AMIR KHAN ZACZYNA MÓWIĆ O... GOŁOWKINIE
- Gdybym ja dostał tego chłopaka w wieku dziewięciu lat... Nie mówilibyśmy dzisiaj o Mayweatherze, tylko właśnie o nim. Ale wciąż jest jeszcze wszystko możliwe - mówi Virgil Hunter, trener Amira Khana (31-3, 19 KO), który w najbliższą sobotę zaatakuje Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) i należący do niego pas federacji WBC wagi średniej, choć pojedynek odbędzie się w umownym limicie 70,3 kg.
Coraz głośniej mówi się o powrocie z krótkiej emerytury Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO), do którego przez dwa lata z rzędu dobijał się Anglik. Ale zamiast na nim, Khan skupia się na innych zawodnikach.
- Wygląda na to, że jednak jeszcze powalczy, lecz wykiwał mnie już dwa razy i prawdopodobnie znów by tak zrobił. Nie myślę więc o nim. Alvarez w razie mojego zwycięstwa ma zapisane w kontrakcie, że przysługuje mu rewanż, jednak po laniu jakie mu sprawię w sobotę, nie będzie już chciał o mnie słyszeć. Kto wie, być może znalazłem dla siebie idealną wagę, ponieważ podczas sparingów z większymi rywalami radziłem sobie bardzo dobrze. Jeśli więc pokonam Canelo, to może potem usiądę ze swoim sztabem i przeanalizujemy starcie z Gołowkinem? - mówi Khan, skazywany na pożarcie przez bukmacherów w Las Vegas w stosunku pięć do jednego.
Nie wierzę w to, ale chciałbym, by wygrał Khan.
yhm, mogliby sprzedać to jako teatr osobliwości
nie mniej takie deklaracje z pewnością przysporzą mu sympatii (jak widać na załączonym obrazku)
punkt za inwencję;))
szanse raczej marne ale zawsze jakas szansa jest
nie wierze ze uda mu sie 12 rund punktowac Rudego wiec pewnie w koncu padnie skoszony ale ...
Rudy zawsze jak nie radzi sobie z rywalem w ringu zaczyna walczyc silowo bo to wystarczalo do tej pory ale ciekawe co zrobi w ewentualnej walce z GGG kiedy rozwiazanie silowe bedzie samobojstwem