JOSHUA: CHCĘ DUŻYCH WALK - HAYE: LUBIĘ WALCZYĆ Z DUŻYMI RYWALAMI
- Ten obóz wyniósł mnie na zupełnie nowy poziom jeśli chodzi o przygotowanie kondycyjne - zapewnia Anthony Joshua (16-0, 16 KO), który od sobotniego wieczoru zasiada na tronie federacji IBF wagi ciężkiej.
- Wiedziałem od początku, że mogę go znokautować każdym ciosem, muszę tylko pozostać cierpliwy i nie mogę się podpalać. Bo skoro mogę go zranić pierwszym ciosem, to równie dobrze mogę również drugim, trzecim i czwartym. Wiedziałem, że prędzej czy później to nastąpi. Być może Martin po drugim nokdaunie mógł jeszcze wstać, ale już po prostu nie chciał. Miał dość - stwierdził nowy champion.
- Chcę dużych walk, a na rynku są duże nazwiska - dodał Joshua.
- Jestem zupełnie innym pięściarzem niż Martin. Ja nie stanę na wprost Joshuy, tylko będę cały czas w ruchu, moja głowa również, a każdą akcję poprzedzi zwód. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym takiej walki. Nigdy nie miałem problemów z dużymi zawodnikami i lubiłem z takimi boksować - stwierdził "Hayemaker".
LENNOX LEWIS ODRADZA JOSHUI POŚPIECH: TO NIE CZAS NA HAYE'A I FURY'EGO >>>
Przypomnijmy, że Joshua zastopował w Martina (23-1-1, 21 KO) już w drugiej rundzie.
Karty rozdają obecnie Brytole i Ruscy. Nawet Wilder musiał się ugiąć.
A sorki, bolał paluszek wielkiego mistrza ;)
https://youtu.be/wUjuph5ibS0
Karty rozdają obecnie Brytole i Ruscy."
Z pewnoscia Brytyjczycy, gdyz maja w tej chwili dwoch mistrzow w dywizi ciezkiej I jest ozywiscie jeszcze David Haye. Rosjanie? Jak Povetkin nie pokona Wildera w nastepnym miesiacu, nie bedzie nawet mowy, ze Rosjanie cokolwiek rozdaja.
Teraz juz ja mamy. Joshua to prawdziwy MONSTER wagi ciezkiej. Piesciarz, ktory od dzisiaj nie jest zadna niewiadoma a stal sie gwiazda wagi ciezkiej nie tylko w UK czy Europie, ale gwizda swiatowego boksu zawodowego. Trudno mi sobie nwet wyobrazic, by kolejne wazne pjedynki w tej dywizji Fury I Joshua mogly sie tczyc w innym miejscu niz UK. Takiej atmosfery jak ta w O2 Arena nie widuje na galach w US czy Canada. Brytyjscy kibice z pewnoscia dodaja wiele do dramaturgii wydarzenia I z pewnoscia stanowia dodatkowy element w rywalizacji pomiedzy dwoma piesciarzami w ringu.
TOP 10 HEAVYWEIGHT DIVISION
April 9, 2016
by cop
1) Deontay Wilder
2) Anthony Joshua
3) Tyson Fury
4) Wladimir Klitschko
5) Alexander Povetkin
6) Luis Ortiz
7) David Haye
8) Charles Martin
9) Bermane Stiverne
10) Joseph Parker
Co Wam ten Ortiz chodzi po głowach ??? Spójrzcie z uwagą, kogo tak na prawdę miał na rozkładówce. Jennings, Thompson i daleko nic. Ten gość ma tylko pocisk w łapie, a takich w ciężkiej jest wielu."
Z pewnoscia Ortiz walczy w stylu "Double E" czyli efektownie I efektywnie. Jego problemami sa jednak podeszly wiek, jak I fakt, ze nie ma za soba zadnej bazy fanow, czyli iz jest piesciarzem nieatrakcyjnym marketingowo. Nie wiem nawet jak uda sie GBP I HBO sprowokowac kogokolwiek z mistrzow wagi ciezkiej by zawalczyli nawet w 2017 z Ortizem? Nawet jak zostanie "mandatory" to I tak wszystko moze zostac przesuniete w czasie, a tego Kubanczyk nie ma.
Jak widać "laicy" którzy nie jeżdżą na gale potrafią dostrzec prawdziwy talent i potencjał pięściarzy (Cop rzucał się do mnie pisząc skąd wiem że Joshua ma większe możliwości i talent) o wiele wcześniej niż "znafcy" którzy wydają tysiące na przeróżne imprezy co roku a nie zdążyli się nawet nauczyć że w boksie zawodowym "granie aktorskie" to normalność...
Gdy ludziki takie jak Cop zachwycały się grą aktorską Martina i jego "niesamowitą odwagą" zaznaczałem że ta walka to żadne 50/50 i siła ofensywna Joshuy, jego szybkość i atletyzm będą czymś nie do przeskoczenia dla Martina.
Jak widać "laicy" którzy nie jeżdżą na gale potrafią dostrzec prawdziwy talent i potencjał pięściarzy (Cop rzucał się do mnie pisząc skąd wiem że Joshua ma większe możliwości i talent) o wiele wcześniej niż "znafcy" którzy wydają tysiące na przeróżne imprezy co roku a nie zdążyli się nawet nauczyć że w boksie zawodowym "granie aktorskie" to normalność... "
LMFAO... Ludziki? Laicy? Dziecko drogie, co ty bredzisz. Teraz bedziesz sie podniecal, ze widziales w Joshua faworyta??? Przeciez kazdy obiektywnie patrzacy na boks expert w branzy uwazal przed walka dokladnie jak ja. Niektorzy nieznacznie faworyzowali Joshua, znacznie mniej faworyzowala Martina, ale nie zmienia to faktu, ze wyraznego faworyta w tej walce nie bylo. Walka byla dokladnie postrzegana jako 50/50. Ja osobiscie zyczylem zwyciestwa dla Martina, ale pisalem wyraznie iz ZADEN WYNIK MNIE NIE ZASKOCZY.
Zgadywanki w takich sytuacjach sa niczym wiecej jak...no wlasnie - zgadywankami.
Może dla Ciebie obstawianie walk to zgadywanki. Zresztą wnioskując po tym jak rzucałeś się do mnie gdy pisałem o przewagach Brytyjczyka zapewne tak właśnie jest. Zresztą nie dziwota. Jeśli ktoś pisze że do przechylenia opinii na korzyść Martina przekonała go jego pewność siebie to nie mam więcej pytań.
Widzisz o tym że Joshua to monstrum, ofensywny potwór i baaaaardzo utalentowany pięściarz wiele osób wiedziało już od dawna. Wystarczył jednak Amerykanin który grał "boga" i pewnego siebie cwaniaka by tacy jak ty kompletnie się pogubili w tym jak należy oceniać potencjał pięściarza.
"Zgadywanki w takich sytuacjach sa niczym wiecej jak...no wlasnie - zgadywankami"
Może dla Ciebie obstawianie walk to zgadywanki. Zresztą wnioskując po tym jak rzucałeś się do mnie gdy pisałem o przewagach Brytyjczyka zapewne tak właśnie jest. Zresztą nie dziwota. Jeśli ktoś pisze że do przechylenia opinii na korzyść Martina przekonała go jego pewność siebie to nie mam więcej pytań.
Jezeli walka dwoch niesparawdzonych ciezkich jest powszechnie uwazana za 50/50, zawsze sa to zgadywanki. Zapomniales o takich walkach jak Stiverne-Wilder czy Pacquiao-Mayweather??? Takich sytuacji w boksie jest mnostwo, wiec nie widze zadnego powodu by mial sie tym podniecac. To, ze zyczylem Martinowi zwyciestwa I chcialem by znokautowal Joshua to chyba normalne, a to, ze napisalem iz ZADEN WYNIK MNIE NIE ZASKOCZY to tez fakt.
Widzisz o tym że Joshua to monstrum, ofensywny potwór i baaaaardzo utalentowany pięściarz wiele osób wiedziało już od dawna. Wystarczył jednak Amerykanin który grał "boga" i pewnego siebie cwaniaka by tacy jak ty kompletnie się pogubili w tym jak należy oceniać potencjał pięściarza. "
Nikt sie nie pogubil...lol... Wiesz doskonale o tym, ze Joshua byl w moim rankingu Top 10 juz od dawna a Martin dopiero do niego wskoczyl po zwyciestwie nad Glazkov. Doceniaem talent Brita I pisalem o tym wielokrotnie prze walka I dlugo wczesniej. Docenilem rowniez Martina za zdobycie IBF, aczkolwiek bylo to przypadkowe. Oczywiscie piszac, ze zaden wynik mnie zaskoczy, liczylem iz leworeczny Charles przeciagnie walke do pozniejszych rund a wowczs przekonamy sie o wartosci obu piesciarzy. Okazalo se, ze Martin spalil sie juzprzed walka, nie wytrzymal presji I praktycznie bal sie zadac pojedynczego ciosu a I za bardzo serca do tej walki nie wlozyl. Takch rzeczy nikt nie jest wstanie wiedziec przed walka, ewentuanie probowac zgadywac.
Nie podniej sie wie tym, gdyz nie ma czym.
Ortiz to dzik wyjety zywcem z lat 70'-90'... Bajeczny technik z oldscholowym stylem,w ktorego sklad wchodzi: wyrzucajacy jab a'la Ali, kombinacje , praca nog jak u sarenki , inteligencja ringowa , sila ciosu i fizyczna, jednym slowem - piesciarz kompletny.
Okazało się że "znafca" z gal dał się nabrać na grę aktorską pięściarza którego miał za mega odważnego. Ten sam pięściarz przed pierwszym gongiem wyglądał jakby został otruty i wracał z pogrzebu własnego Ojca.
Jesteś frajerem. Bo zdanie każdy może mieć jakie mu się podoba ale to co wyprawiałeś (jakieś apele by mnie nie czytano bo młodych wprowadzam w błąd)...
Teraz już możesz sobie tylko pogratulować tych pytań skąd ja niby wiedziałem że Joshua to ktoś na innym lvl.
Do you belive in magic?
Czas zacząć bo laik który nigdy nie był na gali ma większe pojęcie o boksie niż Pan...
Przyznam sie, ze nie jestem z tego powodu zbyt zadowolony. Zawsze uwielbialem wage ciezka a trudno jej fanem byc na odleglosc, bez mozliwosci ogladania pojedynkow z bliska.
Wiem, ze dla wiekszosciz was nie ma to znaczenia, ale dla mnie wydarzenia ostatnie nie sa powodem do optymzmu.
Do nikogo innego nie mam zamiaru pisać byłeś bowiem jedynym który za każdym razem gdy coś pisałem wyskakiwał z sprzeciwem jakobym nie wiedział o czym pisze.."
lol...nie wiedziaels I wciaz nie wiesz. Tutaj sie nic nie zmienilo I to probuje ci wyraznie napisac. Przed walka powzechnie uznawanaza 50/50 wizs wyraznego faworyta w Joshua I to bylo tylko I wylaznie postawienie sie po stronie piesciarza, ktorego lubiles a nie bylo w tym zadnej analizy. Jak ja pisalem wbrew niemalze wszystkim, ze Wilder pokona Stiverne, byl to identyczna sytuacja. Przypomnij sobie amte rozmowy. Tam przynajmniej mielimy odobine wicej wiadomosci o jednym I drugim piesciarzu. Prze walka Joshua-Martin bylo to "British Hype" vs "przypadkowy Mistrz"...
jezeli postawiles jakes pieniadze I wygrals, to ciesz sie. Jezeli jednak nie, to naprwde nawet nie rozmiem o czym piszesz...
Co za bzdura... xD
Jesteś frajerem. Bo zdanie każdy może mieć jakie mu się podoba ale to co wyprawiałeś (jakieś apele by mnie nie czytano bo młodych wprowadzam w błąd)..."
