ERROL SPENCE JR W WIELKIM STYLU ROZPRAWIŁ SIĘ Z ALGIERIM
Errol Spence Jr (20-0, 17 KO) w wielkim stylu rozprawił się z Chrisem Algierim (21-3, 8 KO) udowadniając tym samym, że może być wielką przyszłością zawodowego boksu.
Mocno bijący mańkut z Teksasu od początku znakomicie zachodził rywala i skracał dystans, zamykając go w narożnikach. W pierwszej rundzie skoncentrował się przede wszystkim na ciosach po dole. W połowie drugiej zranił dawnego championa akcją prawy-lewy. Dopiero w trzecim starciu Algieri zdołał trochę potańczyć na nogach i choćby na moment uwolnić się w pressingu agresywnego przeciwnika.
Spence Jr na początku czwartego starcia lewym sierpowym w okolice czoła przewrócił Chrisa. Ten pomimo kryzysu dotrwał jeszcze do przerwy, lecz było to tylko odroczenie egzekucji. W piątej rundzie cofający się Algieri źle obliczył dystans i Spence Jr lewym krzyżowym powalił go po raz drugi na matę ringu w Barclays Center. Ten powstał na osiem, jednak za moment przy linach zainkasował bardzo mocny lewy sierp na szczękę i gdy osunął się na deski po raz trzeci, arbiter Benjy Esteves Jr nawet nie podjął liczenia, od razu wstrzymując potyczkę w obawie przed ciężkim nokautem.
Ciekawe jeszcze jak z odpornością.
Zawodnik jest świetny wygrał z Algierią w lepszym stylu niż Pacquiao.
To niewątpliwie wielki talent jak mówi Rollins.