KLICZKO: CHCĘ UDOWODNIĆ, ŻE SZEF JEST NADAL JEDEN
- Z całą pewnością nie pokazałem za pierwszym razem mojego całego potencjału. Ta porażka była dla mnie swego rodzaju pobudką i w rewanżu zaprezentuję się dużo lepiej - zapewnia Władimir Kliczko (64-4, 53 KO), który szykuje się do rewanżu z Tysonem Furym (25-0, 18 KO).
- To nie był problem przygotowania, bo fizycznie byłem naprawdę w formie. Pewne sprawy dogłębnie sobie jednak przemyślałem i przeanalizowałem. Teraz wykorzystam tę porażkę i przełożę ją na swój plus. Pierwsza walka w moim wykonaniu była po prostu słaba. Tym razem mam zamiar pokazać wszystkim, że w mieście nadal rządzi tylko jeden szeryf - mówi zmotywowany Ukrainiec.
- Ta porażka wciąż we mnie siedzi i mnie boli. Wcześniej było jasne, że mistrzem jest ktoś z naszej rodziny. Dziś są Joshua, Fury i Wilder, ale zamierzam pokazać im wszystkim, że szef jest nadal jeden. A w przyszłości ta kategoria będzie należała do Joshuy. On będzie reprezentował boks dużo lepiej niż Fury - dodał Kliczko.
Rywalowie, którzy na dzień dzisiejszy pokonują Kliczkę to Luis Ortiz, Deontay Wilder, Tyson Fury i Anthony Joshua. Z Povetkinem i Haye'm 50-50 a takie młode wilki jak Szpila, Granat, Ruiz, Paker mogli by mu dać ruwną walkę.
Tych niskich co wymieniłeś Kliczko bierze bez problemy z wyjątkiem Ortiza.
To nie chodzi o to ze bedziesz duzo biegal i podnosil ciezary, etc. Przede wszystkim chodzi o nauke boksu. Fury ma 27 lat a umie 3x wiecej od Kliczki ktory do wieku 40 lat mało sie nauczyl jesli chodzi o bokserski arsenal. Tutaj cudow nie bedzie, Kliczko jest za slabym bokserem dla Fury'ego. Tak samo bedzie zreszta z Joshuą. Ostatnio jest weryfikacja dla leni jak Jennings czy Kliczko, przyjdzie niedlugo weryfikacja dla kolejnego lenia Joshuy, ktory jest rok mlodszy od Fury'ego a nie umie nawet polowy tego co on.
Lenie w boksie zawsze koncza kiepsko
Wilder nokautuje Kliczkę tak jak Szpilę, wystarczy jeden celny cios i Robo-Władzi gaśnie światło.
Joshua jest młotszy, szypszy i świeszszy niż Władek. AJ ma 26 a Kliczko 40 lat a przy podobnych warunkach i podobnym nakoksowaniu Władek pada.
Rewanż z Furby'm bendzie miał podobny przebieg jak I walka.
Ortiz wiadomo - deklasuje na dzień dzisiejszy każdego.
naucz sie chociaz bez takich razacych bledow pisac bo az w oczy szczypie jak sie to czyta
pomijam juz fakt ze pleciesz takie bzdety ze glowa boli...
wienc... pisze się "więc" , równą nie ruwną , osiągnął nie Osiongnął , współpromotor nie wspuł promotor - i jeszcze piszesz, że to Kliczko się ośmiesza.
Poza głupotami jakie piszesz to tak samo razi w oczy.
Daj od razu 120-84 ... w pierwszej walce Tyson wygrał ledwo co, bądź zremisował z mega leniwym Kliczki(86 ciosów celnych do 52, żal z obu stron...) a ty przewidujesz dominację.
oaj
hehe kolejny :) Rafciu? :P
martek2
Nie poznajecie naczelnego błazna orga? Przecież to Rafał "turbohaker". Chodząca encyklopedia pięściarstwa i znakomity zawodnik który potrafi w trakcie walki zmieniać style i jest w stanie pokonać każdego.
Przecież pay to nowe wcielenie baka. Rafał to oaj.
Już rocky mnie oświecił. Dzięki:D. Mylą mi się te dwa gamonie. Pamiętam, że kiedyś rafał też żeby zwrócić na siebie uwagę robił błędy. To tylko dobrze świadczy o orgu, że te dwa trolle nie mogą żyć bez wpisów tutaj.