Od frajerow to wyzywaj swoja rodzine a nie mnie. Pisalem, ze opinie ludzi takich jak ty, ktorzy nie maja nic wspolnego z byciem prawdziwym fanem sa da wielu mlodych czytelnikow forum zwyczajnie bardzo kzywdzace, gdyz nie majac pojecia o czym piszesz, swoimi bredniami wprowadzasz ich w blad.
Co walki Joshua-Martin, to powtarzam cos, czego wyraznie nie roziumiesz: niczego nie wiedzials, gdyz tego nikt nie wiedzial. Przy walce w takiej sytuacji widziales faworyta w Joshua I bylo to zwykle zgadywanie, nic wiecej.
Rzeczywiście. Wprowadziłem ich w błąd że ho ho.
A i jeszcze jedno. To że ty czegoś nie wiedziałeś/nie potrafiłeś dostrzec nie znaczy że nikt tego nie miał prawa widzieć.
Kończę temat. Niech Ci młodzi mi wybaczą "wprowadzanie w błąd" i czytają dalej laików z pierwszych rzędów...
Pisałem wielokrotnie dlaczego to Joshua będzie faworytem i to dość wyraźnym. Analiza była. Wolałeś jednak sugerować się "pewnością siebie" Martina. ZA nic innego nie można go było nagle aż tak zacząć cenić. "
Zadnej analizy nie widzialem a zwyczajne zgadywanie I zyczenie zwyciestwa dla Joshua. Przy walce powszechnie uwazanej za 50/50 wszystko sie moglo zdarzyc, a szczegolnie gdy wchodzi do ringu dwoch punczerow. Ja pisalem wyraznie, ze ZADEN WYNIK MNIE NIE ZASKOCZY I z tego co pamietam, ty rowniez wspominales, ze wszystko sie moze wwydarzyc. Emocjonalne podejscie do boksu doskonale jest mi znane, gdyz bedac swiadkiem setek walk, bedac w halach ktore zyja emocjami, bardzo latwo takiej atmosferze sie poddac I kibicowac swoim piescarzom. Martin takim nigdy nie byl I pisalem to wielokrotnie. Chcialem by wygral I tego mu zyczylem ale wynik walki mnie absolutnie nie zaskoczyl I mozesz sobie moje komentarze sprawdzic jezeli ci sie chce. Co mnie zaskoczylo to fakt, iz z tak opanowanego przed walka czlowieka stal sie w sobote wrakiem psychologicznym, ktorego stres o malo z ringu nie wyrzucil. To nie bylo cos, co ktokolwiek mogl przewidziec.
Ja pisalem od samego poczatku ze Joshua zmiecie Martina i wygra przez "dominacje". To nie zadne "zgadywanie" tylko aplikacja zdrowego rozsadku w realnej ocenie umiejetnosci poszczegolnych zawodnikow.
Napisalem rowniez ze Pacquiao wygra z Bradley'em na punkty.
Dziekuje.
Zgadywałeś xD Wszak można było kierować się udawaną pewnością siebie Martina w studio i na konferencjach ale to jak obaj się do tej prezentowali w ringu (nawet z tym samym rywalem) to widać magia. Czarna magia xD
Rzeczywiście. Wprowadziłem ich w błąd że ho ho.
A i jeszcze jedno. To że ty czegoś nie wiedziałeś/nie potrafiłeś dostrzec nie znaczy że nikt tego nie miał prawa widzieć."
Chcesz teraz wszystkim wmowic, ze przed walka przeprowadziles profesjonalna analize stylow I wiedziales na 100% ze wygra Joshua??? Bredzisz dziecko drogie. Zgadywales jak wszyscy. Za zgadywanki nie dostaje sie kredytu, a poza tym pamietam iz nie byles taki wcale pewny, gdyz rowniez widziales szanse na to, ze ten pojedynek moze sie roznie skonczyc, a juz szczegolnie w pozniejszych rundach.
Jezeli jednak chcesz sobie przypisywac jakas magie analitycznych wartosci, to ciekawi mnie tylko, ze ta magia jest tak sporadyczna... Przypomnij sobnie walke Fury-Wladimir czy Stiverne-Wilder...lol... Zabraklo jej wowczas?
Może pisałeś po zbyt dużej ilości tej twojej szkockiej ale ja pamiętam dokładnie jak atakowałeś mnie gdy pisałem o przewagach Joshuy.
Nie muszę niczego przytaczać bo było to tak niedawno że każdy doskonale pamięta...
Zresztą skończyłoby się to tak samo jak w przypadku pisania że nie pisałeś o szczęce Setha po walce z Whiterspoonem.
Znalazł się i wpis i afera z tym że się do tego nie przyznawałeś i zostałeś pogrązony. Heh.
Łatwo dobić kogoś kto sam sobie strzela tak często w kolana...
Martin zawsze byl psem.....nawet z Glazkov'em nie byl faworytem......Trzeba bylo byc doobrze jebnietym zeby mu dawac 50/50 z kims takim jak Joshua......
Chcesz nam powiedzieć że po latach zajmowania świetnych miejsc na galach nie nauczyłeś się że w sporcie a już w szczególności w boksie nie można być niczego pewnym na 100%? Buahhah.
Oczywiście że widziałem możliwości wygranej Martina. Dawałem mu 30% szans...
Dla mnie odbiór tej walki to jakiś fenomen. Nie było podstaw by robić z Martina kogoś tak dobrego. Po prostu nie było.
Ale widać zadziałało tu parę czynników w tym sprzeciw w nadmiernej wd niektórych promocji AJ.
I mieliśmy kwiatki takich jak Cop których przekonała... Pewność siebie z której widzieliśmy ile zostało gdy skończyło się aktorstwo a zaczęła prawdziwa robota do wykonania xD
30% dla Martina to i tak dużo haha. Po analizie Rockiego, Twojej i kilku użytkowników wstawiłem link z pojedynku Martin vs Dawejko i napisałem by w miejscu Joeya wyobrazić sobie AJ'ja. (z Dawejko to najlepsze starcie Martina) Sprawdziło się. Nie mógł faulować wysokiego rywala, był wolniejszy, forma kilka klas niższa. Z taką mobilnością to obecny Dawejko mógłby go ograć. Cieszę się że "Im God" "The Leg Breaker" przegrał i te jego pieprzenie, że AJ i Glazkov bardzo się go boją.
@BlackDog
Martin zawsze byl psem.....nawet z Glazkov'em nie byl faworytem......Trzeba bylo byc doobrze jebnietym zeby mu dawac 50/50 z kims takim jak Joshua......
*
*
Czego od razu jebniętym? Wystarczy nie mieć pojęcia o boksie.
Dla mnie odbiór tej walki to jakiś fenomen. Nie było podstaw by robić z Martina kogoś tak dobrego. Po prostu nie było..."
Co to byl za fenomen w kontekscie odbioru tej walki??? Pojedynek o pas IBF w London odbyl sie pomiedzy dwoma niesprawdzonymi piesciarzami, z ktorych jeden mogl sie okazac tylko I wylacznie "hype" a drugi byl mistrzem z przypadku. W takich sytuacjach wszystko sie moglo zdarzyc. Joshua mogl sie okazac drugim David Price a Martin drugim Michael Moorer. Stalo sie jednak inaczej. Nalezy pogratulowac Brytyjczykowi, gdyz okazal sie czyms znacznie wiecej niz tylko "balonem marketingowym". Trzeba wspolczuc Martinowi, ktorego zjadl stres a okolicznosci, miejsce walki przekroczyly jego pulap wydolnosci emeocjonalnej. Takie sa fakty, ktore znamy a nie zgadujemy.
Strach pomyśleć jak mocno by przeżywał oglądanie np pamiętników z wakacji czy trudnych spraw
xD
Czego od razu jebniętym? Wystarczy nie mieć pojęcia o boksie."
Czyli patrzac na te wasze smieszne posciki, chcez mi powiedziec, ze ci faworyzujacy Joshua przed walka znaja se na boksie a ci co wskazywali iz to typowa walka 50/50 ( Max Kellerman, Steve Farhood, Kevin Iole, Michael Rosenthal, Steve Kim, Evander Holyfield, Deontay Wilder, Tyson Fury I dziesiatki innych) nie znaja sie na boksie albo jak KK napisal "sa jeb*ieci"????
No coz...LMFAO
Nie pogrążaj się człowieku...
Chcesz nam powiedzieć że po latach zajmowania świetnych miejsc na galach nie nauczyłeś się że w sporcie a już w szczególności w boksie nie można być niczego pewnym na 100%? Buahhah."
A gdzie ja napisalem, ze mozna byc pewnym na 100%???
Cop dał się nabrać na grę aktorską Martina."
Nie klam pies. Pisanie, ze "ZADEN WYNIK MNIE NIE ZASKOCZY" nie swiadczy o tym, ze ktokolwiek dal sie nabrac na gre aktorska, ktorej zreszta nie zauwazylem u zadnego z piesciarzy.
Nawet co do tej pewnosci siebie Martina to bym polemizowal......Nerwowe ruchy, opuszcznie wzroku na face to face, od poczatku sprawial wrazenie kogos kogo stosunkowo zastraszyc......a AJ pelny usmiech, spokojne ruchy, gleboki relaks bil od chlopaka na kazdym kroku - on wiedzial ze to wygra juz kiedy bral ta walke, wiedzial ze wygra w czasie promocji walki i kiedy siedzial na konferencji, wiedzial ze wygra na wazeniu i kiedy wchodzil do ringu - to bylo widac w kazdym ruchu.
Tak w ogole to mam wrazenie ze czesc osob na tym forum nie do konca zdaje sobie sprawe z czym ma do czynienia kiedy oglada w ringu Anthonego Joshua. Ten chlopak to prawdziwy "real deal", atleta porownywalny tylko do Wladimira Klitschko tyle ze agresywny i 15 lat mlodszy. To nie jest chlopak z "przypadku" ani z "pierwszej lapanki" - to prawdziwa maszyna do zabijania udoskonalana przez najnowoczesniejsze metody treningowe.
Polecam instagram AJ'a:
https://www.instagram.com/anthony_joshua/?hl=en
Ilu zawodnikow trenuje w tak wyszukany i zaawansowany sposob dbajac o kazdy najmniejszy szczegol? Joshua nie przez przypadek wyglada jak wyglada......To jest efekt podporzadkowania calego zycia jednemu tylko celowi - bycia najlepszym na swiecie w tym co robi. Pierwsze efekty juz sa - a przed nim dobre 15 lat w zawodowym ringu, az strach pomyslec co moze osiagnac....Do tego chlopak na prawde skromny i zglowa na karku. Chce byc przykladem dla mlodziezy. Popatrzcie na caly "brand" Joshua, na minimalistyczne loga na spodenkach i koszulkach, na strone jego sports management company ktora zreszta sam zalozyl, na cala promocje jego osoby jako "people's champion"....tam nic sie nie dzieje bez przyczyny....
Aha, widzieliscie stroj Joshuy w ktorym wychodzil do walki mistrzowskiej z Martin'em? Wszystko biale, oldschool'owe, dlugi bialy szlafrok? Nie przypomina wam to czegos? Otoz byl to hold dla Muhammad'a Ali'ego ktory w dokladnie takim samym stroju wychodzil do swojej pierwszej walki mistrzowskiej (BBC Documentary)......
Jeszcze raz brawo AJ.
"Joshua mogl sie okazac drugim David Price"
Nie pogrążaj się człowieku..."
Od kiedy to racjonalnie uzasadnione opinie sa "pograzaniem sie"...lol...
Po walce z Whyte o wiele wiecej osob uwazalo, ze Joshua jest niesprawdzony I ma luki w obronie. To, ze moglby sie okazac drugim Price wcale nie bylo wykluczone. Prawde mowiac wciaz jest to element nisprawdony u Joshua. Nie podejrzewam go o brak odporniosci, ale nie wielmy co sie stanie gdy go trafi Haye czy Wiler. Nie ma ludzi ze stali.
