LUCIAN BUTE PO REMISIE Z JACKIEM: POWINIENEM ZACZĄĆ AGRESYWNIEJ

Trochę kontrowersji wzbudził werdykt sędziowski przyznający remis Lucianowi Bute (32-3-1, 25 KO) w konfrontacji z mistrzem świata federacji WBC kategorii super średniej, Badou Jackiem (20-1-2, 12 KO). Rumun powinien być teoretycznie zadowolony z takiego obrotu spraw, ale on sam zarzuca sobie, że po raz kolejny zbyt odpuścił początek walki.

Lucian wyprowadził o sto pięćdziesiąt ciosów więcej, ale początkowo obijał przede wszystkim... gardę rywala. Dlatego w ostatecznym rozrachunku trafił czysto stoma uderzeniami mniej. W pierwszej połowie walki boksował bojaźliwie, z dużą asekuracją, a trzy ostatnie udane rundy nie zamazały słabszego wrażenia z początku. Co ciekawe w podobny sposób Bute zaboksował przeciwko Jeanowi Pascalowi i Jamesowi DeGale'owi.

- Zacząłem trochę późno, mogłem dać z siebie więcej. Taki sam błąd popełniłem ostatnio, powinienem zacząć agresywniej. Od szóstej rundy pozwoliłem swoim rękom pracować i żałuję teraz, że nie zrobiłem tak znacznie wcześniej - mówi dawny champion.

- Lucian rozpoczął słabo, ale dobrze zakończył - wtrącił Howard Grant, jeden z dwóch braci trenujących Bute.

- Lucian pozostaje w dobrej kondycji fizycznej i pozostało mu jeszcze w baku sporo paliwa. Od siódmego starcia popychaliśmy go do odrabiania strat, bo wiedzieliśmy doskonale, że Jack prowadzi na punkty. A nie jest tym samym zawodnikiem, kiedy się go ostro naciska. Lucian zaczął go jednak tak naprawdę spychać dopiero od dziesiątej rundy. Na końcu Jack był już mocno zmęczony i gdyby Lucian zaczął boksować na takim pressingu wcześniej, wynik mógłby być zupełnie inny - dodał drugi z braci, Otis Grant.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 02-05-2016 13:06:10 
Nie wiem co się stało z ciosem na wątrobę Luciana, którym to znokautował tylu zawodników..
Jack nie jest taki zły jak myślałem, ale ciągle nie mam do niego jakiegoś przekonania. Wszystko wygrywa na styk..
 Autor komentarza: Furmi
Data: 02-05-2016 17:04:14 
@MLJ - Mam podobnie. Myślałem, że Dirrell miał słabszy wieczór, potem, że może Groves jest trochę wyboksowany... widać nie doceniłem chłopa! Co do Rumuna, IMO Bute po "Kobrze" to nie ten sam zawodnik. Niektórzy giganci mają tak, że raz skruszeni, są skruszeni już na zawsze. I tak chyba jest z Lucianem. Kiedyś był bezkompromisowy, a po Frochu po prostu zaczął kalkulować - czytaj, nie bije się już tak odważnie i nie ryzykuje takimi akcjami jak lewy hak czy lewy podbródek. Nie wchodzi akcją cios na cios. Zadaje więcej uderzeń, ale z asekuracją, bez petardy. To już nie ten sam facet, choć nadal lubię go oglądać.
 Autor komentarza: MarkS
Data: 02-05-2016 20:44:33 
Badou wygrał tą walkę. Całkiem ładnie kontrolował pojedynek. Nie dawał się czysto trafiać. Troszkę na koniec siadł kondycyjnie. Mam jednak wrażenie iż jest on z walki na walkę coraz lepszy. Jest ładnie prowadzony i ma dobieranych coraz lepszych przeciwników których wyboksowuje . Nie przyjmuje niepotrzebnych ciosów i nie wdaje się w bijatykę. Może w ten sposób boksować wiele lat.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.