WARD: NIE JESTEM FANEM GOŁOWKINA
Andre Ward (29-0, 15 KO) nie ukrywa, że po doświadczeniach z obozem Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) nie darzy Kazacha dużą sympatią. Amerykanin bardziej kibicuje potencjalnemu rywalowi "GGG", Saulowi Alvarezowi (46-1-1, 32 KO).
- Nie jestem fanem Gołowkina, nie czekam z niecierpliwością na jego walki. Szanuję za to "Canelo". Osobiście nic do Giennadija nie mam, ale przez całą tę naszą historię nie śledzę go z dużą uwagą - powiedział.
W przeszłości mówiło się o walce Warda z Gołowkinem, jednak Amerykanin nie zgadzał się na pojedynek w umownym limicie 164 funtów. Podkreślał, że nie rozumie, dlaczego miałby to robić, skoro "GGG" chciał boksować w pełnym limicie 168 funtów, w którym wtedy występował, z innymi pięściarzami, takimi jak Carl Froch, Julio Cesar Chavez Jr czy Bernard Hopkins.
- Jest jak jest, ludzie Gołowkina po prostu nie chcieli tej walki. Szkoda, że do niej nie dojdzie, to byłby świetny pojedynek. Żaden z nas nie miałby łatwo. Kibicom na pewno bardzo by się to spodobało - stwierdził "S.O.G.".
Ward występuje już teraz w dywizji półciężkiej, w której pod koniec roku ma skrzyżować rękawice z Siergiejem Kowaliowem.
Gołowkin wróci na ring nadchodzącej nocy. Jego rywalem w Inglewood będzie Dominic Wade (18-0, 12 KO).
Niech on lepiej zajmie się Kowaliowem, a nie roztrząsa, co mogło być, gdyby walczyli z Gołowkinem.
przeskok o trzy klasy od wszystkich rywali gieni
Data: 23-04-2016 12:01:21
"Tak człowieczku o wyglądzie buraka ćwikłowego nie większego niż ty z siebie robisz głupka tu na orgu"
Albo na fotce XD
Niech on lepiej zajmie się Kowaliowem"
i wlasnie to Ward planuje zrobic, wyczyscil cala supersrednia i idzie w gore szukac wyzwan,ale niektorzy nie maja takich jaj i wola kisic sie w sredniej i wyzywac mniejszych do walki ;-)
*
*
Ta? Bo ja pamiętam, że Gołownin nigdy nie wyraził chęci na walkę z Hopkinsem, pomimo wyzwania z drugiej strony.
Hopkins:
http://www.bokser.org/content/2013/04/13/020849/index.jsp
http://www.bokser.org/content/2014/11/08/102431/index.jsp
http://www.bokser.org/content/2015/07/11/110016/index.jsp
Odpowiedź teamu Gołowkina:
http://www.bokser.org/content/2015/07/16/111920/index.jsp
Hehe :-) Też mi się śmiać chciało, bo cop, czy NietrzezwyTomasz zarzekali się, jak to Gołowkin ma przejebane, mało zarabia, bo jest z Sovietova, jak to bardzo potrzebuje Alvareza, czy inną gwiazdę, bo śmierć głodowa mu niedługo zajrzy w oczy ;-)
A tu...
2 mln za takiego Wade'a.
Dlatego Gołowkin dąży do unifikacji w pierwszej kolejności, pomijając walki z pięściarzami cięższymi, lżejszymi w catchweightach.
*
Kolega bardzo źle się czuje, czy tylko troluje? Tak było wg. Abela Sancheza, który słynie z pie***enia głupot nie gorzej niż Roach i ODLH.
Kto zabroni odpowiedzieć na pytanie?zapytano go,to odpowiedział... Oczywiste jest to ze Gołowkin miał pełne gacie-chciał osłabić Warda zbijaniem wagi,samemu upatrując w tym szanse na swoje zwyciestwo.Tak jak napisał kolega Samqualis-nic dodać,nic ująć!