Ostatnio takie pisanie źle się dla Ciebie skończyło. 'Pisałeś wyraźnie że pewność siebie ogromna i spokój sprawiają że wierzysz że Martin ma coś o czym nikt nie wie itd.
Nie proś bym to znalazł.
Jak inaczej zaś określić te jego gadki że Joshua będzie się mierzył z całym jego życiem i musiałby zginąć w ringu by się poddać po tym co pokazał?
Martin grał pewnego siebie faceta po przejściach a czekał na 10 by tylko sędzia przerwał walkę po drugim nokdaunie...
e tam, ja nie widzialem faworyta w tej walce, dla mnie to bylo starcie dwoch niezweryfikowanych zawodnikow."
Nie pisz tak, bo pes sie zaraz pplacze...lol... On juz dawno widzial, gdyz ma zmysl domyslu jak nikt inny na tym forum. A to, ze wai brednie takie jak te pred walkami typu Wilder-Stivrne czy Fury-Wladimir o mu szybko ucieka z pamieci...
Dawanie wiekszych szans dla jednego lub drugiego pieciarza pzed sobotni wlka bylo niczym wiecej jak ZGADYWANIEM badz preferowaniem bardziej lubianego piesciarza. Nie mia t nic wsplnego z zadna analiza. Czasami nawet glupi, ktory w zyciu nie widzial boksersiej walki na zywo, moze cos trafic...lol...
"Nie klam pies"
Ostatnio takie pisanie źle się dla Ciebie skończyło..."
Dla mnie jeszcze nic I nigdy sie zle nie skonczylo. Masz obsesje przypisywania sobie zaslug, co do ktorych nie masz zadnego prawa...
Generalnie Martin miał szanse na wygraną w zupełnie innej walce.Niestety poszedł na środek ringu i chciał boksować z bokserem,który ma ciężkie ręce i umiejętności techniczne na najwyższym poziomie.
Świetnych pięściarzy od pozostałych różni to,że potrafią wytrzymać ciśnienie walki,zawalczyć dobrze taktycznie,wykorzystać swoje atuty i zminimalizować błędy.Po za tym Amerykanin-co można było zobaczyć w poprzednich starciach:np. z Glazkovem;to,że jest slow starterem.Przy nałożeniu się wszystkich błędów oraz wykorzystaniu ich przez tak kompletnego pięściarza technicznie o takich rozmiarach i sile uderzenia było dewastujące.
Niestety,ale Martin naprawdę wyglądał jak muppet w tej walce.:P
No nic tylko przyznać rację. Nas jak jednak widać nie trzeba przekonywać. Podeślij parę linków Copowi. Może się czegoś nauczy i nie będzie młodzieży w błąd wprowadzać...
Oj. A mi się wydaje że okazało się ostatnio że to ty kłamałeś. Przypomnieć Ci linkiem? Czy przestaniesz pisać jak potłuczony xD
Jeśli znowu będziesz znał wynik walki na 100%,to napisz do mnie na priv-ja wtedy wezmę kredyt konsumencki i najwyżej odpalę jakieś 10%.
A kto tu pisze o 100% pewności oprócz Copa?
Nie zmienia to faktu że to co obaj pokazywali w ringu, jak wyglądały ich walki itd dawało możliwość zauważenia znacznej różnicy w potencjale.
Nie zmienia to faktu że to co obaj pokazywali w ringu, jak wyglądały ich walki itd dawało możliwość zauważenia znacznej różnicy w potencjale."
Ponownie sie mylisz, bdztez zwyczajnienierozumiesz rgumento. Na poziomie jakim walczyli do ostatniej soboty, wszelkie analizy sprowadzaly sie u zdecydowanej wiekszosci ludzi z branzy do opinii, ze wyraznego faworyta w tym pojedynku nie bylo. No coz, ale jak widze jeden sie znalazl, ktory wiedzal, przewidzal I na dodatek nie moze sie przestac chwalic swoja analityczna wszechwiedza. Wiec bravo pies, staraj sie o prace w PolSat, zastap tego niudolnego Pindere czy Kostere...lol....
bo Martin to chcial sie pomacac jabem przez 3-4 rundy.."
Ja nie sadze, ze on nawet wiedzial co chce robic, gdyz juz w momencie kiedy zobaczyl te zapelniona po brzegi O2 Arena, tysice brytyjskich gardel skandujacych nazwisko Joshua a buczeniem przyjmujac Martina, ten stracil jakakolwiek szanse na zwyciestwo, gdyz stres go zjadl.
Mysl, ze znacie to dobrze z przeszlosci, gdyz podobnym zachowaniem zadziwial wszystkich bardzo czesto Andrew Golota. Niestety, boks zawodwy to nie tylko umiejetnoci ale I psychika, a ta zawiodla Martina calkowici. Zreszta, nie jest to tylko moja opinia a wielu obserwatorow sobotniej gali
No i co z tego,że ktoś ma większy potencjał?Generalnie Joshua to pięściarz,który może być na takim poziomie tego biznesu jak Mayeather czy Pacquiao.O tym się przekonamy na pewno w niedalekiej przyszłości.Problem Martina był taki,że on nie może sobie pozwolić na inny boks niż dotychczas-co więcej-powinien zawalczyć lepiej.On nawet nie zawalczył bardzo dobrze.Joshua to nie jest jednowymiarowy zawodnik w porównaniu do Martina.Wielkość Joshuy upatruje w tym,że do każdego rywala będzie potrafił do zaadaptować w ringu,bo ma takie argumenty fizyczne,techniczne,mentalne.
Większość niestety nie potrafi zrozumieć,że przegrane(przed czasem bądź nie),słabsza dyspozycja z danym rywalem są normalne w boksie zawodowym.
Jeśli Lennox Lewis byłby tak postrzegany po 16 walkach i bodaj po 30 paru walkach-O MÓJ BOŻE,ALLELUJA.:p
"Masz obsesje przypisywania sobie zaslug, co do ktorych nie masz zadnego prawa..."
Oj. A mi się wydaje że okazało się ostatnio że to ty kłamałeś. Przypomnieć Ci linkiem? Czy przestaniesz pisać jak potłuczony xD "
Pie, ty zapominasz, ze t tylo forum o boksie a nie sad ostateczny. Widzialem te twoje linki I aczkolwiek nie srawdzale, domyslam sie iz znalazles cos, co ci se wydaj iz udowadnia jakas WIELKA POMYLKE czy tez WINE...lol... Piszac na wielu forum, I to w kilku jezykach a czasami nawet podbne komentarze, nigdy nie sprawdzam po latach co I gdzi napisalem. Jestem jszcze wciaz mlody, ale moze jednak I pamiec nie taka jak byla...lol... Tak powaznie jednak, jezeli napisalem o Seth Mitchell przed walka z Whiterspoonem czy po niej, jakie to ma znaczenie? Czy ty dzicko myslisz, ze ja sobieto wszystko notuje? Punktem w tamtej rozmowie bylo to, ze cytowalem czyjes slowa I gwar z twitter a nie wyrazalem swojej opinii, gdyz ja nigd niebylem w gym z Mitchellem, wiec jakim cudem moglem wiedziec o jego odpornosci. Top jakbyoskarzac redakcje bokser,org, ze tlumaczac jakies artykulyz innyc porali, brali odpowiedzialnosc za czyjes wywiady, wypowiedzi czy tez nawet opinie. Cytowanie opinii innychjest czescia polemic, czescia dywagacji o boksie.
Co w tym jes z klamstwa??? Nie oskarzaj innych o to o co nie chcesz byc sam oskarzany...
Chyba że chcesz powiedzieć że tak dyktujesz programowi "bdztez zwyczajnienierozumiesz rgumento"
Po drugie to że wielu ludzi się nabrało na Martina nic tu nie zmienia. Opinie ludzi z branży? Gdy chodziło o Puleva miałeś ich głęboko w d...
Co mnie obchodzi że ktoś stawiał 50/50. Poczytaj sobie jak ludzie to widzieli. I nie chwalę się. Jestem pokorny jeśli chodzi zaś o dzisiejsze zachowanie to zwyczajnie odwdzięczam się komuś kto usilnie przekonywał wszystkich że kompletnie nie mam pojęcia o czym piszę itd.
Wychodzi na to że nie ja się tu myliłem i bardzo dobrze zdawałem sobie sprawę z pewnych aspektów.
Gdy wszyscy zachwycali się odwagą Martina ja pisałem że to może być tylko strategiczny krok. Tak też się okazało.
No i co z tego,że ktoś ma większy potencjał?Generalnie Joshua to pięściarz,który może być na takim poziomie tego biznesu jak Mayeather czy Pacquiao.O tym się przekonamy na pewno w niedalekiej przyszłości.Problem Martina był taki,że on nie może sobie pozwolić na inny boks niż dotychczas-co więcej-powinien zawalczyć lepiej.On nawet nie zawalczył bardzo dobrze"
Dokladnie. To jednak, ze Martin sie spalil juzprzed walkanie umniejsza nic Joshua. Pokazal w ringu znakomita taktyke, umiejetnosc wykonywania zalozen,spokoj I dyscypline. Dzisiaj juz wiemy, ze to z pewnoscia piesciarz, ktory w chwili obecnej jest scisla czolowka tej dywizji. Nie wiedzielismy tego jeszcze przed sobotnia walka, czkolwiek ja umieszczalemgo w swojej Top 10 juz oddana.
Po pierwsze to przestań tak rozpaczliwie popijać szkocką. Wyluzuj to cybernetyczna zabawa pamiętasz? xD
Chyba że chcesz powiedzieć że tak dyktujesz programowi "bdztez zwyczajnienierozumiesz rgumento"..."
lol...teraz akurat uzywam klawiaturki a pisze tak szybko, ze czasami bledy sie wkradaja, a moze to wina "wireless"??? Nieistotne. Ponadto, u mnie jest dopiero 4PM w poniedzialek, jestem w pracy, wiec o zadnym piciu nie ma mowy...
Może potencjał to nie do końca dobre słowo chociaż również może być tu wstawione. Jeśli ktoś nawet na pewnym poziomie absolutnie nie błyszczy a wygląda przeciętnie z plusem to na jakiej podstawie mam zakładać że na pewno na najwyższym poziomie zacznie nagle pokazywać coś niesamowitego.
Martin potrzebował 10 rund na gościa którego Joshua zmasakrował w 2. Potrzebował też podajże 6 rund by wysoki murzyn z którym walczył się poddał.
Nie wyglądał wtedy jak ktoś kogo wielu z was opisywało wyobrażając sobie kontrolowanego Brytyjczyka znokautowanego w drugiej połowie walki.
Nie ten poziom. To od razu widać.
Owszem Martin miał kilka znaków zapytania ale dużo też już o nim można było napisać po tych walkach które stoczył.
Jeszcze niedawno nikt by nawet nie brał go pod uwagę na takim poziomie ale wystarczyło parę zbiegów okoliczności i już wszyscy się nabrali.
Nie chce mi się pisać więcej o tym.
Dla mnie to było coś nadzwyczaj dziwnego. Nawet czytając Milana na konkurencji który z takim przekonaniem pisał o faworycie w osobie Martina myślałem sobie wtf?
Nie wspomnę takich asów jak Rafałek który był pewny masakry na Antku xD
Nie chciałem się chwalić. Wiem że tak to może wyglądać ale ja po prostu chciałem nakopać do dupy naszemu znawcy który mnie kilka razy przed tą walką zaatakował za opinie o owej walce tyle.
A jak odniesiesz się do tego, że Martin nie chciał wstać po drugim knockdownie? Przecież nie był na tyle naruszony, żeby nie kontynuować walki. Ewidentnie przyjechał tylko zgarnąć hajs, już pal licho, że przestraszył się atmosfery na O2. Niby coś tam miał pretensje do sędziego, ale tylko przez 5 sekund, potem szybko się pogodził z wygraną i chciał się poprzytulać do Joshuy xd. Papierowy mistrz i tyle.
Nie odbieram szans Rosjaninowi,ale jednak Amerykanin będzie nieznacznym faworytem tej walki.
