WILDER: POWIETKIN ŁATWIEJSZY NIŻ STIVERNE. POTEM FURY LUB KLICZKO
Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) ma stanowić dla Deontaya Wildera (36-0, 35 KO) najtrudniejszy sprawdzian w karierze, ale mistrz WBC w wadze ciężkiej jest przekonany, że zwycięży doświadczonego Rosjanina z łatwością.
- Powtarzam, że to będzie łatwiejsza walka od tej z Bermane'em Stiverne'em. Mają podobny styl, ale Powietkin w ogóle nie rusza głową. Jeśli w wadze ciężkiej nie ruszasz głową, to coś się stanie. Nieważne, czy bierzesz jakąś substancję, jak przyjmujesz tyle ciosów, to nie wyjdziesz na tym za dobrze - mówi.
Celem "Brązowego Bombardiera" jest zunifikowanie wszystkich pasów w królewskiej kategorii, w związku z czym myśli już o konfrontacji ze zwycięzcą potyczki rewanżowej pomiędzy Tysonem Furym (25-0, 18 KO) a Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO), która 9 lipca odbędzie się w Manchesterze.
- Po tej walce chcę Kliczkę lub Fury'ego. Jak będzie to Fury, chętnie polecę do Anglii, jak Kliczko - możemy to zrobić w Barclays Center. Myślę, że walk z Furym w Anglii byłaby większa niż tutaj. Walczylibyśmy na stadionie piłkarskim, więcej byłoby pieniędzy. Jestem gotowy podróżować po całym świecie - oznajmił.
Fury posiada dwa pasy - WBO i WBA Super. W listopadzie ubiegłego roku odebrał Kliczce też tytuł IBF, ale niedługo potem federacja pozbawiła go tego trofeum, które obecnie znajduje się w posiadaniu Anthony'ego Joshui (16-0, 16 KO).
- Gratulacje dla Joshui, ale teraz będzie się znajdować w zupełnie innym środowisku. Wszyscy chcą teraz tego, co ma. Ci goście nie będą się przed nim kłaść, oni są głodni sukcesu. Będzie ich bić, a oni dalej będą stać. Nie będą padać po ciosach, którymi nokautował innych. Spisał się w każdym razie dobrze w walce z Charlesem Martinem, czekał na błąd i go wykorzystał. Sądzę, że Martin mógł wstać, ale nigdy wcześniej nie otrzymał tak silnego uderzenia, więc pomyślał sobie, że zarobił pieniądze i lepiej teraz pocieszyć się życiem. Jeżeli masz taką mentalność, to nie jest sport dla ciebie. Dla mnie nie liczą się tylko pieniądze, ale dziedzictwo. Chcę być zaliczany do największych, obok Tysona, Holyfielda, Alego i innych - powiedział Wilder.
Nie wiem, czy walka będzie łatwiejsza, ale na pewno krótsza. Dla Wildera.
Głowa Szpilki po prawych Wildera odskakiwała zajebiście.
A Powietkin nie ma ani nóg ani ruchliwości Szpilki.
Do 4 rundy Powietkin będzie zwiedzał deski co najmniej 2 razy.
Według ciebie to już Fury miał leżeć do drugiej rundy bo to szklarz leżący po ciosie Cunna.
Tak ja wiem Kliczko postawił na siebie i specjalnie przegrał:)
Skąd wiesz jak Wilder poradzi sobie z ostrym pressingiem Powietkina?Wilder jest tak chaotyczny że Saszka go skontruje i Wilder padnie na dechy
Jakkolwiek, Stiverne ma granitowa szczeke, potezny cios z obu rak, niezla obrone, szybkie rece oraz niezla prace tulowia oraz glowy. Stiverne ma tez fatalna prace nog oraz slaba kondycje, dlatego wlasnie nazywamy go "czlapakiem." Ale ...
Zgodze sie ze stwierdzeniem, ze Sasza ma mniej szans w tej walce niz Stiverne, bo nie widze jego zadnych atutow. Chyba tylko "przewaga" walki w domu tzn. sedziowie, fani oraz komisja dopingowa.
Z Wilderem argumentów to by nie miał taki Wawrzyk czy Letr. Rosjanin ma argumentów bardzo dużo. Nie tylko, żeby przetrwać, ale żeby wygrać.
Nawet Szpilka miał argumenty i lepszy był do czasu nokautu. U niego sprawa wyglądała tak, że prowadził "zbyt minimalnie", żeby sędziowie dali mu zwycięstwo na terenie rywala. Szpilka musiał ronić coś więcej, musiał ryzykować więcej. Podjął to ryzyko i się nie udało.
Powietkin to pięściarz kompletny. Umie wszystko, widzi wszystko. Do tego, mówiąc nieładnie, to taki ruski kacap - on ma charakter "W pieriod i ni chuja nazad" :-) Do tego jest bardzo twardy, potrafi przyjąć.
Tak że argumentów na Wildera ma mnóstwo. Dodać też trzeba, że taki Wilder mankamentów ma mnóstwo. Ten koleś, ten "mistrz" wydaje się szyty na Powietkina. Może ma warunki, ma cios, ale to za mało, żeby Rosjanina pokonać.
