EWA PIĄTKOWSKA: NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ WALKI
- Rywalka prezentuje ciekawy styl walki. Jestem również przekonana, że da z siebie wszystko i dostarczymy kibicom dobre widowisko - mówi Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO), mistrzyni Europy kategorii półśredniej, która 7 maja podczas gali w Tarnowie skrzyżuje rękawice z Kariną Kopińską (5-10-3, 1 KO).
- Wszystko przebiegają zgodnie z założonym planem. Mam za sobą fajne sparingi z chłopakami z grupy na obiekcie Legii, a teraz czekam, bo już wkrótce mają dołączyć do mnie dziewczyny na kolejne sparingi. Być może będą to zawodniczki wywodzące się z boksu olimpijskiego, a może też z innych sztuk walki, ale liczę na to, że tak czy inaczej postawią mi wysoko poprzeczkę i fajnie wspólnie potrenujemy. Z Kariną miałam już wcześniej okazję sparować, znamy się więc trochę z sali. Co prawda ma jakiegoś imponującego bilansu walk, ale to bywa czasem mylące i naprawdę jest dobrą, solidna przeciwniczką, która postawi się w ringu - analizuje popularna "Tygrysica".
- Naturalnie nastawiam się na dużo lepszą Kopińską niż tą ze sparingów, tym bardziej, że praca na sali to nie to samo co realna walka. Jeżeli chodzi o scenariusz ta ten pojedynek, to znając mojego trenera Andrzeja Gmitruka, ustawi mnie na boksowanie w dystansie, choć nie ukrywam, że mam ochotę na małą wojenkę. Miałam długą przerwę i czuję naprawdę duży głód boksowania. Muszę być jednak maksymalnie skoncentrowana i od początku do końca realizować wcześniej założony plan taktyczny. Co do dalszym planów, na ten moment ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć, bo w tej chwili liczy się tylko najbliższy pojedynek. Po występie w Tarnowie spotkam się z moim promotorem Andrzejem Wasilewskim i wspólnie ustalimy wtedy plan działania na kolejne miesiące - powiedziała Piątkowska.
chyba tylko jako jedyna...
Może jak coś się zmieni w polskim boksie, to ten współczynnik procentowy się zmniejszy. Na razie wygląda jak wygląda.
A polski boks dość często sobie odpuszczam.
Tak to działa :-)
Miłego weekendu.
I zróbcie jutro "WASZYM ZDANIEM". Mam zamiar trochę pomarudzić :D