DAMIAN WRZESIŃSKI: DOSKONALIMY MANKAMENTY Z POPRZEDNIEJ WALKI
- Mam za sobą cztery tygodnie pracy nad siłą, a od wczoraj jestem już na etapie budowania wytrzymałości i konkretnej formy pod walkę - mówi Damian Wrzesiński (9-0-1, 4 KO), który 18 czerwca na zamku w Szydłowcu stoczy drugi tegoroczny pojedynek. Transmisja gali na łamach BOKSER.ORG!
- Do tej walki przejdę pełny ośmiotygodniowy obóz przygotowawczy. Metodyka treningowa w porównaniu do poprzednich przygotowań zbytnio się zmieni, może jedynie trochę udoskonalimy rodzaj wykonywania niektórych ćwiczeń. Przede wszystkim chciałbym bardziej wzmocnić się fizycznie, bo tego trochę mi ostatnio brakowało. Cały czas zwracamy też dużą uwagę na technikę. Zdaję sobie sprawę, że mam w tym elemencie jeszcze pewne braki. Istotne jest również, żeby wyeliminować i poprawić to, co nie zagrało ostatnim razem w starciu z Michałem Leśniakiem. Na pewno z trenerem przygotujemy kilka nowych ciekawych akcji, tak by zaskoczyć rywala w jakiś sposób. Sparingi rozpoczniemy dopiero w połowie maja i wtedy już wejdziemy na ten wyższy poziom. Co do przeciwnika, na chwilę obecną nie chcę jeszcze nic oficjalnie mówić. Wiem, że przewija się kilka nazwisk, ale na oficjalne potwierdzenie trzeba jeszcze kilka dni poczekać - tłumaczy zawodnik promowany przez Mariusza Grabowskiego.
- Mam tylko nadzieję, że rywal postawi wysoko poprzeczkę i będzie jeszcze bardziej wymagający od Michała, bo tylko w ten sposób mogę się rozwijać. Po zwycięstwie W Radomiu nabrałem wiatru w żagle i chcę teraz iść za ciosem. Wiem na co mnie tak naprawdę stać i pokażę to wszystko za dwa miesiące - dodał Wrzesiński.
"Najśmieszniejsze", że Wrzesiński nic takiego nie powiedział, a to autor artykułu tak sobie "wydedukował".
Tak powinien wyglądać tytuł