W ogólnym skrócie, wg mnie walka będzie wyglądała tak, że Wilder zacznie na dystans, jak ze Stivernem. Ale szybko zda sobie sprawę, że Powietkin to nie Stiverne. On nie stoi, nie czeka na kontrę, czy tam nie wiadomo na co. On idzie do przodu, nie daje miejsca, nie daje odsapnąć, a zatrzymać go takiemu bokserowi jak Wilder jest niezmiernie trudno. Może pierwsze rundy Wilder będzie sobie radził, dopóki parę razy nie oberwie mocniej, dopóki nie zobaczy, że próby zatrzymania Powietkina, próby kontrowania, szarpanie się w zwarciu strasznie go osłabiają.
Wilder ma nokautujący cios, ma warunki. Jeśli w początkowych rundach nie uda mu się solidnie, precyzyjnie trafić, znokautować, osłabić Powietkina, to w miarę upływu rund będzie radził sobie coraz gorzej. Będzie systematycznie obijany, osłabiany, aż w końcu padnie, albo jakimś cudem uda mu się dotrwać do końca dwunastej rundy.
Powietkin to rywal o wiele wiele lepszy niż Szpilka. Do tego będzie na swoim terenie - nie będzie musiał podejmować szaleńczego ryzyka jak Polak - w przypadku rund wygrywanych minimalnie, to jemu sędziowie bez skrupułów będą je przyznawać.
Dzięki za info o światowym dniu palenia zioła na pewno go godnie uczczę:)
A kto w cieżkiej jest lepszy technicznie od Saszy?
W myśl zasady Dobry duży bokser pokona dobrego małego boksera stawiam na Wildera, bo zwyczajnie będzie za duży dla Ruska. Walka na pewno będzie zajebiście ekscytująca, bo jeden i drugi lubi się bić i w swoich atakach są dość chaotyczni (z tym, że Powietkin lepszy technicznie). Lewy prosty Wildera będzie mocno przeszkadzał Powietkinowi
Data: 20-04-2016 13:29:26
Sasza ma może z 10% szans na wygraną. Wilder skończy sovieta max do szóstej rundy. To będzie bardzo łatwa obrona pasa dla Amerykanina...
Tranny alert XD cop, ujawnij się.
Myślę, że to będzie łatwa walka dla Wildera, dla mnie Powietkina obnażył Huck, pokazał, że Sasza nie jest ani silny fizycznie ani wyjątkowo dobry technicznie.
Trzeba byc d..............m, zeby oceniac boksera po jednej walce.
"Skąd wiesz jak Wilder poradzi sobie z ostrym pressingiem Powietkina?Wilder jest tak chaotyczny że Saszka go skontruje i Wilder padnie na dechy"
Powietkin idzie z głową w miejscu. Idąc do przodu będzie zbierał niemiłosiernie.
Było to widać w walce z Wachem.
Nawet Wawrzyk trafiał Powietkina swoim lewym tylko bał się zadać prawy.
Myślisz że Powietkin powtórzy akcję z Wawrzyka?
Nie bo Wilder bije zajebiście szybki lewy z biodra i wolny Powietkin będzie się budził jak dostanie jeszcze prawy. Budził się na deskach.
W walce z Wachem. Powietkin nie zastosował nic z arsenału na wysokiego. Nie było:
- overhanda,
- ciosu po zakroku,
-po rotacji
-zmyłki na dół i wyjściu na górę.
Powietkin bał się prawej ręki Wacha (Kliczko przekonał się o sile pojedyńczego ciosu), dlatego wolał zbierać ciosy na twarz niż ryzykować wychodzenie z ciosem po uniku...
Przypomnę, że Wilder jako jeden z niewielu bokserów wagi ciężkiej potrafi zadawać ciosy w tempo !
Wilder może przegrać o ile wyląduje na linach. Jest zajebiście dziurawy.
Taki scenariusz jest możliwy w przypadku budki telefonicznej zamiast ringu.
Tak, tak - pocieszaj się, Doniu :-)
Nie wiem, czy walka będzie łatwiejsza, ale na pewno krótsza. Dla Wildera.
Ta, przed walka ze Stivernem pisales to samo,a prawda jest taka,ze w tej walce nie ma wyraznego faworyta.
Widziałem dużo walk Powietkina, w każdej sporo zbierał, sporo razy pływał. Wilder go ubije, ma szybsze nogi i znacznie większy zasięg. Kliczko, gdyby miał lepsze nogi też by łatwo wygrał, ale on słabo się porusza (znakomicie to było widać z Jenningsem) dlatego musiał wybrać taktykę "dystans albo klincz" co zrobiło bardzo brzydką walkę, Wilder nie będzie miał tego problemu.
Kto jest lepszy technicznie od Saszy ?
Ortiz, Haye, AJ, Cunn, i Solis 50kg temu :)
Powietkin może i balastu nie ma ale bardzo dobrze skraca ring..."
Nie wiem czy nie ma balansu czy balastu, ale jak skraca ring to pokazal w walkach z Klitschko I Wach...lol....
A swoją drogą zobaczyłbym już teraz Wildera z Joshuią
*
*
Ja też, bo później może już nie być okazji :-)
Data: 20-04-2016 11:54:03
"Powietkin może i balastu nie ma ale bardzo dobrze skraca ring."