Podsumowując, Władek będzie bił jak zawsze ciosami prostymi, z tym, że w większym niż dotychczas zakresie używać będzie ciosów na tułów, licząc zapewne również na to, że te ciosy na dół pozwolą mu na ulokowanie swojego firmowego lewego sierpowego.
Prawdę mówiąc w przypadku Włada, osobiście nie widzę innej strategii na walkę z Tyson'em. Wielkiej szarży nie można się po nim spodziewać, w półdystansie nie jest w stanie walczyć z bardziej wszechstronnym w tym zakresie Fury'm, pozostaje właśnie bicie na dół w celu spowolnienia Tyson'a i rozproszenia jego obrony, która w pierwszej walce skupiała się praktycznie jedynie na obronie głowy.
To będzie kolejny mocno taktyczny pojedynek, w którym Władek będzie szukał mocnego pojedynczego ciosu na górę, a Tyson skupi się na kontrowaniu Kliczki i punktowaniu jabem.
Im częściej Władek będzie atakować, tym większe są jego szanse na ulokowanie mocnego ciosu, ale również tym większe są szanse Tyson'a na solidne skontrowanie przeciwnika.
Mam nadzieję, że emocji w ringu będzie więcej niż za pierwszym razem.
Kłopot w tym, że Władek tego dołu nie mógł dosięgnąć. Nie mógł dosięgnąć też góry. Walczył nawet jak na niego zbyt asekuracyjnie. Fury swoim niewygodnym stylem obnażył luki w taktyce Kliczki i jeżeli Kliczko nie zacznie iść do przodu to ciosy nie będą po prostu dochodziły. Też chciałbym zobaczyć jak Kliczko używa taktyki "pacnij na dół, huknij na górę" ale podejście Kliczki musi być całkiem inne. Umówmy się, Fury nie jest mistrzem defensywy i gdyby Władek próbował zamykać go przy linach to jego ciosy dochodziłyby celu. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego rewanżu.
Fury się zapuścił brzuszysko mu urosło ale pewnie w 2 miesiące jak się Wujek wezmie za niego pozbędzie sie balastu ,ale takie zapuszczanie się i szybkie zbijanie wagi może się odbić na Szybkości Angola
Fury jest wyluzowany , myśle że lekceważy Włada a Wład chyba jest ostro podrażniony i chce się zrechabilitować.
Faktycznie jak będzie obijał doły Furego i zabierze mu oddech to coś może ulokować ciosy na górę ale przede wszystkim ja chce wygrać musi więcej zadawać ciosów.
Paza tym na Furym też będzie presją będzie walczył w Rodzinnym mieście i musi się pokozać z dobrej strony.
Fury delikatnym faworytem ale nie skreślam Włada
Fury faworytem. Ta walka pokaze czy Kliczka ma choc jedno jajo nawet jesli nie calkiem wyksztalcone.
Umówmy się, Fury nie jest mistrzem defensywy i gdyby Władek próbował zamykać go przy linach to jego ciosy dochodziłyby celu.
*
*
Szkopuł w tym, że Fury właśnie jest bardzo dobry w defensywie. Jego obrona opiera się głównie na kontrolowaniu dystansu, ewentualnie unikach. No i właśnie na tym, żeby się nie dać zamknąć w narożniku.
Fury'ego łatwiej trafić, kiedy atakuje. Kiedy jest skupiony na obronie (i na kontrze), wtedy nie za bardzo.
Władek musi pójść odważnie do przodu. Wchodzić z podwójną gardą i liczyć na ulokowanie jakiegoś mocnego ciosu. Zrobić wojnę, walkę, bitkę.
Wyboksować Fury'ego nie da rady.
Zresztą w powodzenie taktyki "zrobić bójkę" też nie wierzę. Po pierwsze, Władek chyba nie potrafi. Po drugie, Fury jest w tym lepszy.
Jak dla mnie Władek bez szans. Tylko chwila nieuwagi, dekoncentracji Fury'ego i cudowne zrządzenie losu, że Władek się wstrzeli w tym momencie.
"Walczył nawet jak na niego zbyt asekuracyjnie".