*
*
Czyli, jak rozumiem, analogicznie postąpił Mayweather z Alvarezem, ustalając catchweight 152 funty - Oczywiste jest to, że Mayweather miał pełne gacie-chciał osłabić Alvareza zbijaniem wagi, samemu upatrując w tym szanse na swoje zwycięstwo
A pamiętasz tłumaczenia Kowaliowa? Kowaliow nie zaprzeczył temu co mówił Sanchez, a miał jedynie, żal do niego, bo w tych sparingach wg. Krushera nie ujawnił całego potencjału, że Sanchez zbyt wiele uwagi koncentrował na Golovkinie, niż na Kowaliowie, więc ten sam zrezygnował ze współpracy. Przynajmniej ja znam taką wersję wydarzeń i akurat teraz znalazłem artykuł na potwierdzenie tego.
http://espn.go.com/blog/boxing/post/_/id/5611/kovalev-enters-tense-reunion-with-sanchez
poza tym polecam obejrzeć Richarda Dwyera, którego wczoraj sobie wysłuchałem odnośnie walki Golovkin vs Wade, który też poruszył temat sparingów Golovkina.
https://www.youtube.com/watch?v=3tRzoXfVVPY,
Twój link to głównie jakieś żałosne pieprzenie idioty Sancheza.
Kowaliow odnośnie GGG powiedział jedynie, że Kazach jest najwięszkym puncherem jakiegokolwiek widział, tyle. Nic o sparingach nie było. Nigdy nie przeczytałem żadnej wypowiedzi ani Krushera ani nawet Giennadija o tych sparingach. Jak masz to podeślij wypowiedź Kowaliowa.
Do walki nie doszło bo... odpowiedź jest prosta- Loeffer. To człowiek, który nie pozwoli sobie na żadne ryzyko i o wszystkim tu decyduje. Gdyby GGG.. nie wiem był u Haymona, może wyglądało by to inaczej. Loeffer wykorzystuje, buduje markę Gołovkina i po prostu z biznesowego punktu NA RAZIE nie opłaca mu się tak ryzykowna walka. loeffer mi się z Kliczką zawsze kojarzy i nie dziwi mnie przez to sposób prowadzenia Golovkina.
Golovkin to nie jest zwykły puncher, który idzie tylko do przodu. Potrafi walczyć różnymi stylami, boksować, nie oddaje nie potrzebnie ciosów itd. Przez to ludziom się wydaje wolny, a on po prostu uważa na to co robi. Z Lemieux wiedział, że musi uważać, nie dawał się trafić, boksował z dystansu. To rzadko cechuje punchera. Przykład? Pacquiao, który leje we wszystkie strony łapkami, nie zawsze z pomysłem i celnie, lub np Wilder, który wali cepami zza ringu.
Myślisz, że Kowaliow otwarcie powiedziałby, że jest gorszym pięściarzem od Golovkina, albo, ze dostawał lanie od Kazacha na sparingach? Niedoczekanie. Sorry, ale nie znajdę Ci takiej wypowiedzi, bo zakładam, że Kowaliow zna ten biznes na tyle dobrze, że nie przyznałby się do tego. Tak jak zresztą Felix Sturm nigdy nie przyznał się, że gdy był jeszcze w Universum z Golovkinem to dostawał lanie od GGG. Możemy tylko bazować na tym co mówią sparingpartnerzy, albo osoby, które mogły widzieć takie sparingi, a nie są związane z promotorami i mogą swobodnie wypowiedzieć się na niektóre kwestie.
2. Nigdy nie było żadnej wypowiedzi o sparingu ani Kowaliowa ani GGG
3. Na mitycznych sparingach to Jonak znokautował Ortiza i Joshuę
4. brednie zawsze będą powtarzane przez ludzi, co jest smutne biorąc pod uwagę absulutny brak potwierdzenia w przypadku tych śmiesznych sparingów
5. Czego to się nie robi dla promocji...
To jest moja opinia nie musisz się z nią zgadzać... Niewiem co myślał Maythweater? Może myślał podobnie,może nie... osobiście mnie to nie interesuje.