XDDD Moim zdaniem ma trochę zbędnego balastu. Choć już nie tyle co przed stosowaniem ruskiej metki.
W walce z Wachem. Powietkin nie zastosował nic z arsenału na wysokiego. Nie było:
- overhanda,
- ciosu po zakroku,
-po rotacji
-zmyłki na dół i wyjściu na górę.
Powietkin bał się prawej ręki Wacha (Kliczko przekonał się o sile pojedyńczego ciosu), dlatego wolał zbierać ciosy na twarz niż ryzykować wychodzenie z ciosem po uniku...
*
*
Dokładnie. Bardzo słabo wypadł Powietkin w walce z Wachem. Dlatego punktacja do czasu przerwania walki była:
Stephen Blea 109-100, Burt A. Clements 109-100, Jose Manzur 108-101
dla... Powietkina
Data: 20-04-2016 17:04:18
Ja też, bo później może już nie być okazji :-)
No właśnie tego się obawiam. Wolałbym już teraz walkę Wilder vs Joshua niż Wilder vs Iwan. Dla mnie rusek to jest pieśń przeszłości, w dodatku bez warunków na obecnych dwumetrowców. Dlatego kibicuję brązowemu (xD) bombardierowi.
Autor komentarza: Rollins
Data: 20-04-2016 17:04:18
Ja też, bo później może już nie być okazji :-)
No właśnie tego się obawiam. Wolałbym już teraz walkę Wilder vs Joshua niż Wilder vs Iwan. Dla mnie rusek to jest pieśń przeszłości, w dodatku bez warunków na obecnych dwumetrowców. Dlatego kibicuję brązowemu (xD) bombardierowi.
*
*
Nie będę się licytował.
Może faktycznie Powietkin nie wygra.
Podsumowanie na koniec:
CHUJA TAM WIECIE
:D
:D
dokładnie. z tymi prostymi Wildera nie ma co przesadzać. Szpilka też je łykał, a wrażenia nawet na nim specjalnego nie robiły. mało tego, wygrał parę rund. ja tam kibicuję Szaszy i widzę w nim nawet minimalnego faworyta. natomiast o tym, że Wilder będzie miał sporo okazji by ruskowi KO zaserwować jestem przekonany. półdystans to jest jego żywioł i obojętnie z kim nie walczy zawsze się tam pcha (no chyba że weźmiemy walkę z Kli(n)czko, który mu to ukrócił, niezgodnie z przepisami zresztą)
Data: 20-04-2016 17:47:15
"Mysle ze ta walka bedzie duzo latwiejsza dla niego od walki ze Stivernem, bo Sasza nie ma jego odpornosci."
Bez przesady. Powietkin jest na pewno lepszym pięściarzem niż Stiverne. Ma większy arsenał ciosów i lepszą kondycję. Stiverne zresztą aż taki odporny nie jest, bo w drugiej rundzie jego walki z Wilderem powinien być KD. Później zresztą też go naruszył (bodaj 6 czy 7 runda). Poza tym rusek na pewno będzie bardziej aktywny niż Haitańczyq, choć raczej nic groźnego nie powinien ulokować na Wilderze.
Data: 20-04-2016 17:55:31
"z tymi prostymi Wildera nie ma co przesadzać. Szpilka też je łykał, a wrażenia nawet na nim specjalnego nie robiły"
Ale za to ten prawy sierpowy zrobił na nim wrażenie. Szmina był pod takim wrażeniem, że aż stracił przytomność na parę minut.
Tu kilka prawych prostych Wildera. Nawet cios kończący to prawy prosty, tylko wyszedł taki niepełny, bo Szpilka skrócił dystans.
https://youtu.be/8YOGRTAuuBk?t=2867
Povietkin jest duzo lepszym piesciarzem, ale jest maly i brak mu odpornosci jaka mial wtedy Stivern. Takie mam wrazenie. Najwiekszy mankament ruska w tej walce to statyczny leb. On nie ma ruchow jak nasz polski Mayweather z Wieliczki :) Trzeba pamietac ze Szpilka bedac jednym z najbardziej mobilnych ciezkich na swiecie nie mogl sie zblizyc za bardzo do Wildera. Teraz wolny i slabo skracajacy dystans Povietkin ma nagle odciac go gdzies w narozniku? Brak zasiegu, brak nog i to nieudolne skracanie dystansu w polaczeniu z dynamitem w rece Wildera stawiaja ruska w nieciekawej pozycji przed walka.
Boże, widzisz i nie grzmisz
oczywiście. chyba wyraźnie napisałem że chodzi mi o ciosy proste. tak, prawymi prostymi też trafiał. i szpilka to znosił bardzo przyzwoicie. uderzenie kończące to inna bajka
Rollins
jeśli dla ciebie cios kończący wildera to prawy prosty to zapoznaj się jeszcze raz z definicją i się nie ośmieszaj
od 5 sek. jeśli ci się nie chce szukać
Data: 20-04-2016 18:22:05
"oczywiście. chyba wyraźnie napisałem że chodzi mi o ciosy proste."
Ja z kolei wyraźnie napisałem o sierpie. Cieszę się, że się zrozumieliśmy xD
Data: 20-04-2016 18:09:03
"Teraz wolny i slabo skracajacy dystans Povietkin ma nagle odciac go gdzies w narozniku? Brak zasiegu, brak nog i to nieudolne skracanie dystansu w polaczeniu z dynamitem w rece Wildera stawiaja ruska w nieciekawej pozycji przed walka."
