DAVID HAYE: BRIGGS POŻAŁUJE, ŻE PRZYLECIAŁ DO ANGLII
- Obóz przebiega bez zakłóceń i nie mogę się już doczekać, być dać kibicom kolejny spektakularny nokaut - mówi David Haye (27-2, 25 KO), który w drugim po powrocie ze sportowej emerytury pojedynku spotka się z Arnoldem Gjergjajem (29-0, 21 KO).
Teoretycznie "Hayemaker" ma plany już na cały rok. Najpierw pięściarz z Kosowa, potem Shannon Briggs (59-6-1, 52 KO), który wystąpi na tej samej gali w Londynie, a trzecią kolejną przeszkodą ma już być Anthony Joshua (16-0, 16 KO), nowy król wagi ciężkiej według federacji IBF.
- Ludzie chcieli mojej walki z Briggsem i to oni zadecydowali, że do niej dojdzie. Shannon wystąpi na mojej gali i jeśli wygra, będzie moim kolejnym przeciwnikiem. Dałem mu słowo i dotrzymam go. Obiecuję wam, że jeśli wyjdzie ze mną do ringu, szczerze pożałuje przylotu do Anglii - zapewnia były król kategorii cruiser oraz champion wagi ciężkiej z dwoma udanymi obronami na koncie.
"Ludzie chcieli mojej walki z Briggsem i to oni zadecydowali"
Kogo ty się pytałeś człowieku, że twierdzisz że ludzie oczekują tej walki, mapetów? Śmiejemy się z obu błaznów, i z koksa i z Haye'a.
Haye to jest chyba nawet śmieszniejszy bo Briggs to bankrut szukający kasy, ale Haye to wielki talent, niewyboksowany, który mógłby dużo zdziałać na ringu a robi z siebie klauna.
Ty nie masz kibiców, zacznijmy od tego.
Rollo, Ty tak na poważnie?
"Dobry pojedynek dla Haye na podtrzymanie aktywności przy braku szans na walkę z kimś poważnym"
na podtrzymanie aktywności? :) trzecia walka?
braku szans na walkę z kimś poważnym?-czy braku chęci na walkę z kimś poważnym?
czy braku szans na walkę mistrzowską o grube miliony?
nie wiem którędy ty idziesz i jaki jest tok twojego rozumowania :)