BREAZEALE PEWNY ZWYCIĘSTWA NAD JOSHUĄ
Znajdujący się w wąskim gronie kandydatów do walki z Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO), mistrzem świata IBF w kategorii ciężkiej, Dominic Breazeale (17-0, 15 KO) chce polecieć do Londynu i zrobić to, co nie udało mu się na Igrzyskach Olimpijskich w 2012 roku.
30-letni Amerykanin rywalizował w turnieju olimpijskim w kategorii super ciężkiej, ale odpadł już w pierwszej rundzie. Później po złoty krążek sięgnął Joshua.
- Joshua, zróbmy to! To wspaniała walka dla wagi ciężkiej i wszystkich kibiców. Obaj jesteśmy olimpijczykami z 2012 roku, obaj niepokonani, obaj mamy cios. Stany Zjednoczone kontra Wielka Brytania. Chcę wrócić do Londynu i dokończyć sprawy z 2012. Zamiast złotego medalu chcę jednak tytułu IBF. Gwarantuję, że zabiorę go z powrotem do USA, tam gdzie jest jego miejsce - oznajmił.
Joshua zdobył tytuł IBF niespełna dwa tygodnie temu, zwyciężając już w drugiej rundzie Charlesa Martina (23-1-1, 21 KO). W grudniu ubiegłego roku Breazeale sam miał walczyć z Martinem, ale ten się wycofał, żeby przystąpić do pojedynku o wakujący tytuł z Wiaczesławem Głazkowem. Starszy z Amerykanów zapamiętał to Martinowi i nie ukrywa, że cieszył się z jego porażki z AJ-em.
- Dostał to, na co zasłużył. Joshua go zakasował, Martin w ogóle nie był przygotowany do tej potyczki - stwierdził.
Głównym obok Breazeale'a kandydatem do konfrontacji z Joshuą, który na ring wróci 25 czerwca w O2 Arena w Londynie, jest Eric Molina (25-3, 19 KO).
Przecież Martin teoretycznie jest lepszy od Brizila przynajmniej tak to wygląda kiedy walczyli z bumami.
Data: 22-04-2016 13:56:05
Molina ma twardy łeb
Bez przesady. To Arreola musi mieć atomowy cios...