Problem Povetkina jest taki,że on nie ma zbyt mocnych argumentów na dużych pięściarzy,którzy potrafią solidnie boksować i mocno uderzyć.
"BlackDog Data: 11-04-2016 21:45:55
Nie zmienia to faktu że to co obaj pokazywali w ringu, jak wyglądały ich walki itd dawało możliwość zauważenia znacznej różnicy w potencjale."
Witam panowie.W poruszonej przez was kwestii zgadzam się z Psem.Teoretycznie obaj niesprawdzeni jednak to Joshua
imponował świetną szybkością i motoryką jak na posiadane gabaryty,potężnym uderzeniem i niszczycielską mocą w ofensywie.Na jego tle Martin prezentował się znacznie skromniej powiedział bym ,że bardziej "przeciętnie".W jego boksie nie widać było nic niesamowitego chociaż liczyłem ,że asem w rękawie okaże się timing.Myślę że wiele zależy od przyjętej optyki.Pamiętam jak oceniając szybkość siłę ciosu i możliwości motoryczne Wildera upatrywałem w nim faworyta w starciu ze Stivernem.Pamiętam ,że nijak nie potrafiłem przekonać adwersarzy ,którym "nienawiść" do Amerykanina nie pozwalała na dostrzeżenie "przewag" o których wspominałem.
...nie chwalę się. Jestem pokorny jeśli chodzi zaś o dzisiejsze zachowanie to zwyczajnie odwdzięczam się komuś kto usilnie przekonywał wszystkich że kompletnie nie mam pojęcia o czym piszę itd."
Powtorze...I ciagle uwazam, ze nie masz zadnego pojecia...lol...Tutaj sie nic nie zmienilo I to probuje ci wyraznie napisac. Przed walka powszechnie uznawana za 50/50 widziales wyraznego faworyta w Joshua I to bylo tylko I wylaznie postawienie sie po stronie piesciarza, ktorego lubiles a nie bylo w tym zadnej logiki tylko slepy traf. Jak ja pisalem wbrew niemalze wszystkim, ze Wilder pokona Stiverne, byl to identyczna sytuacja. Przypomnij sobie tamte rozmowy. Tam przynajmniej mielimy odobine wiecej wiadomosci o jednym I drugim piesciarzu. Przed walka Joshua-Martin bylo to "British Hype" vs "Przypadkowy Mistrz"... Chcesz mi powiedziec, ze ci faworyzujacy Joshua przed walka znaja se na boksie a ci co wskazywali iz to typowa walka 50/50 ( Max Kellerman, Steve Farhood, Kevin Iole, Michael Rosenthal, Steve Kim, Evander Holyfield, Deontay Wilder, Tyson Fury I dziesiatki innych) nie znaja sie na boksie albo jak KK napisal "sa jeb*ieci"????
No coz...LMFAO
Cop
A jak odniesiesz się do tego, że Martin nie chciał wstać po drugim knockdownie? Przecież nie był na tyle naruszony, żeby nie kontynuować walki. Ewidentnie przyjechał tylko zgarnąć hajs, już pal licho, że przestraszył się atmosfery na O2. Niby coś tam miał pretensje do sędziego, ale tylko przez 5 sekund, potem szybko się pogodził z wygraną i chciał się poprzytulać do Joshuy xd. Papierowy mistrz i tyle."
Zabraklo mu serca do walki. Niestety, ale to smutna prawda. Oczywiscie powinien byc przygotowany na to, ze walczy na wyjezdzie, ale chyba nie zdawal sobie sprawy z potego brytyjskich kibicow. Gdy Martin wchodzil do ringu, juz wiedzial, ze przegral...
Data: 11-04-2016 22:19:17
"Zabraklo mu serca do walki. Niestety, ale to smutna prawda. Oczywiscie powinien byc przygotowany na to, ze walczy na wyjezdzie, ale chyba nie zdawal sobie sprawy z potego brytyjskich kibicow. Gdy Martin wchodzil do ringu, juz wiedzial, ze przegral..."
Gdy Martin wychodził do ringu, to ja też już wiedziałem, że przegra xd. Mowa ciała go zdradziła. Zresztą po pierwszej rundzie już było chyba dla wszystkich jasne, że zwycięzca może być tylko jeden. A szkoda, bo też dałem się nabrać na te teksty Martina.
Na jego tle Martin prezentował się znacznie skromniej powiedział bym ,że bardziej "przeciętnie".W jego boksie nie widać było nic niesamowitego chociaż liczyłem ,że asem w rękawie okaże się timing..."
Oczywiscie. Nawet przez sekunde nie negowalem faktu, ze Joshua prezentuje sie w ringu bardziej profesjonalnie. Nawet to, ze ma wiekszy potencjal I zdolnosci. Poruszyles tutaj jednak bardzo wazny punkt, ktory byl dla mnie bardzo wazny w analizie tego pojedynku, a mianowicie to, ze Martin jest leworeczny I ze ten wlasnie "timing" moze byc powaznym fatorem w sobotnim spotkaniu. Tak sie nie stalo I to wiemy, ale wiemy dopiero dzisiaj a nie przed walka. Wowczas wszyscy tylko zgadywali.
Gdy Martin wychodził do ringu, to ja też już wiedziałem, że przegra xd. Mowa ciała go zdradziła. Zresztą po pierwszej rundzie już było chyba dla wszystkich jasne, że zwycięzca może być tylko jeden. A szkoda, bo też dałem się nabrać na te teksty Martina. "
Moze nie tyle same teksty czy zachowanie Martina w czasie program The Gloves Are Off czy innych wywiadow, ale z pewnoscia ten jego spokoj I wiara w siebie byla czynnikiem, ktory bralem pod uwage rowniez. Co wazniejsze jednak, tak jak pisalem powyzej, ze analizujac styl walk obu piesciarzy, sadzilem, ze leworeczne ustawienie Charelesa I jego niekonwencjonany "timing" beda znacznie wiekszymi faktorami w tej walce.
Przypomnijcie sobie wszyscy walke pierwsza pomiedzy Holyfield & Moorer. Polemiki przed ta walka, argumenty za jednym I drugim piesciarzem byly w wielu fragmentach podobne do naszych dywagacji o Joshua I Martin. To wszystko bylo czescia analizy jaka ja dokonywalem I zgadzalem sie z opiniawiekszosci ludzi z branzy, ze to typowa walka 50/50, gdzie zaden wynik nie bedze zaskoczeniem.
Anthony Joshua - Charles Martin
16/46 (34,8%) Ciosy ogółem 3/58 (5,2%)
4/25 (16,0 %) Ciosy proste przednią ręką (jabs) 1/45 (2,2%)
12/21 (57,1%) Pozostałe mocne ciosy (power punches) 2/13 (15,4%)
raczej potwierdza to właśnie, że gadanie o nieaktywności Martina to bezanalityczne pier..loenie o szopenie. Nie chce mi się analizować po raz kolejny co zrobiłem przed walką. Martin był jak zawsze i na tle rywala wypadł tak jak inaczej być nie mogło, ewentualnie mógł paść w 1 rundzie.
Teraz trzeba poczekać na walkę Wilder-Povetkin 21 maja w Moskwie.
Nie odbieram szans Rosjaninowi,ale jednak Amerykanin będzie nieznacznym faworytem tej walki.
Problem Povetkina jest taki,że on nie ma zbyt mocnych argumentów na dużych pięściarzy,którzy potrafią solidnie boksować i mocno uderzyć"
I to kolejna walka gdzie 50/50 bez wzgledu na bukmacherow jest bardz adekwatna ocean. Ja juz zreszta wspominalem, ze nie dopuszczam do siebie zadnych mysli, ze Wilder moze przegrac, ale prawda jest taka, ze walczac na wyjezdze z piesciarzem pokroju Povetkin, wszystko sie rowniez moze zdarzyc.
Oczywiscie bede typowal zwyciestwo Wildera poprzez nokaut, gdyz bardzo tego chce, ale prawda jest taka, ze to taka potyczka, gdzie 50/50 jest bardzo adekwatna ocean sytuacji.
Np.nie mam pojęcia jak się zachowa w ringu z kimś bardzo ruchliwym który nie stoi w miejscu jak zachowa się dostając potężną bombę(chociaż tu już można coś o tym powiedzieć po walce z Whyte)i nadal nie wiem jak będzie u niego z kondycją w końcowych rundach.
Podsumowując chłopak ma 26 lat i 16 stoczonych pojedynków czyli tak naprawdę jest żółtodziobem a już prezentuje wysoki poziom i trochę szczęśliwie ale jest już mistrzem świata.Jak okaże się że te wątpliwości które ja mam(sądzę że nie tylko ja)okażą się nic nie warte to Joshua będzie na długie lata dominatorem HW nawet dłużej niż był Kliczko.Dodam że bardzo ekscytującym dominatorem
BlackDog
Jeśli znowu będziesz znał wynik walki na 100%,to napisz do mnie na priv-ja wtedy wezmę kredyt konsumencki i najwyżej odpalę jakieś 10%.
Buki stawiały na wygraną AJ 1,12zł a na Martina 4zł dlatego pewnie ta walka była 50/50 :D
Fajnie opisał to KnockKnock ja miałem też jeden dzień gdzie włączyłem skróty walk Martina i pomyślałem goście padają jak muchy a te ciosy nie wyglądają na mocne i do tego dziwnie je zadaje ale następnego dnia prześledziłem dokładnie jego przeciwników do tego dziwnie mi wyglądały jego ćwiczenia jakie wykonywał w programie przed walką wręcz komicznie to prześledziłem jego twitter zero aktywności a przed walką z AJ w ciągu 2 tygodni nagle kupa filmików wrzuconych gdzie niektóre proste ćwiczenia wykonywał z taką trudnością,że osobiście wstydziłbym się taką żenadę pokazywać ale pewnie na szybkiego ktoś chciał z niego zrobić atletę żeby walka lepiej się sprzedała:)
Jeśli już miałbym stawiać pieniądze jak ta walka będzie wyglądała,to raczej obstawiłbym iż to będzie walka podobna do walki Wilder-Stiverne niż Klitschko-Povetkin.
Jestem ciekawy jak Povetkin się zaprezentuje na tle tak szybkiego i mocno bijącego zawodnika.Z drugiej strony-czy Povetkin będzie narzucić takie warunki na tle Amerykanina,aby wykorzystać błędy w obronie w momentach,gdy Wilder walczy na sporym refleksie w wielu momentach walczy ryzykownie.Z reguły refleks nie zawodzi,no ale mistrz jest znakomitym materiałem aby głośno upaść-wiadomo,że duży pada głośniej.
Jestem ciekawy kto kogo skrzywdzi w pierwszych 4 rundach.:D
Buki stawiały na wygraną AJ 1,12zł a na Martina 4zł dlatego pewnie ta walka była 50/50"
LMFAO...Od kiedy to manipulowania bukmacherow (bez wzgledu w jakim kraju)sa wyznacznikiem tego co moze si stac w ringu??? Bukmacherskie firmy sa od zarabiania pieniedzy a nie od typowania walk. Gdybys odrobinke poszperal w roznych zrodlach, posluchal wywiadow z ludzmi, ktorzy siedza w bbokserskiej branzy, wiedzialbys iz ta walka byla powszechnie widziana 50/50.
LMFAO...Od kiedy to manipulowania bukmacherow (bez wzgledu w jakim kraju)sa wyznacznikiem tego co moze si stac w ringu??? Bukmacherskie firmy sa od zarabiania pieniedzy a nie od typowania walk. Gdybys odrobinke poszperal w roznych zrodlach, posluchal wywiadow z ludzmi, ktorzy siedza w bbokserskiej branzy, wiedzialbys iz ta walka byla powszechnie widziana 50/50.
Może masz rację, ale kiedyś grałem i empirycznie po czasie wyszło mi, że gdybym zawsze stawiał jak podpowiadały buki, to wygrałbym znacznie więcej :)
Teraz nie śledzę notowań ale wydaje mi się, że ich analitycy dość trafnie przewidują większość wydarzeń sportowych, nie tylko boks.