Myślę, że to jest właśnie główny problem. Moim Władek wielokrotnie był w stanie sięgnąć Tysona'a, ale bał się uderzyć, gdyż Tyson nawet, gdy był w zasięgu, to wykonywał wciąż nieszablonowe zwody szyją, tułowiem, a Władek nie mając pewności, co do tego czy cios wejdzie, odpuszczał, gdyż wiedział, że znajduje się w zasięgu Tysona i może zostać skontrowany. Władek przez 10 lat walczył nie ryzykując, bił tylko wtedy gdy wiedział, że trafi, a tu nagle nie mógł trafić bez ryzyka.
Nie wiem czy to się zmieni, ale myślę, ze Władek gdyby nie chciał tego zmieniać, to nie wyszedłby do rewanżu.
Z tym się zgadzam
Władek miał dużo czasu. Usiedli pewnie nie raz przy piwku i dokładnie przedyskutowali za i przeciw podejmowania się tej potyczki.
Skoro jednak walka jest ogłoszona itd śmiem twierdzić że jakiś pomysł i zamysł na owe starcie już mają. Nie chce mi się wierzyć że Władek wyjdzie i odwali dokładnie to samo co wcześniej. A może inaczej. Jest to możliwe ale najpierw spróbuje. Jeśli okaże się że tylko mocniej obrywa pewnie znów się przyblokuje.
A co może zrobić Wład inaczej? Może by tak zacząć od zadawania ciosów. W pierwszej walce Władek wyskakiwał na środek ringu, trochę poskakał w miejscu po czym zaczynał namierzać. Namierzał, namierzał i jeszcze raz namierzał.
Wyszło z tego tyle że Fury mimo że ciosów było mało i po jego stronie zadawał ich więcej a Władek jak namierzał tak nie za bardzo namierzył a i sędziom szans nie dał.
W drugiej walce musi agresywnie uderzać w Tysona seriami 2, 3 ciosów wchodząc w jego zasięg. Niestety. Gościa który ma przewagę i wzrostu i zasięgu a do tego okazał się w walce na dystans tak dobry nie da się punktować z daleka.
Wbrew temu co wszyscy piszą Fury nie wypadał zbyt dobrze w walkach w których pojawiały się czy to wymiany, czy chaos itd.
Cunn który go trafił całą jego walkę na dystans rozwalił w drobny mak. Facet musiał uciec do walki w zwarciu i zamęczaniu klinczami i ściąganiem kończąc wszystko faulem.
Nie twierdzę że na pewno gdyby Klitschko tak zawalczył tj wchodząc w Tysona z mocnymi ciosami, podejmując ryzyko byłby lepszy ale Tyson walczy jak walczy dlatego że nie ma odporności Vitalija czy McCalla.
On wielokrotnie gdy dawał się ponieść emocjom dostawał w japę i był zamraczany. Umówmy się. Władek ma siłę w pięściach by go znokautować.
Gdy Władek zacznie wypuszczać więcej ciosów automatycznie to samo będzie musiał zrobić Tyson bo w pierwszej walce był można to napisać otwarcie co najmniej oszczędny. Zresztą dużo jego ciosów Klitschko spokojnie zbijał o czym Tyson też mówił.
I teraz tak.
Obaj w takim przypadku mają większe szanse na trafienie czymś mocnym ale i większe szanse by coś mocniejszego wyłapać. Tyson będzie miał o wiele trudniej chodzić z rączkami za plecami i punktować z dystansu gdy przyjdzie mu zadawać więcej ciosów by nie odstawać od Włada.
Dochodzi też kwestia kondycji. Władek miewał z nią problemy ale Tyson w pierwszej walce wyraźnie spuchł i w 12 rundzie omal nie kosztowało go to wygranej.
Jak wygląda widzieliśmy. Nie twierdzę że na pewno czy 9 lipca ale kiedyś może się takie prowadzenie na nim odbić jak mu nogi wysiądą w trakcie walki.
Tyle. Władek musi bić więcej na różne płaszczyzny. Być agresywnym na nogach przede wszystkim. I liczyć że trafi. A jeśli to nie wystarczy to półmetku musi już w ogóle postawić wszystko na jedną kartę i spróbować otwartej wymiany/wojny
I tak wiem jak to brzmi i wiem że piszemy o Władku. Dlatego nie zakładam że to mu się uda.