Oczywiście masz rację. Napisałem zresztą wyżej, że moim zdaniem Wilder powinien to wygrać i będzie to lepsza opcja dla wagi ciężkiej. Saszka jest już na równi pochyłej i soczki od mamusi tego nie naprawią.
"wolny i slabo skracajacy dystans Povietkin"
Boże, widzisz i nie grzmisz
Nie grzmi, bo nie czyta naszych polemic albo nie rozumie niuansów boksu zawodowego, dude. LOL
"Dokładnie. Bardzo słabo wypadł Powietkin w walce z Wachem. Dlatego punktacja do czasu przerwania walki była:
Stephen Blea 109-100, Burt A. Clements 109-100, Jose Manzur 108-101
dla... Powietkina"
Tak, tyle że Wach robił za worek ze słabym lewym prostym i bez prawej ręki.
A teraz sobie wyobraź takie podchodzenie do Wildera...
Jak "dobry" jest Powietkin pokazała walka z Huckiem.
Bokser z niższej kategorii, "wiatrakowiec", pokonał Powietkina; tyle że go sędziowie oszukali.
Wilder może zamknąć oczy i uderzać a tam będzie czekać głowa Powietkina.
Powietkin nie robi uników, nie zbija ciosów, on po prostu zbija twarzą.
Lewe proste Wawrzyka, Wacha dochodziły bez problemu.
Co mu zrobi Wilder, który lokował większość swoich lewych na twarzy Szpilki...
Boga nie ma
xxx
Niebywałe, największe umysły spierają się o to od setek lat a @wojtyla85 wyjaśnił sprawę. To zaszczyt pisać na jednym forum z tak światłym mędrcem!
Co do sporów o poziom techniki - niech ktoś bardzo proszę udowodni, że Ortiz jest tak wyraźnie lepszy technicznie od Saszki:-) No może lewy prosty Povietkin ma gorszy...
Co do Wilder-Povietkin - rodzimy ring w sposób oczywisty premiuje Saszkę. Jednak - zbiera on bardzo dużo, nie jest śliski jak Szpilka, Wilder ulokuje na nim więcej czystych, mocnych prostych. O ile zdąży. Jednak układ stylów (swarmer-slugger) premiuje Wildera. Warunki fizyczne też. Siła ciosu, szybkość - również. Walka równa, lekkim faworytem Wilder.
Data: 20-04-2016 19:10:54
"Niebywałe, największe umysły spierają się o to od setek lat a @wojtyla85 wyjaśnił sprawę. To zaszczyt pisać na jednym forum z tak światłym mędrcem!"
Jeśli ktoś twierdzi, że bóg istnieje, to nie należy do grona "największych umysłów". Simple logic, m8.
Chlopie ja to napisalem sarkastycznie... no ale wam wystarczy zeby toczyc piane. Rollo probuje mnie atakowac bo smialem mu wytknac kilka omylek ostatnio. Widze ze sam zgadzasz sie, ze choc Povietkin nie jest bez szans bo bokserem jest bardzo dobrym tak nie mozna go okreslic mianem faworyta w tym starciu. Zbyt duzo atutow fizycznych po stronie Wildera.
PS
Najmadrzejsze umysly tego swiata w wiekszosci sa agnostykami lub ateistami. Jak sie gowno wie to twoje zycie pelne jest cudow, bogow i sil nadprzyrodzonych.
Cytat z opracowania naukowego...
https://www.youtube.com/watch?v=A9aLMxebE9c
Szanowni, oświeceni @koledzy!
Skoro "jeśli ktoś twierdzi, że bóg istnieje, to nie należy do grona "największych umysłów", czy też "Jak sie gowno wie to twoje zycie pelne jest cudow, bogow i sil nadprzyrodzonych.", to te 07% członków National Academy of Sciences stanowią debile?
Ja tam nie wiem, czym Bóg istnieje, niespecjalnie mam ochotę tracić czas na rozstrzyganie tej kwestii, ale jeszcze raz muszę wyrazić podziw (i zdumienie) jednocześnie - wygląda na to, że na bokser.org aż roi się od geniuszy-erudytów! Matematycy, magistrzy, osoby, które uważają, że 07% członków National Academy of Sciences "gowno wie". Toż to elitarne forum!
Data: 20-04-2016 20:10:40
"Szanowni, oświeceni @koledzy!
Skoro [...]"
tl;dr
Wilder u mnie jest nieznacznym faworytem, kluczowe bedzie to ile Sasza bedzie musial zebrac i ile jeszcze potrafi wytrzymac, by dostac sie do półdystansu, bo to jest pole na ktorym ma przewage. Zbieral zawsze duzo prostych i to od znacznie wolniejszych, krótszych i mniej mobilnych zawodnikow, jak np Charr, wiec i tutaj bedzie te proste lykac i to nie tylko jaby.