Jeśli już miałbym stawiać pieniądze jak ta walka będzie wyglądała,to raczej obstawiłbym iż to będzie walka podobna do walki Wilder-Stiverne niż Klitschko-Povetkin.
Jestem ciekawy jak Povetkin się zaprezentuje na tle tak szybkiego i mocno bijącego zawodnika.Z drugiej strony-czy Povetkin będzie narzucić takie warunki na tle Amerykanina,aby wykorzystać błędy w obronie w momentach,gdy Wilder walczy na sporym refleksie w wielu momentach walczy ryzykownie.Z reguły refleks nie zawodzi,no ale mistrz jest znakomitym materiałem aby głośno upaść-wiadomo,że duży pada głośniej."
Jezeli Deontay zawalczy leniwie I bedzie szukal tylko okazji do nokautu tak jak to bylo w walce z waszym Szpilka, to niestety ale pojedynek w Moscow przegra. Wilder musi byc skoncentrowany, mobilny a przede wszystkim uzywac swoich ciosow prostych, ktore bede trzymaly Povetkina na dystans. Od czasu do czasu jaki potezny prawy by rozbijac Sovieta I bedzie po walce. Oczywiscie bardzo wane bedzie rowniez zachowanie Deontaya w poldystansie.
Prawde mowiec, jakby Wilder przegral w Moscow, to pewnie przez najblizsze pare lat musialbym latac do UK by zobaczyc walki mistrzwskie w krolewskiej, a to nie byloby juz takie smieszne...
Akurat nie chodziło mi o wynik tej walki,tylko o każdą "analizę",która jest wygłaszana przez niektórych.I to niestety tylko po walce i tak naprawdę gra w rosyjską ruletkę.
No i co z tego,że buki dawały takie zakłady?Z tego co pamiętam,to Eddie Hearn powiedział,że kilka tygodni przed walką te kursy wyglądały inaczej.Po za tym to tylko prawdopodobienstwo i matematyka na zasadach biznesowych.
Tak,ale przecież nawet największy "kaleka" techniczny może zdobyć mistrzostwo świata i mieć spore szanse,jeśli się ma mocny cios i nie tylko.Po za tym,że Brytyjczyk bije bardzo mocno,to jednak miał większe nadzieje co do jego szczęki.:P
Jeśli tak wygląda spokojny facet to ja nie wiem sam,właśnie w programie Gloves Are Off miałeś książkowy przykład jak zachowuje się osoba spokojna a jak ktos kto jest zdenerwowany i niepewny człowiek,który dotyka przez cały czas twarzy i nie wie co zrobić z rękoma nie jest spokojny a tak się zachowywał Martin.
Może masz rację, ale kiedyś grałem i empirycznie po czasie wyszło mi, że gdybym zawsze stawiał jak podpowiadały buki, to wygrałbym znacznie więcej :)
Teraz nie śledzę notowań ale wydaje mi się, że ich analitycy dość trafnie przewidują większość wydarzeń sportowych, nie tylko boks. "
Moja firma robila pewne zlecenia marketingowe dla kilku firm zajmujacych sie zakladami, wiec doskonale znam zasady ich funkcjonowania, szczegolnietych firm, ktore uzywaja sieci internetowej do swoich operacji. Cale zalozenie jest oparte na zysku. Nie jest istotne jakie sa realia w bokserskim swiecie, istotne jest tylko odpowiednie manipulowanie zakladami, pieniedzmi wplywajacymi I czasem zmiany kursow. Ich zadaniem jest nie przewidywanie wynikow walka a zarobienie jak najwiekszej ilosci gotowki a tego nie moze im dac oczywisty wynik, ktory kibice znaja juz przed walka. Bukmacherzy to inna rasa ludzi. Zreszta, w jednym z programow HBO 4-5 lat temu Max Kellerman, ktory ma wiecej znajomych posrod bukmacherow niz jakikolwiek inny normalny czlowiek, wypowiadal sie o tym srodowisku w bardzo inteligentny I rzeczowy sposob...calkowicie zgadzam sie z jego opinia.
Jeśli tak wygląda spokojny facet to ja nie wiem sam,właśnie w programie Gloves Are Off miałeś książkowy przykład jak zachowuje się osoba spokojna a jak ktos kto jest zdenerwowany i niepewny człowiek,który dotyka przez cały czas twarzy i nie wie co zrobić z rękoma nie jest spokojny a tak się zachowywał Martin. "
lol...widziales zachowanie Martinaprzed walka z Glazkov czy piecioma innymi przeiwnikami wczesniej??? Ja ogldajac The Gloves Are Off bylem zaskoczony tym, ze wlsnie Martin zachowywal sie identyyczne jak wczesniej. Spokoj clowieka z Ferusson/St. Louis moze nie jest spokojem Wladimira Klitschko ale fktem jest to, ze nie bylo po nim widac zadnych inych emocji niz zawsze wczesniej przed walkami.
Dokładnie facet błądzi pewnie,ze jest manipulacja ze strony buków ale przeważnie nie dotyczy ona tak ważnych wydarzeń sportowych czy meczów na szczycie,wystarczy,że analitycy buków daliby 1,90zł i mieliby masakrę a tej kwoty się nie opłacało jako jedynej grać bez dodatkowego czyli jak zrozumieć tą niby manipulację:) z gościem nie ma co dyskutować.
Buki stawiały na wygraną AJ 1,12zł a na Martina 4zł dlatego pewnie ta walka była 50/50 :D
Jeżeli taki był kurs to mogło to wynikać właśnie z tego, że walka była 50/50.
A buki nie stawiały na AJ.
Co do walki Wilder vs Powietkin to ja trzymam się mojego zdania. Może nie doceniam Wildera, a Powietkina przeceniam, ale moim zdaniem Rusek jest tu faworytem. On swoje ataki przeprowadza wręcz książkowo. Drugiego tak poprawnie technicznie skracającego dystans zawodnika w HW nie rozpoznaję, a w półdystansie tym bardziej Wilder będzie słabszy od Ruska, ponieważ Powietkin jest dobrze skoordynowany i potrafi bić kombinacjami jak mało kto w HW. Oczywiście na każdy atak jest kontratak, ale czy Wilder jest aż tak dobry w tym elemencie to wątpię.
nie oglądałem przed walką z Głazkowem ale z AJ dla mnie nie był spokojny bo spokojny człowiek odruchowo nie dotyka się po twarzy co chwilkę do tego w jednym z pierwszych wywiadów był wręcz na moje wystraszony a nie spokojny nawet wklejałem przed walką ten wywiad i o tym pisałem :
https://youtu.be/sJFri9ic0wA
A buki nie stawiały na AJ. "
Nie jest to wazne, gdyz probuje wam wyjasnic, ze kursy bukmacherskie nie maja zadnego odzwierciedlenia w realiach bokserskego swiata. To ich praca, by odpowiednio manipulowac zakladami by zwiekszyc swoje zyski. Oczywiscie widze tutaj zbyt wielu takich cudakow jak ten powyzej magic18, ktorzy nie rozumieja znaczenia zakladow bukmacherskich w kontekscie realiow ringowych, ale straja sie sobie samym wmowic, ze maja o tym pojecie...lol....
ludziska czym się kierujecie w takich hipotezach?????
Człapiący Stivern 2 razy z Areolą wygrał dzięki twardej łepetynie i mocnym ciosie, na pkt przegrywał co o dziwo Areola właśnie nie był wygrywającym na pkt
Wilder w obronie nawet dobry nie jest i mogło mu się udawać z leniwym Moliną czy szybkim ale słabiutkim Szpilką.
Obstawiam że Rusek trochę wolniejszy od Szpilki ale 2x szybszy od Moliny i w ch.j silny będzie wiedział jak to wykozystać. Wygrana Powietkina przez Ko/Tko
cop
nie oglądałem przed walką z Głazkowem ale z AJ dla mnie nie był spokojny bo spokojny człowiek odruchowo nie dotyka się po twarzy co chwilkę..."
Moze mnie nie zrozumiales. Ja nie pisalem o zachowaniu AJ, gdyz on walczyl wazna walke ale nie musal sie zbyt duzo to tej sytuacji przystosowywac. Wielka publika I presja sa dla niego oczywiste.
Pisalem tylko o Martin, ktory mysllem iz bedie bardziej zdenerwowany tym wszystkim co sie dziao w UK. Charles nawet nie sadze iz wiedzial, ze kibice bokserscy w UK to nie to samo co u nas. Nasze imprezy przed walka jak I same gale przewaznie nie maja takiego ladunku emocjonalnego. Myslalem wiec, ze bedzie u niego cos widoczne ale Martin byl taki jak zawsze wczesniej kiedy go widzialem. Zwyczajny typowy gosciu, ktory wychowal sie w strasznej biedzie I nie udaje nikogo.
Dopiero w sobote jak wchodzil do ringu, widzialem ten olbrzymi stress I calkowitabezradnoc. zanim wszzedl do ringu, bylo juz po walce.
Data: 11-04-2016 23:06:00
Dokładnie facet błądzi pewnie,ze jest manipulacja ze strony buków ale przeważnie nie dotyczy ona tak ważnych wydarzeń sportowych czy meczów na szczycie"
Przyklad z zycia. Sytuacja, ktora wszyscy znacie prawdopodobnie. Walka Adamek-Arreola w Ontario. Rodzinne okolice Cristobala, a Adamka pierwszy wypad w pustynne kalifornijskie strony. Przypomnijcie sobie notowania bukmacherskie dzien przed walka I co sie pozniej stalo? Przypomnijcie sobie kto wygral a kto na jego zwyciestwie zarobil mase pieniedzy. To jeden z typowych przykladow manipulowania informacjami I zmiana kursu pod wplywem naplywu masy pieniedzy tuz przed gala.
Wilder w obronie nawet dobry nie jest i mogło mu się udawać z leniwym Moliną czy szybkim ale słabiutkim Szpilką.
Obstawiam że Rusek trochę wolniejszy od Szpilki ale 2x szybszy od Moliny i w ch.j silny będzie wiedział jak to wykozystać. Wygrana Powietkina przez Ko/Tko "
Moze I masz racje, ale jak juz wspomnilem, to kolejnawaka mistrzowska gdzie wiekszosc nie widz wyraznego faworyta, gdyz jest zbytduz znakow zapytania. Wspomnials Wilder I Moina. przypomnij sobie walki Povetkin-Wladimir I te z Wach. Patrzac na nie trudno sobie wypbrazic by juz starszy Povetkin mial az tak wiele atrybutow w potyczce z Deontay.
facet był spokojny bo wiedział,że zarobił o ile się nie mylę około 4 miliony i takiej okazji już nie będzie miał nawet na zarobienie 10% a jak piszesz,że z takiej biedy pochodzi to już się martwić nie musi do końca życia o ile dobrze zainwestuje tą kasę "
To byl jeden z tych elementow, ktorego nie chcialem brac pod uwage, gdyz nie posadzalem go o taka postawe. Patrzac jednak na przebieg walki, sam sie zastanawiam, ze moze to byc prawda. Nie wiemy tego, ale teraz dopuszczm taka ewentualnoc, ze chcial zgarnac pieniadze, kupic sobie pare zlotych lancuchow I jakis fajny samochod, poudawac troche Floyda. Sam juz nie wiem. W tej kwesti jestem sklonny teraz zgodzic sie z takimi opiniami.
No i co z tego,że tak,a nie inacze Wilder wyglądał na tle tych zawodników?
Widziałeś walkę Klitschko-Povetkin?
Czy Povetkin tam dobrze wyglądał?
Chyba nikt nie myśli,że jest tutaj murowany faworyt jak w walce Wilder-Szpilka.
nie wiem czego tam nie rozumiesz tego,że nie dodałem za postawiona złotówkę na AJ masz wypłacone 1,12zł do tego odejmij podatek około 10%
Tak, ale nie można mówić, że buki na kogoś stawiają. Stawiają gracze, dziś stawiasz 5 zł i wygrywasz 3 zł, jutro stawiasz 5 zł i przegrywasz 5. Pograsz dłużej, prawie zawsze przegrywasz. A jak weźmiesz 1000 losowych klientów buków to niemal na pewno są do tyłu.
