WILDER: BONUS DO I TAK NAJWIĘKSZEJ WYPŁATY? TO CHCIAŁEM USŁYSZEĆ
Informowaliśmy już Was o nowym sposobie rozdzielania pieniędzy przez włodarzy federacji WBC przy okazji oficjalnych przetargów. Szykujący się do czwartej obrony tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Deontay Wilder (36-0, 35 KO) nie ukrywa, że takie rozwiązanie mu się bardzo podoba. Zwycięzca zgarnie w końcu więcej niż dotychczas.
W skrócie przypomnijmy o co chodzi. Od teraz 10% sumy wygranego przetargu idzie w zachowek i dostaje ją zwycięzca walki. Pozostałem 90% sumy z przetargu jest dzielone między zawodników w stosunku 70/30 na korzyść mistrza, w tym wypadku właśnie Wildera. Przetarg wygrał promujący Powietkina Andriej Riabiński, oferując aż 7,15 miliona dolarów. Jak wyglądają więc zarobki pięściarzy?
Wilder ma gwarantowane około 4,5 miliona dolarów. Na konto Powietkina wpłynie przynajmniej 1,93 miliona dolarów. A przecież lepszy z tej dwójki dostanie jeszcze w bonusie te dziesięć procent, w tym wypadku 715 tysięcy dolarów. Wypłata Rosjanina może więc przekroczyć dwa i pół miliona, zaś Amerykanin, który i tak już na pewno zarobi najwięcej w karierze, może łącznie wzbogacić się o ponad pięć "baniek".
- Jestem podekscytowany, to mi się podoba. Taki bonus sprawia, że pragnę tej wygranej jeszcze bardziej. Dopłata do i tak największej gaży? Właśnie coś takiego chciałem usłyszeć - mówi pewny swego Amerykanin, który zapowiada zwycięstwo przez nokaut.
Dla "Brązowego Bombardiera" będzie to czwarta obrona tytułu mistrza świata wywalczonego piętnaście miesięcy temu. W poprzedniej - w połowie stycznia, znokautował w dziewiątej rundzie naszego Artura Szpilkę. Z kolei Powietkin w ostatnim starcie odprawił przez TKO w ostatnich sekundach Mariusza Wacha.
Kolejnym ważnym elementem dla Wildera będzie niezła praca nóg. Povetkin ma ją dobrą, ale gorszą od Szpilki, Haye, Adamka, ale gorszą również od Wildera. Połączenie tego z precyzją sprawi, że Wilder będzie mógł okrążać przeciwnika i bić go kombinacjami jakie dodatkowo obecnie ćwiczy na treningach.
Gorzej jeżeli Povetkin przy każdym ciosie zacznie skakać jak David Tua i świecić się radioaktywnymi odpadami.
Dodać do tego jeszcze laser z oczu i wygra Povetkin, bez laseru i skoków na 2 metry, stawiam na Wildera.
Ale tylko 10% za zwycięstwo to zdecydowanie za mało. Zwycięzca powinien dostawać przynajmniej 50 % z puli, a tylko pozostałe 50% powinno być rozdzielane według "nazwiska"
Nareszcie przy podziale pieniędzy jest uwzględniane "zwycięstwo"..."
Tak bywalo w przeszlosci I to nie tak strasznie dalekiej. Nie bylo to jednak usankcjonowane przez federacje bokserskie a ustalane przez promotorow obu piesciarzy w czasie negocjacji kontraktow. Byla to dosc powszechna praktyka, aczkolwiek nieregularnosc jej sprawiala, ze tylko piesciarze majacy dobrych promotorow mogli dyktowac takie warunki I domagac sie tego typu zapisu w kontrakcie. Jezeli teraz stanie sie to powszechnie stosowana zasada, bedzie to znakomity dodatek do regulacji federeacyjnych.
To kolejna walka w tej dywizji, gdzie nie ma wyraznego faworyta, aczkolwiek ludzie beda zawsze zgadywali I upatrywali procentowych przewag jednego lub drugiego.
Ja oczekuje super rywalizacji I pojedynku zakonczonego pieknym KO.
Oczywiscie w mojej skromnej subiektywnej opinii, zwyciezca zostanie Wilder.
Coś czuję, że Wilder może łatwo ograć Saszę. Nie zmartwił by mnie taki scenariusz nic a nic :) "
Przyznam sie, ze mnie rowniez nie bedzie to martwilo, gdyz zwyciestwo Wildera otworzy droge do wielu znakomitych pojedynkow w najblizszych latach. Povetkin jednak juz jest na koncu swojej drogi. Jego warunki fizyczne sa powazna przeszkoda w rywalizacji z reszta czolowki I walka w Moscow to pokaze.
Walka będzie na pewno świetna, już nie mogę się doczekać"
Dokladnie. To jest przeciez najwazniejsze w boksie, by walki byly ekscytujace, nieprzewidywalne a nioech zwycieza lepszy, bez wzgledu kim bedzie. Oczywiscie wiekszosc z nas ma swoich ulubionych piesciarzy, badz takich ktorym zwyczajnie zyczymy zwyciestwa, ale na koncu dnia to wlasnie te emocje towarzyszace walkom sa najistotniejsze.
Ja nie pamiętam takiej sytuacji ,aby zwycięzca zgarniał kasę, a mam już ponad 80 lat.
Chyba ,że w walkach ulicznych.
Jeżeli Povietkin dalej ma mocną szczękę to wygra. "
Jak punczerzy typu Wilder lub Joshua trafiaja dobrym ciosem, to nie ma wowczas "dobrej szczeki". Mysle, ze Povetkina mocna strona jest technika i jezeli bedzie umial przedrzec sie do poldystansu a Wilder popelni blad, wowczas bedzie tak jak myslisz.
