CUNNINGHAM: GŁOWACKI TO SPRYTNY I INTELIGENTNY PIĘŚCIARZ
- Po prostu mnie złapał. Po dwóch liczeniach w drugiej rundzie wiedziałem, że muszę atakować, wygrywać kolejne starcia i odrabiać straty - przyznał po walce pokonany Steve Cunningham (28-8-1, 13 KO), który bezskutecznie atakował w nocy Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO) i jego pas federacji WBO wagi junior ciężkiej.
- Głowacki to jednak sprytny i inteligentny pięściarz. Złapał mnie na kontrę. Z narożnika płynęły komendy, bym w drugiej fazie pojedynku więcej atakował na tułów. Nie ukrywam, jestem zawiedziony. Kilka razy go zraniłem, widziałem to. Próbowałem jak na mistrza przystało do samego końca. Marzyłem o trzecim tytule. Wraz z upływem czasu zacząłem łapać odpowiedni rytm i adaptować się do stylu Głowackiego. Bywałem już liczony w przeszłości i wiedziałem, iż muszę nieustannie atakować tego gościa - kontynuował były dwukrotny champion tego limitu.
KRZYSZTOF GŁOWACKI: SERWIS SPECJALNY >>>
- Na pewno nie zamierzam być znanym zawodnikiem, który będzie służył do budowania rekordu młodym i zdolnym rywalom. Porozmawiam na spokojnie ze swoim obozem i wtedy zobaczymy co dalej - zakończył już blisko 40-letni Cunningham.
Głowacki mówi że miał przerwę w przygotowaniach i złapała go zadyszka podczas walki
Nie wiem co ten angielskojęzyczny portal boxrec odpierdala Głowacki wygrał walke którą zakwalifikowali jako 4 gwiazdki z 5 a główce nie dali żadych punktów do rankingu.
Bo ta walka jeszcze została przeliczona, zobacz obok walki zmianę rankingu Główki
264➞0
To zero oznacza, że dopiero za chwilę ją uwzględnią.
A druga sprawa to co ma ilość gwiazdek do zmiany w rankingu? Wszystkie oficjalne wyniki się liczą, gwiazdki to tylko wskazówka co oglądać.
Główka wiedzialem że rzuci go na dechy ale 4. razy to petarda :)
Dziwne, chciał zwiększyć nieduże szanse na wygranie przed czasem kosztem zmniejszenia szans na zwycięstwo punktowe, które były całkiem spore.
Sądziłem, że nie przyjmie otwartej wojny, że bardziej wkoło Głowackiego, ostrożnie na dystans, lewy prosty, i nie będzie się zbliżał na niebezpieczną odległość.
W takim układzie zapewne uniknąłby tych nokdaunów i być może lepiej by sobie radził ale teraz to można gdybać...
Czyli szanse na zwycięstwo na punkty zmniejszył sobie "podwójnie".
Nawet gdyby nie te knockdowny to i tak by wygrał. One jednak podkreślają jeszcze bardziej punktową przewagę Polaka.
no tak, ale te dwie rundy z knockdown'ami nie koniecznie byłyby przez niego wygrane. Walka był bardzo wyrównana, a o wyniku rozstrzygnęły liczenia.
Tylko ciekawe czy Głowacki będzie chciał utrzymywać te pasy co kosztuje.
Glowacki nie byl w 100% formie,ale dzieki swoim cecha charakteru wygral walke z bardzo wymagajacym rywalem
To bardzo cenne zwyciestwo
Ogolnie niezla walka i nie zaluje,ze na nia czekalem.
Co do taktyki Cunna,to po mojemu wplyw na taki,a nie inny obraz walki mialy nokdauny z 2 rundy,oraz to ze Steve nie jest juz tak lotny na nogach,jak chociazby z walki rewanzowej z Goralem
Trzeba tez pamietac,ze USS ma dusze wojownika,a jego taktyka,choc byla ryzykowna i ostatecznie nie przyniosla mu zwyciestwa,to byla w tych okolicznosciach jedyna mozliwa
Głowacki pokazał klasę, natomiast USS tak jak nasz TA powinien zakończyć karierę... podmuchy wiatru już go przewracają , wiec czas kończyć
Gratki dla Główki :)
Zawsze jakieś płacze, spiski teraz na razie nawet nie plumknął.