Rollins Data:23-04-2016 12:36:39
To jest moja opinia nie musisz się z nią zgadzać... Niewiem co myślał Maythweater? Może myślał podobnie,może nie... osobiście mnie to nie interesuje.
*
*
to skąd wiesz, co myślał Gołowkin?
Cyt. "Oczywiste jest to ze Gołowkin miał pełne gacie..."
Dlaczego nie chciał?
i wlasnie to Ward planuje zrobic, wyczyscil cala supersrednia i idzie w gore szukac wyzwan,ale niektorzy nie maja takich jaj i wola kisic sie w sredniej i wyzywac mniejszych do walki ;-)
*
*
*
Weź mi coś kolego wytłumacz. Jesteś pierwszym hejterem defensywnego, cwanego i zarazem charyzmatycznego Floyda, a wielbicielem ofensywnego tłuczka Pacquiao. W tej sytuacji jesteś zupełnie po innej stronie barykady chwaląc defensywnego, cwanego i balansującego na granicy faulu Warda według niektórych uprawiającego antyboks, a hejtujesz ofensywnego tłuczka wagi średniej Gołowkina? Wtf? xD
Nie to żebym miał jakieś "ale", bo taka jest prawda, że Gołowkin nie pokonał nikogo, jedzie na II oraz III lidze P4P i jest bardzo, bardzo przereklamowany przez to, że kisi się w wadze, w której nie ma wyzwań podczas gdy mógłby iść wyżej i udowodnić swoją wartość z takim zawodnikami jak chociażby DeGale, Ramirez czy Direll. Cieszę się natomiast, że wreszcie potrafisz docenić zawodnika i jego skillsy, którymi wykazuje się Ward.
Bo sparingi są tylko sparingami. To jeszcze nie jest wyznacznik w ocenianiu szans zawodników. Poza tym nie wiemy jak wyglądał rozmowy. Czy rzeczywiście Andre Ward chciał tej walki. Dla zyskania większej estymy lepiej dla Warda wybrać się do wyższej kategorii i pokonać Kowaliowa, który chociaż walczy efektowniej niż GGG to jednak jest łatwiejszy do rozpracowania. Kowaliow to jest mistrz ofensywy, ale ma luki w obronie i jest mniej skomplikowanym zawodnikiem od Kazacha. GGG to nie tylko siła ciosu, technika, ale i ringowa inteligencja. On w początkowych rundach obserwuje swojego rywala, szuka jego błędów, uczy się go, dopasowuje się do niego. Ja przyznaję, że nie wyobrażam sobie jak można pokonać Golovkina. Mimo wszystko w walce z Andre Wardem postawiłbym na Warda. Jeżeli walczy dwóch świetnych pięściarzy to lepiej postawić na tego większego. Tutaj nie obowiązywałaby raczej zasada styl robi walkę. Obaj potrafią tak wiele, że potrafią się dopasować chyba do każdego rywala.
- oni walczyli regularnie
- są mega lubiani i popularni
- ich styl gwarantuje ciekawą walkę i zainteresowanie a co za tym idzie pieniądzę,
a nie ból głowy co sog pokaze po kolejnej 1-2rocznej przerwie i czy ktoś pójdzie na nidną walkę gdzie będzie jechał na wstecznym aż go GGG dopadnie.
WIdocznie nie był tak wielkim nazwiskiem dla gggteam jak mu się wydaje. Zresztą, przecież on za kelnerów chce 2-3mln a co dopiero z ggg, na start by krzyknął wielokrotnośc tej kwoty.
Natomiast w ostatniej walce mi zaimponował, i atakował i przyjmował oddawał. Jak wcześniej sądziłem, że Kowaliow go zje tak teraz widze niemal 50-50