Porownanie do walki ze Stiverne jest w moim odczuciu nietrafione. Stiverne chodził za Wilderem nie inicjujac akcji. Kiedys pewien komentator okreslil takie zachowanie stalkingiem ringowym, a mialo to miejsce w walce SRL vs Hearns I, no ale Leonard po kilku takich rundach zmienil taktyke. Bware czekal na ruch rywala i liczyl na jedna salidna kontre, co przy duzej dysproporcji w zasiegu, szybkosci i mobilnosci bylo duzym bledem. Sasza bedzie inicjowal akcje, agresywnie wchodzil do poldystans a nie liczyl na niewymuszony blad, no i zobaczymy czy zlapie dzikusa.
Dla Wildera to bedzie duzo trudniejsza walka niz ta ze Stiverne, ale mimo wszystko u mnie nieznacznym faworytem jest amerykaniec.
Teraz coś odnośnie odmiany nazwiska Antka...
Pisałem to już wcześniej, ale jak widać, dla niewielu na tym forum (łącznie z redakcją, która notorycznie źle odmienia nazwisko Antka, pisząc "dzięki Joshui" zamiast "dzięki Joshule"). Jak macie robić takie byki, to nie odmieniajcie nazwiska w ogóle (przynajmniej nie będzie to dla was ciężki orzech do zgryzienia), a i tak rażących błędów nie będzie!
Gdyby chodziło tylko o wielkość to i Wawrzyk byłby faworytem z Wilderem. Co z tego że facet jest wielki jak nie do końca potrafi to wykorzystać?
Skoro Wilder męczył się oddając rundy z Moliną czy Szpilką naszym to głupie to jest zakładać że na 100% wygra z kimś takim jak Powietkin.
Tak naprawdę każdy z nich ma coś w swoim arsenale, budowie czy stylu walki co nie będzie pasowało drugiej stronie. Obaj mają też moc w pięściach by znokautować tego drugiego w razie dobrego trafienia. Faktem jest natomiast że z racji tych warunków o których wspominasz Wilder będzie miał (a przynajmniej powinien) mieć więcej dobrych okazji do dobrego właśnie trafienia rywala. Nie zmienia to faktu że on takich okazji widzi ze 2 razy mniej bo inaczej nie można wytłumaczyć tego ile czasu potrzebował na ostatnich rywali.
Sasza będzie miał mniej okazji ale może lepiej je wykorzystać.
Dla mnie to walka bliska 50/50. Dawałem 5% więcej Saszy ale chyba to trochę bez sensu.
Co do jeszcze jednej kwestii to Wildera cios jest bardzo mocny ale już bardziej "ludzki" niż się mogło wydawać wcześniej. Ostatni rywala radzili sobie dość dobrze. Powietkin nie powinien o ile nie zostanie jakoś niefortunnie trafiony paść jak rażony piorunem. Myślę że gorszej szczęki od Stiverna nie ma. Ale z tym akurat może być bardzo rózni.
z Powietkinem oczywiście miało być :D Moja gafa/
Data: 20-04-2016 20:57:34
"Pisałem to już wcześniej, ale jak widać, dla niewielu na tym forum (łącznie z redakcją, która notorycznie źle odmienia nazwisko Antka, pisząc "dzięki Joshui" zamiast "dzięki Joshule"). Jak macie robić takie byki, to nie odmieniajcie nazwiska w ogóle (przynajmniej nie będzie to dla was ciężki orzech do zgryzienia), a i tak rażących błędów nie będzie!"
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Joshua;4765.html
Wiem, że leżącego nie powinno się kopać, ale jeszcze odnośnie "ciężkiego orzecha do zgryzienia" - poprawna forma to "twardy/trudny orzech do zgryzienia". "Ciężki orzech do zgryzienia" jest błędem frazeologicznym.
Czy np zapyta ktoś "Dasz radę rozgryźć ten orzech?" - odpowiedź "Będzie ciężko". Nie widzę błędu frazeologicznego. Ciężko orzech rozgryźć, czyli ciężki do zgryzienia.
Pojebane :-)
Nie zmienia to faktu że on takich okazji widzi ze 2 razy mniej bo inaczej nie można wytłumaczyć tego ile czasu potrzebował na ostatnich rywali."
---------------
Co za bzdura. Wilder Molinę posylal 4 razy na deski, wlasciwie mogl go powalic duzo wczesniej gdyby przycisnal, tak czy siak 4 nokdauny to rzeczywiscie dowod, ze Wilder mało widzi miejsc do trafienia. Stiverne dotychczas twardziel nie do zdarcia, od Wildera naprzyjmowal sie mnostwo i lezal juz w 2 rundzie- masz racje, rzeczywiscie Wilder malo widzi.
Wyciagasz wiec jakies idiotyczne wnioski na podstawie jednej walki ze Szpilka gdzie wiadomo ze ciezko o bardziej nieortodoksyjnego zawodnika w HW od Szpilki
"Co do jeszcze jednej kwestii to Wildera cios jest bardzo mocny ale już bardziej "ludzki" niż się mogło wydawać wcześniej. Ostatni rywala radzili sobie dość dobrze"
-----------
Jacy rywale radzili sobie dosc dobrze? Molina lezal 4 razy, Szpilka zostal zniesiony z ringu na noszach a Stiverne leżał juz w 2 rundzie i de facto zostal uratowany gongiem przed ciezkim KO- a przeciez to taki twardziel, a tu juz 2 runda i praktycznie po ptokach.