@cop
Ja nie pamiętam takiej sytuacji ,aby zwycięzca zgarniał kasę, a mam już ponad 80 lat.
Chyba ,że w walkach ulicznych. "
Wiele kontraktow na walki w ubieglych dekadach zawieralo klauzule o pewnej kwocie pieniedzy przeznaczonej dla zwyciezcy. Pamietam pojedynki (tak na szybko bez szukania w notatkach): Mercer-Whiterspoon, Lewis-Morrison, Trinidad-Joppy, Hopkins-Allen 3, Gatti-Gamache, Gatti-robinson 2, Manfredy-Spadafora...
Byly to sumy ustalane kontrakturalnie i nie zawsze byly one procentowe a w wiekszosci przypadkow opiewalay na ustalona nagrode, wyjta z pol obu piesciarzy. Pamietam, ogladajac stare transmisje na HBO czy SHO czesto mozna bylo uslyszec detale takich ukladow.
Lepiej dla boksu gdyby to Wilder wyszedł z tego pojedynku zwycięsko "
Lepiej z pewnoscia dla fanow boksu zawodowego, gdyz moglibysmy wowczas liczyc na pojedynki pomiedzy kolosami wspolczesnej sceny wagi ciezkiej, a nie na spotkania kolosa z piesciarzem o wiele mniejszym. Sadze, ze wiekszosc z nas oczekuje na walki Wilder-Fury, Joshua-Fury, Joshua-Wilder niz na jakiekolwiek inne. Klitschko juz wylaczam z obiegu, glownie ze wzgledu na jego wiek. Nawet jakby udalo mu sie wygrac rewanz z Fury, bylaby to porazka dla fanow boksu.
W Polsce o tym nie mówiono. Był komunizm. "
A mnie tutaj czesto mowi sie, ze komunizmu w Polsce nigdy nie bylo...lol...
On nie potrafi zbijać, robić uników, rotacji.
Wawrzyk, Wach trafiali go bez problemu.
Wilder pobije rekord trafionych ciosów z walki Wach vs Kliczko...
"Jedno jest pewne, ze Wilder nie moze walczyc tak leniwie jak zrobil to ze Szpilka. Musi uzywac nieustannie swoich "jabs" w kazdej rundzie, gdyz to spowduje, ze Povetkin bedzie sie czul niekomfortowo, tak jak to bylo w czsie jego pojedynku z Wach"
Przede wszystkim, w walce ze Szpilką (o czym mało kto wspomina) Deonaty mógł sobie na to pozwolić, ponieważ The Pin nie był dla niego wielkim zagrożeniem. W przypadku Powietkina sprawa wygląda już zupełnie inaczej. Tu zbytnia ospałość lub błąd może zemścić się okrutnie. Wydaje mi się, że Wilder ma świadomość klasy przeciwnika, ale dzięki swoim atutom może też być pewny siebie.
Tu wszyscy dyskutują o tym co już wcześniej napisali 1000 razy.
I tak w kółko to samo do "usranej" śmierci.
Te same farmazony tylko odwrócone od dupy strony.
Wydaje mi się, że Wilder ma świadomość klasy przeciwnika, ale dzięki swoim atutom może też być pewny siebie."
Mam podobna opinie na ten temat.
Kogo takiego pokonał powietkin? "
Wiesz doskonale, ze lubie Wildera a Sovieta nie bardzo. ale trzeba mu oddac to, ze w swojej dotychczasowej karierze nie bal sie zmierzyc z zadnym przeciwnikiem a pokonanie w swoim czasie znakomitych piesciarzy pokroju: Larry Donald, Chris Byrd, Eddie Chambers, Jason Esrtrada, Ruslan Chagaev, czy ostatnio Carlos Takam lub Mike Perez stanowi naprawde bardzo dobre resume.Moge nie przepadac za Povetkin, ale przyznaje, ze jego rozklad jazdy jest bardziej bogaty niz Wildera.
Wilder dużo gada przed walką, Powietkin siedzi w GYM-ie i ćwiczy w spokoju.
W dniu 0 Powietkin będzie dużo napier...lał Wildera, ten będzie w ciszy i pokorze zbierał srogie baty.
Jeden walczy mordą przed walką, drugi rękami w ringu.
Pewnie jego (i amerykańską) ostatnią deską ratunku pozostanie...
parodia Derecka Chisory - Jarrell Miller :-)
No, może jeszcze amerykański leniuch Dominic Breazeale.
:-)
Ciekawe kogo będzie wielbił cop, jak Wilder dostanie srogi oklep?"
LMFAO... cop nikogo nie wielbi. Oczywiscie kibicuke dla Wilder, ale to przeciez jest normalne. Jak Wilder "dostanie srogi oklep" wowczs bede cieszyl sie innymi walkami w tej dywizji. Ja jestem fanem boksu a nie Wilder...
...nie skreślaj Charles Martin bo przecież ma się odbudować i namieszać w HW "
Nie jest Martin zadnym moim idolem, ale jego porazka z Joshua nie zmienia faktu, ze to wciaz jest jeden z najlepszych ciezkich w chwili biezacej. Nigdy nie bylem zwolennikiem Charlesa, ale to nie znaczy, ze byle polski idiota moze po nim jechac... to zwyczajnie nie jest OK I dziwie sie, ze moderatornia na to pozwala :-)
Obawiam się, że Sasza oprócz tego wszystkiego zaczyna intensywne płukanie się z koksu pod okiem specjalistów.
Doping sankcjonowany przez państwo i instytucje powołane do walki z nim. Rosja