafi boksować, o czym najlepiej świadczą sukcesy jakie odnosił na ringach olimpijskich, ale jadę do paszczy lwa po zwycięstwo - mówi Andrzej Sołdra (12-3-1, 5 KO), który za dziewięć dni spotka się z medalistą mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, Vijenderem Singhem (5-0, 5 KO).
Myślę, że skończy Polaka przed czasem. A być może sędzia się pospieszy z przerwaniem, jak to w Anglii.
To przynajmniej sędzia trochę zdrowia Sołdrze uratuje.
W ostatniej walce z Gargułą to "ślepy prowadził kulawego".
Powtarzali jedną akcję wchodząc z lewym prostym i kończyło się na klinczu.
Jak by nie mógł z miejsca bić, albo sprowokować markując lewy i cofając się z prawym.
Odskok, zakrok i wiele innych opcji.
Co robił trener w narożniku o tym też wypada wspomnieć.