Zacznij w koncu myslec i sie nie kompromituj
Czego znów nie rozumiesz? Co trzeba Ci prosto wytłumaczyć jak typowemu kretynowi.
Rzeczywiście ładowanie w Stiverna dziurawego z wzrostem półciężkich prawie to wielki wyczyn. Tak samo 4 razy złapanie Moliny.
Gdyby koleżko Wilder zaś mógł skończyć go wcześniej to by skończył. Tym bardziej że został solidnie przez niego wstrząśnięty i oddawał mu rundy a więc Eric był realnym zagrożeniem. Coś za dużo ostatnio w twoich wpisach tego że ktoś coś mógł... Srał a nie mógł. Tak samo Martin miał rozwalić w pył Joshuę rozbijając go jabem. Oczywiście mógł ale coś tam xD
Co do ciosu to oczywiście że im dalej w las tym cios Wildera stał się bardziej ludzki. Wystarczy zobaczyć ostatnie walki jaki dystans miały itd. Molina leżał razy? No i co z tego? Zobacz sobie co z nim Arreola zrobił. Szpilka? Tego gościa znokautował Jennings. Pomijając fakt że ma słabą szczękę Wilder parę razy go trafił a efektu nie było widać.
Stiverne? Ok uratował go gong ale facet mimo wszystko że łykał później przez następne 10 rund nie padł. To o czymś świadczy. A twardy jest być może na równi z Powietkinem. Sam był bowiem zamraczany ale nie pokonany przed czasem (raz tak). Np Cris Arreola zamraczał go w obu chyba walkach (w drugiej naprawdę solidnie) i Bermane przeżywał poważne kryzysy.
Kto tu się więc kompromituje Bonzo?
Chyba tylko ty. Oczywiście że Wilder bije mocno ale już nie tak jak to się przedstawiało na niższym poziomie. Na Molinę czy Szpilkę potrzebował prawie całego dystansu a przynajmniej tego pierwszego trafiał równo.
Także Rafaello litości.
Napisałem cała prawdę hakierze. Wnioski które każdy normalny nie zakochany w Wilderze maniak by potwierdził. Cios Wildera jest piekielnie mocny ale nie urywa głowy po kilku trafieniach jak wcześniej. A to nadzieja dla Powietkina.
"Co do jeszcze jednej kwestii to Wildera cios jest bardzo mocny ale już bardziej ludzki niż się mogło wydawać wcześniej"
Tak, tak BlackDog... Ostatnie walki pokazały jak "ludzki" jest cios Wildera. Chłopie wyciągaj poprawne wnioski z walk, bo te twoje analizy nijak mają się do rzeczywistości :)
Wiele osób sugeruje, że Powietkin jest zdecydowanie lepszym technikiem i to może przechylić szale zwycięstwa na jego stronę. Co do techniki, jak najbardziej się zgadzam, ale w głowie mam obraz lepszego technicznie Szpilki, który biegał po ringu jakby go mrówki oblazły, a i tak cierpliwość i dobry timing Wildera zrobiły swoje...
Szpilka i dobry technik??? Równie dobrze można powiedzieć że "białe jest czarne"...
Walka z Huckiem pokazała, że tak nie jest.
Powietkin ruszający się jak Szpilka? Chyba że się tego nauczy.
Trzeba pamiętać, że niski bokser musi się wspiąć na wyżyny aby wygrać z wysokim.
Albo umieć to robić.
Powietkin tego nie potrafi, inaczej siedziałby cały czas na Wachu.
Dajcie Wacha Davidowi Haye a zobaczycie o czym mówię.
Haye brakuje jaj to oczywiste, ale tylko na najsilniejszych jak Kliczko czy Walujew.
Wilder jest dziurawy, szczególnie za podwójna.
Powietkin ma zajebistą szansę, ale wątpię aby ją wykorzystał.
Wilder jest chyba jedynym bokserem HW (Haye chyba nawet tak nie uderza), który bije w tempo.
Zrobił Szpice kuku i dopiero w powtórkach było widać jak.
Fakt, że Szpilka powtarzał jedną i tą samą akcję, ale nieczęsto ogląda się takie knockdowny.
W weekend taki pokazał nasz MISTRZ Głowacki.
1. "Rzeczywiście ładowanie w Stiverna dziurawego z wzrostem półciężkich prawie to wielki wyczyn. Tak samo 4 razy złapanie Moliny.
Gdyby koleżko Wilder zaś mógł skończyć go wcześniej to by skończył. Tym bardziej że został solidnie przez niego wstrząśnięty i oddawał mu rundy a więc Eric był realnym zagrożeniem. Coś za dużo ostatnio w twoich wpisach tego że ktoś coś mógł... Srał a nie mógł. Tak samo Martin miał rozwalić w pył Joshuę rozbijając go jabem. Oczywiście mógł ale coś tam xD"
------
Stiverne jest nie bardziej dziurawy niz Powietkin a przyjmowal mnostwo. Nie wiem o jakim Ty wielkim wyczynie mowisz i co to ma w ogole za dowod na cokolwiek. Nie gadaj glupot o skonczeniu wczesniej, w 2 rundzie gdyby nie gong to by go skonczyl, wiec nie pierdziel bzdur. Co do Moliny to samo- nie byl wiekszym zagrozeniem niz Dillian Whyte roznica jest taka ze o Joshule piejesz jak osika, ze mogl zrobic co chcial, a o Wilderze patrzysz zupelnie inaczej z racji jak zwykle emocji i braku zachowania obiektywizmu z czego tu slyszniesz fanboju Kliczki.