Kurs był jaki był, dostosowany też do tego, że walka była w Anglii i na pewno Anglicy stawiali patriotycznie na AJ.
Szkoda mi Martina, myślę, że jest lepszy niż by to wynikało z przebiegu walki. Miał pecha, gorszy dzień, tak to widzę.
dobranoc
Oczywiście że jest lepszy niż obecnie się to przedstawia. Ma swoje atuty które z pewną grupą pięściarzy zawsze będą go premiować. Po prostu dzielił ring z kimś kto był o wiele wiele lepszy i był w owej walce faworytem (wbrew temu jak wielka ilość ludzi się nabrała na to że nie i że nawet Martin nim jest)
Pecha nie miał. Gorszego dnia też raczej nie. Po prostu porwał się na kasę a ta najlepsza była w starciu z Joshuą. Od początku ględził że chce walczyć z najlepszymi a tak naprawdę chodziło o jak najszybsze zarobienie jak największej kasy.
Zdawał sobie sprawę że może "wpaść" na dużo niższym lvl i nie zarobiłby nawet połowy tej sumy.
Tyle w temacie. Gdyby bali się o Antka czy nie wierzyli że sobie poradzi to pewnie by próbował się dogadać z Wilderem itd.
Polował na duże pieniądze. Jak się okazało zaś wiara w siebie, te całe gadanie jaki to on nie jest wspaniały itp. Zwykła gra. Wielu się nabrało.
"Tak, ale nie można mówić, że buki na kogoś stawiają. Stawiają gracze" Ty już nie łap tak za słówka:) pewnie,że stawiają gracze a nie buki i przy dłuższym graniu nie będziesz do przodu bo na tym polega hazard i cała idea zarabiania bukmacherów rozmowa odnosiła się tylko obrazowo do 50/50 co do walki
Szkoda mi Martina, myślę, że jest lepszy niż by to wynikało z przebiegu walki. Miał pecha, gorszy dzień, tak to widzę. "
Szkoda mi go nie jest, ale bardziej jestem zawieziony tym, ze przegral jz przed wejsciem do ringu. To mimi wszystko piesciarz, ktory ma o wiele wieze zdolnosi, mozliowosci I przede wszystkim dosc nieortodoksyjny styl, by pregrac walke w taki sposob. jak juz jednak wspominalem wilokrotnie, boks zawodowy to nie tylko zdolnosci, odporniosc na ciosy, serce do walki ale rowniez cala strona psychologiczna.
@cop, możesz wstawić aktualne top 10 HW?"
Jest powyzej :-)
Nawiązywał oczywiście do wypłaty Martina w Wielkiej Brytanii.
Kliczko był w ostatnich latach jednym z najtudniejszych do traiena ciężkich + klincze/wieszanie a bez wieszania miałby z Powietkinem big problem
Pecha nie miał. Gorszego dnia też raczej nie. Po prostu porwał się na kasę a ta najlepsza była w starciu z Joshuą. Od początku ględził że chce walczyć z najlepszymi a tak naprawdę chodziło o jak najszybsze zarobienie jak największej kasy. "
Zbyt latwo oceniasz character czlowieka. Zgadzam sie, ze pecha nie mial, ale mowienie iz "porwal sie na kase" jest calkowicie pozbawione jakichkolwiek realnych dowodow. Moze tak bylo, moze nie. Uwazam bardziej, ze sytuacja w jakiej sie znalazl w UK przerosla go mentalnie I to bylo widac juz w momencie w jakim wchodzil do ringu.
@magic19 - skoro ciagle o bukmacherach, co powiesz na temat przykladu, ktory opisalem powyzej, czyli sytuacji Adamek-Arreola??? Jezeli to nie wyjasnia obrazowo roli takowych firm, to wlasciwie juz nie wiem co moze?
nie śledziłem wtedy kursów nie grywałem w tamtym czasie,teraz sporadycznie gram w weekendy także nie wiem jak wyglądały kursy na ta walkę
Jak to jest z tą odmiana imion i nazwisk :-) przechytrzyłeś program (podaj jego nazwę, może to zaczątki sztucznej inteligencji LOL)ludzie widzą, znają języki i mają bekę z Martina i Charles Martin w jednym poście, a takich przebiśniegów jest masa :-D
1) Deontay Wilder
2) Anthony Joshua
3) Tyson Fury
4) Wladimir Klitschko
5) Alexander Povetkin
6) Luis Ortiz
7) David Haye
8) Charles Martin
9) Bermane Stiverne
10) Joseph Parker
Kliczko 4? Widziałeś go przed walką z Fury? Albo dlaczego AJ tak wysoko, on nic w sobie nie ma. Haye po powrocie to już nie to co kiedyś. Martin jednak za nisko. Co tu robi Stiverne, zmiany u niego są tylko takie, że się robi coraz bardziej upasiony. Parker też nic ciekawego.
Oczywiście,że masz racje jeśli chodzi o trudność w trafieniach i "brudny" styl Ukraińca.
No,ale pisanie o tym,że "bez wieszania miały z Powietkinem big problem" nie ma większego sensu.
To tak samo jak ja bym powiedział,że gdyby Gołota był silny mentalnie jak Mayweather,to nie tylko zdobyłby oficjalnie pas mistrza świata,aleunifikowałby je wszystkie.:P
Tylko pamiętaj,że Wilder jak naruszy szybko,to może skończyć szybciutko,a Wladek lubi holować swoich przeciwników,więc jakby tutaj jest równowaga.
Ja bym wielkich pieniędzy na tę walkę nie kładł.:P
Już pojawił się wywiad w którym ten wymoczek twierdzi że sędzia mógł puścić walkę. Cóż...
Muppet show. Każdy normalny wyciągnie odpowiednie wnioski bo w obecnych okolicznościach twierdzenie że Martin wierzył w swoją wygraną i chciał zrobić wszystko by do niej doprowadzić jest po prostu śmieszne.
Charles po prostu sprzedał ten pas. Nie interesowało go nawet zapisanie się w historii boksu pozytywne. Chciał kasy i ją ma. Zdziwię się jak szybko go w ringu zobaczymy.
Zresztą sądzę, że Sasza skończy przed czasem. To nie Stiverne czy Szpilka.
nie śledziłem wtedy kursów nie grywałem w tamtym czasie,teraz sporadycznie gram w weekendy także nie wiem jak wyglądały kursy na ta walkę "
lol...nie sadzilem, ze te pare lat to az taki kawal czasu wstecz, ale rozumiem... Nie chodzilo mi nawet o dokldne stawki na tamta walke a tylko o fakt, ze umiejetnie manipulowanie nimi bylo tematem wilu kontrowersji I oczywiscie doprowadzilo kilku rosyjskich mafioso do sporej fortunki. Gdyby byli bardziej skryci, gra jak co dzin, ale zaczeli o tych bukmachersichj machlojkach zbyt glosno mowic I poszla fala plotek. czywiscie nic s nie stalo, gdyzw tym swicie brudnych pienidzy, traca zawsze tylo naiwniacy. Jak bedziesz kiedykolwiek w Las Vegas I spezsdz pare dnie w kasynach, sam bedziesz doskonale widzial czym jest hazard I na czym ten biznes polega.
Dlatego tez, ja nigdy nie biore opinii bumacheow pod uwge. Moge wiedzic o kursch, ale sa one dla mnie tylko tlem.
sam Anthony Joshua po drugim nokdaunie: https://youtu.be/1190olOPQ-w?t=77
nie trzeba słów
cop, udajesz, czy naprawdę neurony się rozluźniły?
Jak to jest z tą odmiana imion i nazwisk :-) przechytrzyłeś program (podaj jego nazwę, może to zaczątki sztucznej inteligencji LOL)ludzie widzą, znają języki i mają bekę z Martina i Charles Martin w jednym poście, a takich przebiśniegów jest masa :-D "
Ty to do mnie teraz piszesz??? O czym ty dzieciaku nieszczesny bredzisz??? Napisz cos o boksie, to moze wtedy uda ci sie wtracic do polemiki. Jak nie to won chamie...lol...
Charles po prostu sprzedał ten pas."
To jest juz powazne oskarzenie, kolejne z serii nie popartych zadnymi dowodami.
Sama walka jest tego dowodem yntelygencie...
Jeśli o mnie chodzi, to Powietkin jest dla mnie murowanym faworytem w walce z Wilderem. "
Kolejna walka, gdzie tak naprawde jest mnostwo argumentow za jednym I drugim. Nie wim jakim cudem "murownym faworytem" jest Povetkin? Czyli co 100% czyez jakies 70/30? Jak o jest z tymi okresleniami?
Szpilka po prostu nie ma warunków i stylu,nie mówiąc o innych mankamentach.Nie znaczy to,że nie wygra z kimś z top 20 wagi ciężkiej.
"kolejne z serii nie popartych zadnymi dowodami"
Sama walka jest tego dowodem yntelygencie..."
lo...walka jest dowodem? No coz, beda sadzic tego Martina, gdyz pies ma dowody...lol...
Nigdy nie pzyszlo ci do glowy, ze zwyczjnie Amerykanin sie spalil psychiznie I zwyczjnie nie wytrzymal presji? Moze byl tak przekonany o pokonaniu Joshua, ze nie sadzil nawet, iz tego typu sytuacja jest mozliwa?
Chama szukaj przed lustrem, ja grzecznie pytalem.doczekam się odpowiedzi laskawco :-)
Ważne czy wnosi coś do dyskusji czy nie.
To czy jest Polakiem czy Węgrem lub czy pracuje dla CIA,Rockefellera,Gatesa czy innego sukinsyna-nie ma żadnego znaczenia.:P
Cop
Chama szukaj przed lustrem, ja grzecznie pytalem.doczekam się odpowiedzi laskawco :-)"
Jestes wlasnie typowym przykladem forumowego prostak, ktory niue pisze o boksie a prowokuje bezsensowne sytuacje. Dostaniesz klapsa w dupke I poijdziesz zaraz spac dzieciaku...lol... Zapytaj cos o boksie, wowczas moze ci odpowiem. Nie mam zwyczajnie czasu dla prowincjonalnych indolentow.
Szpilka bardziej unikał walki niż coś pożytecznego tworzył."
To fakt, ale oprocz tego byla to najgorsza walka Deontaya od bardzo dlugiego czasu. Wiedzial, ze upoluje Polaka I ni innego nie robil, by pojedynek ten byl bardziej interesuajcy. Z Povetkinem bedzie musial walczyc inaczej. Nie sadze, ze Wilder moze liczyc na przychylna decyzje w Moscow
"No coz, beda sadzic tego Martina, gdyz pies ma dowody...lol."
Ale za co sądzić? Ja nie twierdzę że Martin się podłożył bądź coś w tym stylu. Zrobił dokładnie to do czego miał prawo. Wybrał sobie rywala na dobrowolną obronę. Sprzedał powinienem ująć w cudzysłów by takie spryciarze jak ty zbyt dosłownie tego nie odczytali.
Starczy już czasu dla Ciebie dziś. I tak nic sensownego do Ciebie nie dotrze. Tak jak źle oceniałeś walkę tak i teraz nie umiesz po niej wyciągnąć dobrych sensownych wniosków. Bez odbioru dla zagotowanego kłamczuszka.
Lol Andre się zagotował bo go ktoś na kłamstwie przyłapał xD"
LMFAO...Na zadnym klamstwie nikt mnie nigdy nie przylapal, gdyz nie mam powodow by na tym forum klamac. Moge co najwyzej czegos nie ujawniac, ale to normalne.
