NA HORYZONCIE WALKA STIVERNE'A Z MOLINĄ?
Eric Molina (25-3, 19 KO) dzięki wygranej nad Tomkiem Adamkiem znacznie przybliżył się do drugiej walki o mistrzostwo wszechwag. Na ostatniej prostej odpadł z wyścigu o walkę z Anthonym Joshuą o tytuł federacji IBF, ale nie może narzekać na brak ciekawych ofert i być może doczeka się innej ciekawej konfrontacji.
Dziś "Drummer Boy" świętuje 34. urodziny. Trzy tygodnie wcześniej sam sobie sprawił prezent, stopując potężnym prawym krzyżowym "Górala". Potem był jednym z trzech kandydatów do spotkania z Joshuą, lecz ten ostatecznie wybrał Dominica Breazeale'a.
- Joshua to prawdziwy mistrz i życzę mu jak najlepiej. Jeśli będzie nadal wygrywał, znów będzie potrzebował ciekawego rywala na dobrowolną obronę. Przyszłość wagi ciężkiej rysuje się w jasnych kolorach, a ja cieszę się, że jestem tego częścią - nie ukrywa pięściarz promowany przez Dona Kinga. Innym zawodnikiem tego promotora jest Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) i właśnie taki pojedynek jest teraz poważnie rozpatrywany.
- Chcę jak najlepszych walk i na pewno nikogo nie będę unikał. Jestem pewien, że wkrótce coś będzie już konkretnie wiadomo. Rysuje się możliwość, by Don wystawił mnie naprzeciw Stiverne'a w kolejnym występie - przyznał Molina.
W najnowszym rankingu World Boxing Council zajmuje dwunaste miejsce, zaś Stiverne - były champion tej federacji, jest drugi. Taki pojedynek mógłby więc nabyć status eliminatora do tytułu.
Trudno typować, bo obaj leniwi, obaj dość słabi, za to z mocnym uderzeniem.
Jeśli Stiverne'owi nie będzie się chciało spać w trakcie walki (czyli będzie dobrze, jak na niego, przygotowany), to powinien to wygrać.
Ale Stiverne lubi zawodzić.
A tak to mu głowę do tyłu odchyla...
Stiverne nawet w nie najlepszej formie dużym faworytem
Molina nie ma w tej walce zbyt wielu atutów na Bware.W sumie to nawet będzie pasował Stivernowi