Wilder spokojnie mogl skonczyc wczesniej Moline, a wnioski, ze gdyby mogl to by skonczyl sa jak zwykle w Twoim wykonaniu bzdurne, bo dochodzi wiele innych czynnikow, moze Wilder chcial troche poboksowac, moze wolał nie ryzykowac wystrzelania sie ktore to ryzyko bylo małe, ale zawsze bylo i zawsze jest w kazdej walce kazdego boksera. Naucz sie w koncu ze boks nie jest jedynowymiarowy na zasadzie, ze gdyby ktos mogl cos zrobic, to by na pewno zrobil.
2. "Co do ciosu to oczywiście że im dalej w las tym cios Wildera stał się bardziej ludzki. Wystarczy zobaczyć ostatnie walki jaki dystans miały itd. Molina leżał razy? No i co z tego? Zobacz sobie co z nim Arreola zrobił. Szpilka? Tego gościa znokautował Jennings. Pomijając fakt że ma słabą szczękę Wilder parę razy go trafił a efektu nie było widać.
Stiverne? Ok uratował go gong ale facet mimo wszystko że łykał później przez następne 10 rund nie padł."
-------
Widze ze znowu pomyliles boks z PlayStation. To, ze Stiverne nie zostal zabity w ringu, nie znaczy, ze Wilder ma 'ludzką' sile ciosu. Lezal juz w 2 rundzie co jest ogromnym dowodem na to, ze Wilder ma jednak bardziej 'nieludzka' sile, tym bardziej biorac pod uwage zniesienia na noszach Szpilki z ringu, co bylo precedensem w boksie, bardzo rzadko sie cos takiego widzi. Co z tego ze Molina lezal 4 razy? dla laika jak Ty jak zwykle nic, wszak skoro nie zostal zabity w ringu, to oznacza, ze Wilder ma 'ludzki' cios, nieprawdaz forumowy laiku?
Oj Pies, Pies- wiecej ogladania walk, mniej PlayStation, a najlepiej wroc jak wydoroslejesz i przestaniesz pisac pierdoly typu, ze jesli ktos mogl cos zrobic to by na pewno to zrobil (tak jakby czlowiek byl jakims jednowymiarowym robotem) czy ze jesli ktos kogos nie zabil w ringu to ma 'ludzki' cios i niewazne ze jego rywale sa znoszeni z ringu czy leza po 4 razy
Widzę że mimo tłumaczenia jak chłop krowie na rowie nic nie dociera i znów zaczyna się gadka szmatka jakobym miał zaszczyt ze znawcą jakimś rozmawiać. Szkoda że ten znawca omija fakty a pisze o swoim "widzi mi się" jeszcze przy tym zarzucając pisanie bzdur innym.
Zaczynając od początku. Stiverne jest dziurawy. I to mocno. Nie piszemy tu o tym czy bardziej niż Powietkin bo nie tego dotyczy rozmowa. Chodzi o sam fakt. Zresztą odejmij od Powietkina pracę nóg której Stiverne nie ma w ogóle i żadnym wyczynem nie jest ładowanie prostych w gębę takiego wolnego przeciwnika. Ale do rzeczy. Wilder miał nie tylko całą 3 rundę gdzie Stiverne mógł jeszcze odczuwać skutki tego co się wydarzyło w 2 ale całe 10 rund na skończenie sprawy. Jakoś się nie udało choć ładował jak w bęben przez całą walkę tak że aż sobie rękę uszkodził. Dla Ciebie to dowód na "nadludzki" cios?
Spoko twoja sprawa. Ja Ci udowodniłem że solidnie podłączonego Stiverna to miał i Arreola także coś dużo tych "nadludzkich" punczerów.
Akapit dotyczący zaś walki z Moliną to jedno wielkie MOŻE. Widzisz ja tu o faktach a ty o swoich przewidzeniach z Pruszkowskiego zakładu specjalnego. Fakty misiek. Fakty.... Te są takie że Wilder przegrywał z Moliną rundy i potrzebował 8 rund by się z nim uporać. Sporo więc niż Krzyś Arreola dla tego przykładu.
"roznica jest taka ze o Joshule piejesz jak osika, ze mogl zrobic co chcial, a o Wilderze patrzysz zupelnie inaczej z racji jak zwykle emocji i braku zachowania obiektywizmu z czego tu slyszniesz fanboju Kliczki"
A kto tu pisze o AJ? Dupa boli po jego ostatniej walce w której miał być zniszczony co? xD
Prawda jest taka że to ty jak ktoś Ci do gustu nie przypadnie to piszesz bzdury że głowa mała. Ja Wildera potrafię docenić natomiast ty będziesz teraz pisał że AJ ma farta i że Hughie Fury go pokona xD Tak to już z takimi laikami jak ty jest. Martin nie dał rady to się głupio tłumaczysz ale już upatrzyłeś sobie inne nazwiska. Jak i im się nie uda to następne. Może w końcu trafisz jak z Kliczką xD Wtedy znów będziesz mógł zgrywać wielkiego "znafcę". A tak się podbudowałeś tym że trafiłeś że zacząłeś tą zasadę wszędzie wciskać i Martin właśnie dlatego miał pokonać sztywnego, mało uzdolnionego Joshuę- kopię Włada xD
Co do siły ciosu to znów kłaniają się fakty. Szpilka to przeciętniak jeśli chodzi o odporność. Nie dziwne więc że piekielnie mocno bijący (co co chwila podkreślam by taki kret jak ty się nie czepiał) Wilder złapawszy go na tak silną kontrę zrobił mu porządną krzywdę. Tego samego Szpilkę znokautował Jennings który słynie z średniego ciosu więc to żaden dowód na "nieludzką" siłę.