Dużo w tym racji facet wstawał jak nie nazwę po imieniu to taki Adamek po bombach zrywał się na nogi jak porażony prądem i stał w pionie w sekundy bo chciał walczyć dalej :)
Tak samo Powietkin nie mógłby liczyc na przychylność w Ameryce"
Chyba zartujesz teraz. Na tysiace walk kazdego roku na nszym rynku, ile masz tych zlych decyzji badz sztucznie spreparowanych wynikow testow antydopingowych? Teraz pomysl o tym co dzieje sie w Rosji. Spojrz tylko nate oskarzenia o doping przeciwko Wach czy Browne...
"Rollins Data: 11-04-2016 23:55:35
Jeśli o mnie chodzi, to Powietkin jest dla mnie murowanym faworytem w walce z Wilderem. "
Kolejna walka, gdzie tak naprawde jest mnostwo argumentow za jednym I drugim. Nie wim jakim cudem "murownym faworytem" jest Povetkin? Czyli co 100% czyez jakies 70/30? Jak o jest z tymi okresleniami?
*
*
Gdyby było 100%, to Powietkin byłby pewniakiem. A jest sporym, czy też bardzo dużym faworytem w moich oczach.
Walka najpewniej by się dla Martina skończyła w tej drugiej rundzie ale mógł chociaż udawać że robi wszystko by przetrwać kryzys i by nie paść.
Gość wypowiadał się o Głazkovie jakoby oddał walkę przedwcześnie i co jemu by musieli zrobić by się poddał a wykorzystał po poczuciu siły i szybkości AJ pierwszą lepszą okazję do przerwania walki...
Żenada. Aktor. Ale jak ktoś sobie wybiera taki styl bycia dla promocji to musi się liczyć z tym jak zostanie odebrane odwrotne zachowanie.
Chodzi po Ziemi jak Bóg? Raczej turla się po macie jak bum ;D
No i Wilder jednak pokazał, że nie jest takim cienkim Bolkiem.
"tolek78 Data: 12-04-2016 00:24:01
Tak samo Powietkin nie mógłby liczyc na przychylność w Ameryce"
Chyba zartujesz teraz. Na tysiace walk kazdego roku na nszym rynku, ile masz tych zlych decyzji badz sztucznie spreparowanych wynikow testow antydopingowych? Teraz pomysl o tym co dzieje sie w Rosji. Spojrz tylko nate oskarzenia o doping przeciwko Wach czy Browne...
Nie rozśmieszaj mnie w USA jest mega dużo bokserskich wałków a pokaż mi jakiś skandaliczny werdykt w Rosji.Mówię o werdykcie a nie o tym co się później działo tym bardziej w Groznym bo to jest państwo w państwie
Po za tym miał sporą przerwę,a wydaje mi się iż tacy zawodnicy jak Haye powinni być aktywni.Kilogramy przy jego stylu boksowania mogą mu tylko przeszkodzić w starciach z gigantami tej kategorii.
Andre Ward też po sporej przerwie,w wyższej dywizji z zawodnikiem cięższym też nie wyglądał świetnie,co jest zupełnie zrozumiałe przy jego stylu,warunkach fizycznych i rozmiarach przeciwników w nowej wadze.Ja myślę,że to jest ostatni dzwonek,aby myśleć o wielkich walkach i wielkich szansach na zdobycie pasa.Ja myślę,że jest w stanie sprawić niespodziankę z każdym,no ale nie widzę go jako faworyta w tych dużych starciach.Czas na pewno nie gra na jego korzyść.
Inna sprawa że nie mam zamiaru z tobą na ten temat dyskutować bo ty jesteś tak przesiąknięty nienawiścią do Rosjan że to podchodzi pod paranoje.
Tak jak źle oceniałeś walkę tak i teraz nie umiesz po niej wyciągnąć dobrych sensownych wniosków..."
Dzieciaku, juz napisalem ci parokrotnie, ze z moja ocena walki zanim do niej doszlo, nie bylo niczego zlego. Co wiecej, byla ona analitycznie prawidlowa I w gruncie rzeczy bardzo podobna do wiekszosci opinii branzowych fachowcow. Moja ocena po walce rowniez jest odpowiednia. Wnioki sa takie, ze masz problemy by rozroznic wiedze o boksie z glupim zgadywaniem. Jakbym bym zlosliwy, napisalbym iz po walce Stiverne-Wilder czy Fury-Klitschko powinienem smic sie z ciebie przez dlugi czas. Tobie I innym takich okazji nie dalem wiecej jak 8-10 razy w ostatnich pieciu latach. To calkiem niezly wynik. Ja jednak wiem, w przeciwienstwie do ciebie, ze w wiekszosci przypadkow jest "stricte pure luck" I nie ma sie co nim podniecac...
"rakowski Data: 12-04-2016 00:07:01
Szpilka bardziej unikał walki niż coś pożytecznego tworzył."
To fakt, ale oprocz tego byla to najgorsza walka Deontaya od bardzo dlugiego czasu. Wiedzial, ze upoluje Polaka I ni innego nie robil, by pojedynek ten byl bardziej interesuajcy. Z Povetkinem bedzie musial walczyc inaczej. Nie sadze, ze Wilder moze liczyc na przychylna decyzje w Moscow
*
*
Tak, tak - Wilder wiedział, e upoluje Polaka. Wilder był tym nokautem zaskoczony chyba bardziej niż Szpilka. Nie wiem czy ta kontra to była celowa, czy mu się udało, w każdym bądź razie dość mocno zaskoczony był Deontay. A nawet jeśli ta akcja to nie był przypadek, bo przecież wcześniej już tego próbował, to na pewno Wilder pewny w tej walce nie był.
Był coraz bardziej sfrustrowany i skonsternowany. Widział, że niem układa się po jego myśli. Że trochę się ośmiesza tym pruciem powietrza.
Być może nawet zdawał sobie sprawę, że walkę przegrywa. Może nie wiedział, że sędziowie punktowi jemu "kibicują".
Tak że proponowałbym nie fantazjować, bo tutaj każdy tę walkę oglądał i widział jak to wszystko wyglądało.
Gdyby było 100%, to Powietkin byłby pewniakiem. A jest sporym, czy też bardzo dużym faworytem w moich oczach."
No coz, jednak moj polski nie jest tak dobry jak myslalem…lol.. Sadzilem, ze “murowanym” a “pewniakiem” to jest to samo, a tu patrze niuanse o jakie nie podejrzewalbym nikogo na tym forum
Tak że proponowałbym nie fantazjować, bo tutaj każdy tę walkę oglądał i widział jak to wszystko wyglądało. "
Na tych kradzionych streamikach to pewnie nawet nie zauwazyles jaka walke ogladasz...lol...
cop
Inna sprawa że nie mam zamiaru z tobą na ten temat dyskutować bo ty jesteś tak przesiąknięty nienawiścią do Rosjan że to podchodzi pod paranoje. "
Nikogo nie uznaje za powod do nienawisci. Sovietow zwyczajnie nie lubie, ale zadnej paranoji w tym nie ma. Zwyczajnie uwazam te czesc swiata za miejsce zapomniane przez cywilizacje. To wszystko. Zadnego obrazania, tylko stwierdzenie faktow.
Na pewno powoli tak i jest to nieuchronne z wiekiem przy takim stylu boksowaniu przy takiej sylwetce"
I tego troche sie obawiam, gdyz juz w walce z De Mori mozna bylo zaobserwowac, ze Haye zmienil odrobinke cykl treningowy I jego styl w ringu jest inny.
Być może nawet zdawał sobie sprawę, że walkę przegrywa."
LMFAO... widze, ze nie tylko slynne streamiki nie dzialaly jak trzeba, na dodatek alcohol zacmil ocene sytuacji...lol...
No coz, jednak moj polski nie jest tak dobry jak myslalem…lol.. Sadzilem, ze “murowanym” a “pewniakiem” to jest to samo, a tu patrze niuanse o jakie nie podejrzewalbym nikogo na tym forum
"Pewniak" to znaczy tyle samo co "na 100%".
A "murowany pewniak" to trochę więcej niż "pewniak".
Walka była w polskiej TV, na Polsacie Sport.
"Pewniak" to znaczy tyle samo co "na 100%".
A "murowany pewniak" to trochę więcej niż "pewniak".
"
Czyli 100% lub 100%+ ale nie zadne 70/30...lol... I got ya baby :-)
Walka była w polskiej TV, na Polsacie Sport. "
I ty ogladales ja na Polsat Sport????????? A gdzie ogladales Pacquiao-Bradley 3 w ostatni weekend...lol....Juz sie subskrypcja skonczyla?
na Polsat Sport."
OK Rollins. Zaraz wlcze Polsat sport I zaytam sie ciebieco leci w tym momencie. edzieszumial odpowiedziec???
@bananowy tolek idz spac przyglupie bo jutro trzeba rano wstac i zapierdalac do fabryki lol
"Pewniak" to znaczy tyle samo co "na 100%".
Ale "na 100%" należy rozumieć, że jest pomiędzy 50 a 100, czyli trochę więcej niż 50, bo 100 to nie jest nigdy. Jak się mówi o zdarzeniach pewnych to się nie używa nigdy procentów. Procenty (również 100% oznaczają niepewność).
Może na przykładzie. W tym roku na kilka godzin przed Sylwestrem (żeby się tak całkiem nie nudzić przed TV) poszedłem ze znajomkiem na winko do lasu. Po 2 na łeb, szybko zabrakło. On już nie miał kasy, bo zasiłek przepija do 10-go, no max do 15-go a ja nie miałem ochoty chodzić, bo mnie trochę ścięło. Więc dałem mu 20 zeta, on poszedł do sklepu a ja nakryłem się derką i czekałem. Po 2 godzinach odpuściłem, bo nie wracał, okazało się, że kupił za to paczkę fajek, 2 wina i gdzieś poszedł. I teraz jest mi winny 20 zeta.
I jak on do mnie mówi "Jutro oddam na 100%" to już wiem, że ściemnia.
Jakąś tam nadzieję mam jak mówi "że jutro odda na mur-beton", choć ostatnio już go nie spotykam, pewnie robi uniki, bo podobno teraz pije pod sklepem na ulicy obok ale tam dla odmiany ja nie chodzę.
jest cop jest syf a Rollins pięknie z tym Polsatem załatwił.
Czytam tego mitomana po pare razy dziennie i jaja jak balony jak zakłamany jest ten jankes.
jest @cop i odrazu zleciala sie cala masa katolickich pseudo ekspertow..."
Juz od ponad pieciu lat, moze nawet juz i dluzej, forum to zyje tylko wtedy kiedy ja mam ochote n konwersacje...lol... Jak spojrzysz kazdego dnia, sprowadzam pod jeden lub dwa tamaty polemike I nikt juz nawet nie probuje dywagoqac pod jakimkowiek innym tematem, gdyz wszyscy chca byc blisko legendy tego forum...lol... To tak pol zartem, pol serio, ale latwo sprawdzic fakty....
Wielu ma tak naprawde dłeboko w 4 literach co piszesz co żarłeś co jarałeś itd.
Uważam z wieloma że jesteś pośmiewiskiem tutaj produkcja twa mnie nie teges i nie ruszajut.
Papa capie.
jest cop jest syf"
Jest faraonek I jest jego glupiutki tekst. Ale nie martw sie I takcie lubie dude...lol... Lubie cie, gdyz na twoim tle, nic nie wyglada juz gorzej, czyli jestes przykladem pewnego poziomu, pnizej ktoego nie wolno tutaj nikomu zejsc.
Co do Polsat. kal zwykle niczego nie zalapales. Rollins jupewniesie polapal, ze palnal glupote I latwo to sprawdzic...lol...
Udowodnił tobie że było gratis nie ppv i nie trzeba było kraść tak jak ty to zrozumiałeś i napisałeś.
Wielu cię chwyta na kłamstwach ale ty to faktycznie jesteś menda i przypominasz mi Kiepskiego bo palisz jana non stop.
Dobranoc capie.
