WADE: ON BIJE NAPRAWDĘ MOCNO - GOŁOWKIN: CHCĘ SWÓJ PAS
W obecności ponad szesnastu tysięcy (16,353) kibiców Giennadij Gołowkin (35-0, 32 KO) po raz kolejny obronił swój prymat w wadze średniej. Niepokonany dotąd Dominic Wade (18-1, 12 KO) nie dotrwał nawet do końca drugiej rundy. - Nie obchodzi mnie kto wygra w walce Alvareza z Khanem, ja tylko chcę swój pas WBC - powiedział po wszystkim dążący do zunifikowania wszystkich tytułów "GGG".
- Czuję się świetnie i nigdzie się nie wybieram. Dajcie mi mój pas albo walczcie. Potrzebuję dużych nazwisk - nie ukrywa król nokautu z Kazachstanu.
- Ten facet bije naprawdę mocno, szczerze mówiąc dużo mocniej niż się spodziewałem. Chciałem poczuć się w ringu komfortowo, ale po otrzymaniu ciosu od Gołowkina trudno czuć się tam dobrze. Być może mógłbym zrobić kilka rzeczy trochę inaczej, ale prawda jest taka, że to wielki mistrz i ma wszystko co powinien mieć prawdziwy champion - chwalił swojego oprawcę Amerykanin.
Co prawda zanim walka się na dobre rozpoczęła, już się skończyła, ale poniżej prezentujemy Wam statystyki uderzeń.
Ciosy wyprowadzone/celne:
Gołowkin 133/54 (41%)
Wade 75/22 (29%)
Pytanie co dla Rudego jest ważniejsze: kasa czy honor? Meksyki mu nie darują, jeśli nie wyjdzie do Kazacha.
Akurat z Cotto moim zdaniem Canelo minimalnie wygrał. Nie zmienia to jednak faktu, że w walkach z Portorykańczykiem, Troutem, Floydem czy Larą wystarczyło, żeby Meksyk dał szansę sędziom, bo żaden z nich nie jest puncherem. Zresztą punktacja Pani Ross w walce z Mayweatherem mówi wszystko. A w walce z Gołowkinem punktowi nie byliby potrzebni, bo Kazach w przeciwieństwie do Floyda bije piekielnie mocno, a jego pressing i umiejętność skracania ringu przy betonowych nogach Alvareza byłaby dla Canelo prawdziwym koszmarem.
Canelo swoje największe walki wygrywa mocno naciąganie, jesli Ramirez będzie wygrywał i wygrywał, może Rudy mieć problem. Ramirez deklaruje chęć walki z każdym, nawet z Golovknem, więc wychodzi na to że jaja ma na miejscu..
Maksykanie nie lubią mięczaków, co pokazali w walce z Fonfary z Chavezem jr, gdy po poddaniu się w narożniku, wygwizdali juniora..
Tutaj sadza na dupę.
Po pierwszym przyjętym ciosie bokserzy skupiają się na obronie i nie rozwijają skrzydeł.
W tej wadze nie ma wyzwań. Canelo nie wydzie bo dostanie ostre baty.
Ramirez deklaruje chęć walki z każdym, nawet z Golovknem, więc wychodzi na to że jaja ma na miejscu..
xxx
czym innym jest deklarowanie chęci walki z GGG. gdy ten siedzi wagę niżej i deklaruje chęć pozostania w MW, czym innym, gdy GGG staje się obowiązkowym pretendentem.
Niby nie ma się co dziwić, że przegrał tak łatwo, ale z drugiej stron mógł zawalczyć dużo lepiej (trochę dłużej).
Słaba obrona, słaba paca nóg, ciosy niemrawe, niezdecydowany (czy klinczować, czy atakować, czy uciekać )
Alvarez może nie mieć wyjścia, by olać GGG, bo o ile niedawno w limitach 154 - 168 nie miał "rywala" wśród rodaków i był ulubieńcem publiki, to pojawił się Gillberto Ramirez, który zdeklasował Abrahama i ma pas WBO i który może zabrać trochę kibiców rudemu..
Canelo swoje największe walki wygrywa mocno naciąganie, jesli Ramirez będzie wygrywał i wygrywał, może Rudy mieć problem. Ramirez deklaruje chęć walki z każdym, nawet z Golovknem, więc wychodzi na to że jaja ma na miejscu..
Meksykanie nie lubią mięczaków, co pokazali w walce z Fonfary z Chavezem jr, gdy po poddaniu się w narożniku, wygwizdali juniora..
*
*
dokładnie
Też pisałem niedawno, że jak tak dalej pójdzie, to meksykańscy kibice mogą odwrócić się od Canelo. Meksykanie lubią, znają się na boksie i takie walenie w ch. może się w końcu zemścić.
A jeszcze jak Alvarez słabo wypadnie z Khanem...
Słaba obrona, słaba paca nóg, ciosy niemrawe, niezdecydowany (czy klinczować, czy atakować, czy uciekać )
czyli kolejny bum do rekordu xd