Reszta walka zaś pokazuje że im dalej w las tym Wilder potrzebuje więcej uderzeń, więcej rund itd itp.
Dlatego pisze o tym że jego cios jest bardziej ludzki czego twój "tworkowy" mózg nie może ogarnąć.
Słuchaj Rafał. Jak na kogoś kto zrobił z siebie pośmiewisko kolejny raz to za bardzo się rzucasz. Jak pchła. A psy nie lubią pcheł..."
-----
Że co przepraszam Pies? Jak na razie Ty robisz tu z siebie posmiewisko od lat, chyba kazdy wie ze jestes bezrobotnym 20 latkiem grajacym na weselach mieszkajacym z rodzicami i brat, ktory oprocz picia tanich piw ciagle opowiada glupoty i ma prawie 100% niecelnosc typowania walk.
Chyba nie musze przypominac tych idiotyzmow jak pisales, ze Stiverne zabije Wildera czy ze Adamek wygra z Szpilka po niezłej młócce, oraz Władek zniszczy Fury'ego w kilka rund.
Pies przestan sie kompromitowac i oszczedz wstydu.
Co do Twoich glupot o Stivernie to nie moge uwierzyc- przeciez to Ty mowiles, ze Stiverne rozniesie Wildera, ze ma dobra obrone, etc. Dzis juz jest bardzo dziurawy??
:D
Oj pies pies, kolejna kompromitacja. Stiverne nie jest bardzo dziurawy, ma dosc szczelna obrone a mimo to przyjmowal bardzo duzo z Wilderem. Inni rywale Wildera lezeli po kilka razy na deskach.
Dobre oko Wilder potwierdzil tez z szybkim Szpilka ktorego idealnie w tempo skontrowal.
Kroko mowiac wszystko swiadczy ku temu, ze Wilder ma niezla celnosc i jak zwykle pier.olisz glupoty byleby pieprzyc bzdury na forum do czego przywykles
"A kto tu pisze o AJ?"
A czemu mielibysmy pisać o AJ? Czy fakt pisania lub niepisania o nim ma jakikolwiek wplyw na to, jak pisales pierdoły (co jest juz faktem, czyms co sie zdarzylo) ze Joshua mogl zrobic z Whyte'm co chcial, a choc Wilder pomiatal Moliną i naprawde mogl zrobic z nim co chcial to o nim piszesz dokladnie odwrotnie?
Pies, dziecko drogie zacznij ruszac glowa, poducz sie o boksie i nie gadaj bo za duzo pier.olisz a za malo masz madrego do powiedzenia.
Dowodem najlepszym jest Twoja skutecznosc w typowaniu wynosząca niewiele ponad 0%
xD Beka. Jedyne co potrafisz to powielać wciąż te same kłamstwa i atakować ad personam.
Prawie 100% niecelność typowania walk... Patrzcie drodzy państwo xD A to dobre.
Przytocz mi gdzie pisałem że Stiverne ma dobrą obronę. To raz. Resztę tłumaczyłem już wyżej.
Przytocz mi też gdzie napisałem że Joshua mógł zrobić z Whytem co chciał w każdym momencie którym by chciał xD
Co do ośmieszania to litości. Grasz tu za kretyna i niedorozwiniętego więc oszczędź sobie takich pomówień względem innych osób. Pomylić się w typie walki na którym poległa większość to nic zaś pisać o PUNKTOWANIU CIOSÓW W NERKI, WPŁYWIE WĄSÓW NA ODPORNOŚĆ CZY PSYCHIKĘ BĄDŹ PISANIE Z SUBKONTA "KOLEGI" JACKA PRÓBUJĄCE ZASTRASZYĆ REDAKCJĘ APELE.
Przecież ty marzysz by Cię jebnięty trollu uznawać za świra i kretyna. Z czym więc do ludzi xD
A o boksie to biorąc pod uwagę twoją na strzeloną gafę z Martinem uczyć się musisz raczej ty bo ja wszystko dokładnie przewidziałem. A ty co tam na ringpolska pisałeś zanim cię wywalili ?
Martin zniszczy Joshuę? Martin go przeszkoli jabem bitym z biodra xD Martin jest o wiele lepszym bokserem.
Buahaha.
Stary. Zamilknij i przepadnij. Nie kłam, nie pierdziel i po prostu zniknij. Idź na tą ringpolskę. Chłopaki się ucieszą wszak na każdej stronie jesteś cenionym ekspertem xD
Jesteś tak chory psychicznie że sam nawet nie wiesz o co walczysz xD