Uważam z wieloma że jesteś pośmiewiskiem"
Czytasz moj kazdy komentarz z wypiekami na twarzy...lol...Nie pieszesz o boksie, gdyz pjecie o nim masz takie jak inne stwozonkaz tego forum, ale jak juz cos napiszesz, jest o mnie lub do mnie. O czym to swiadczy? Ta fascynacjamojaoobajest wrecz niesamowitym zjawiskiem...lol...
OK Rollins. Zaraz wlcze Polsat sport I zaytam sie ciebieco leci w tym momencie. edzieszumial odpowiedziec???
Dlaczego tak niedbale piszesz? Koszmar!
Widziałem Cię w "WASZYM ZDANIEM" w sobotę i się przywitałem, ale chyba nie widziałeś, bo stronę zasrali tymi emotkami.
Rollins
Udowodnił tobie że było gratis nie ppv i nie trzeba było kraść tak jak ty to zrozumiałeś i napisałeś."
Jak zwykle nie umiales zrozumiec poprawnie sformulowanych sekwencji w jezyku polskim, czyli takim w jakim powinienes czuc sie dobrze....lol...
Ja nigdzie nie napisalem, ze bylo PPV. Napisalem tylko, ze z tego forum wiekszosc I tak kradla streamiki. Przeczytaj sobie wpisy pod teamtem z soboty WASZYM ZDANIEM...lol....
Nie mogłem się wbić wtedy na orga ale jakby co witaj.
W maju return Egipt rejon asun
Dlaczego tak niedbale piszesz? Koszmar! "
Sorry dude... Jeszcze jestem w pracy I najwyrazniej cos sie dzieje z moim "wireless kyboard"... Jutro IT sprawdzi...To nie jest niedbalstwo, gdyz znasz mnie I wiesz jak dbam o forme poslugiwania sie waszym jezykiem.
Idioto znowu zrobiłeś z mordy dupę lecz się chłopie z tej twojej rozdwojonej jaźni.Jesteś w czołówce orgowych debili
"Rollins Data: 12-04-2016 01:04:30
na Polsat Sport."
OK Rollins. Zaraz wlacze Polsat sport I zapytam sie ciebieco leci w tym momencie. bedziesz umial odpowiedziec???
*
*
Ty naprawdę chcesz się ośmieszyć (celowo), czy wychodzi ci to tak nieumyślnie?
Na kablówce mam Polsat Sport. Mówiłem nieraz, ale ponieważ może nie przeczytałeś, to wyjaśnię po raz kolejny.
Zrezygnowałem z kablówki, bo już praktycznie w ogóle nie oglądam telewizora.
W zasadzie to zrezygnowałem od czasu, jak mam internet, czyli jakieś parę lat.
Zrezygnowałem z kablówki, ale mi nie odłączyli, tak że cały czas mam. Za darmo (płaciłem 25 zł miesięcznie).
Tak że czasami oglądam na moim 42 calowym telewizorze, który stoi bezużytecznie.
Teraz do rzeczy. Gdzie tkwi copa samokompromitacja:
Nawet gdybym nie miał PolsatuSport, to mam neta, a na necie Telewizjadę http://www.telewizjada.net
na której jest Polsat Sport.
Tak że nawet gdybym Polsatu Sport nie miał na kablówce, to i tak mam w necie
:D
To co Rollins, ogladales na Polsat czy kradles streamiki? Przyznaj sie, gdyz ja odpowiedz znam, ale tobie zrobi sie lepiej wiedzac, ze nie musisz klamac juz wiecej..lol...
*
*
http://www.telewizjada.net
dziesiąta linijka
Data: 12-04-2016 01:26:46
co wy byscie katolicy zrobili gdyby @cop przestal pisac na tym forum? "
Odpowiedz jest bardzo prosta. jak mnie tutaj nie bylo przez 3-4 mieiace, to otrzymalm w tym czasie mnostwo e-mails zapytaniami od uzytkowniko tego forum, jego czytelnikow - kiedy mam zamiar wrocic. Mowiac mnostwo, mam na mysli ponad tysiac e-mails w ostatnich latach a ponad 200 w okresie kiedy mnie tu nie bylo. Nigdy nie ujawnim prywatnych konwersacji gdyzto nieprofsjonalne, ale zapewniam cie, ze sam w jakims sensie jestem tym zaskoczony...
Jak to co? To samo co robiliśmy przez ostatnie pół roku jak siedział zbanowany i kombinował jak wrócić. Nic wyjątkowego. Dyskutowalibyśmy sobie spokojniej zapewne i nikt by nam nie wmawiał że jesteśmy laikami.
Jak zaś nie wierzysz to prześledź sobie choćby długie dyskusje o Fury vs Wład w których Andre nie brał udziału bo został wcześniej zbanowany za wyzywanie.
copData: 12-04-2016 01:27:58
To co Rollins, ogladales na Polsat czy kradles streamiki? Przyznaj sie, gdyz ja odpowiedz znam, ale tobie zrobi sie lepiej wiedzac, ze nie musisz klamac juz wiecej..lol...
*
*
http://www.telewizjada.net
dziesiąta linijka"
Czyli mam racje - kradziony streamik :-)
I ty sie nazywasz fanem boksu???
Mówiłem ci nieraz, ale zrozumiem, jeśli nie pamiętasz.
Nie wszystkie streamiki są nielegalne. W zasadzie większość jest legalna. Przynajmniej tych, których ja używam.
"sexo Data: 12-04-2016 01:07:26
jest @cop i odrazu zleciala sie cala masa katolickich pseudo ekspertow..."
Juz od ponad pieciu lat, moze nawet juz i dluzej, forum to zyje tylko wtedy kiedy ja mam ochote n konwersacje...lol... Jak spojrzysz kazdego dnia, sprowadzam pod jeden lub dwa tamaty polemike I nikt juz nawet nie probuje dywagoqac pod jakimkowiek innym tematem, gdyz wszyscy chca byc blisko legendy tego forum...lol... To tak pol zartem, pol serio, ale latwo sprawdzic fakty....
*
*
Kiedyś, jak cyrk obwoźny zawitał do wioski, to też qszyscy lecieli oglądać błaznów.
To samo z tobą
:D
A tak poważniej, to wiadomo, że jak przyjdziesz, to zasrasz wątek. Zresztą o tej porze, to już się nawet nie bardzo chce gadać o boksie. Lepiej się pośmiać z "eksperta od wszystkiego".
A najbardziej mnie dziś rozbawiłeś z tymi manipulantami bukmacherami :D co nas tak oszukują
Nie chciałem się wtrącać, bo i tak byś nie zrozumiał. Poza tym mecz oglądałem.
Jak to co? To samo co robiliśmy przez ostatnie pół roku jak siedział zbanowany i kombinował jak wrócić"
LMFAO.... Nigdy nie "kombinowalem jak wrocic". Nigdy nikogo nie prosilem o jakakolwiek laske. Popros tych swoich "kumpli" w moderatorni. Moze ci pomoga z jakimis informacjami, gdyz teraz mowie wprost pies: BEZCZELNIE KLAMIESZ...lol... Ja naprawde nie musze nikogo o nic prosic. Doskonale daje sobie rade bez takich objawow slabosci. To jest twoja domena pies. Nawet teraz. Dowod bardzo adekwatny do tego o czym pisalismy. Mieszasz w jakiejs zapadlej wsi w Polsce. Jest juz prawie 2rano a ty nie mozesz zyc bez wirtualnego dotyku legendarnego copa...lol
No raczej xD Zawsze można wrócić na stronę jako młoda Polka z takimi samymi poglądami xD Buiahahha.
Sorry nie mogłem się powstrzymać xD
Nie wszystkie streamiki są nielegalne. W zasadzie większość jest legalna. Przynajmniej tych, których ja używam."
Klamiesz I doskonale o tym wiesz. Zadzwon do Polsat I zapytaj sie, czy ogladanie ich program na "telewizjada.pl" czy jakimkolweik innym streamiku jest blegalne. Wiesz juz teraz, jaka odpowiedz dostaniesz. Nie jestes zadnym fanem boksu a zwyklym zlodziejem dobr intelektualnych, ktore sa najzwyczajniej niezbyt dobrze chronione w Polsce.
"Doskonale daje sobie rade bez takich objawow slabosci"
No raczej xD Zawsze można wrócić na stronę jako młoda Polka z takimi samymi poglądami xD Buiahahha.
Sorry nie mogłem się powstrzymać xD "
Oh, czyli teorii bzdetnych ciag dalszy...lol... Ponoc nawet "redakcja" to potwierdzila...lol... Klamstwa, bzdety I glupie insynuacje. Nawet jak ktos w moderatorni lub ktorys z uzytkownikow podszyl sie pod jeden z moich IP address, pomawianie mnie o jakies multi konta jest zwykla bezsensowna paplanina. Rozumiem, ze poprosiosz moderatornie I ci pomoga z informacjami...lol... Pros pies, pros...to bedzie swiadczylo tylko o profesjonalizmie tych rzekomych zrodel z jakich masz informacje. KLAMIESZ pies...
Jeśli ktoś nie ma np Polsat Sport, czyli Polsatu Cyfrowego, ale ma neta, to dla nich lepiej jest, żeby obejrzał w necie, niż miałby nie oglądać wcale. Dzięki istnieniu w necie zwiększa im się oglądalność, co za tym idzie - kasa.
Tak że nie ośmieszaj się.
Co z tego że on bywa na galach jak po za niuansami biznesowymi to nie wiele wie.Podpiera się opiniami ekspertów a sam praktycznie nigdy nie napisze bokserskiej analizy od strony technicznej i sportowej.Każda jego relacja z gali tyczyła się nie tego co się działo w ringu tylko co wokół niego.Normalnego fana boksu gówno to obchodzi i zwraca uwagę na ring i co w nim się dzieje "
Napisz ty raz w zyciu tylko raz relacje zbokserskiejgali. Przeciez jestes fanem boksu, niepawdaz? Krasc streamiki I pisac na bokserskim forum to nie jest to samo co bycczescia bokserskiego swiata. Mozesz udawac, ze cos tam wiesz, ale podobnie jak taki blackdog, faraon czy jakikolwiekminny pretendent, nigdy nie bedziesz w stanie przeskoczyc bariery oddzielajacej uczciwe partycypowanie w bokserskim biznesie od bycia zwyklym zlodziejem. Wiesz doskonale, ze kazde slowo napisane przeze mnie powyzej jest nie tylko faktem, ale rowniez jest smutna rzeczywistoscia dla takich jak ty.
Ja was za to nie obarczam wina, zwyczajnie dziwiei sie, ze wciaz probujecie sie usprawiedliwiac. Po co?
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰_Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦̟͎̻̰
Stacjom telewizyjnym zależy głównie na oglądalności. Zarabiają na wpływach z reklam, a im większa oglądalność, tym większe wpływy.
Jeśli ktoś nie ma np Polsat Sport, czyli Polsatu Cyfrowego, ale ma neta, to dla nich lepiej jest, żeby obejrzał w necie, niż miałby nie oglądać wcale. Dzięki istnieniu w necie zwiększa im się oglądalność, co za tym idzie - kasa.
Tak że nie ośmieszaj się. "
Takie bzdury to opowiadaj innym na tym forum. Ja jestem wyksztalconym facetem po czterdziestce I tego typu klamstwa sa dla mnie zwyczajnie smieszne. Moja etyka zawodowa I profesjonalne podejscie do boksu zawodowego nigdy by mi nie pozwolily na takie bezwstydne oszukiwanie. Chcesz cos miec, pracujesz, placiesz uczciwie I z tego korzystasz. Jakim prawem zlodziej ma jeszcze czelnosc by usprawedliwiac siebie w tak bezczelny sposob. Rob co chcesz, twoja moralnosc nie moja.
Masz 2 ręce i ch*j to kom-bi-nuj!
To przekaz nam co @cop oraz SP. Matka Teresa maja wspolnego!?
@Grzelak: Wydajesz sie byc nieprzecietnym polskim "bystrzacha."
To przekaz nam co @cop oraz SP. Matka Teresa maja wspolnego!?
Nie kradną streamików.