ŻEROMIŃSKI POWALCZY O PAS JEDNEJ Z MNIEJ ZNANYCH FEDERACJI
- Po walce w Radomiu zrobiłem sobie krótkie wakacje, choć cały czas się ruszałem. Od poniedziałku wchodzę w rytm treningów typowo bokserskich. Na ring wrócę w pierwszej połowie czerwca - zdradził w rozmowie z BOKSER.ORG boksujący w wadze półśredniej Michał Żeromiński (10-2, 1 KO).
- Po wygranej nad Marcinem Cybulskim miałem parę dni wolnego, lecz teraz praktycznie cały czas coś robię. Znakiem tego jest fakt, iż moja waga tylko nieznacznie wzrosła, a nie tak jak miało to miejsce zazwyczaj, gdy potrafiłem przytyć nawet o kilkanaście kilogramów. Od dzisiaj zaczynam treningi typowo bokserskie. Pierwszy etap przygotowań spędzę na miejscu, natomiast na kolejny udam się już do Dzierżoniowa. Możliwość trenowania pod okiem Piotrka Wilczewskiego to czysta przyjemność. Nie ukrywam, że liczę też na dobre sparingi - mówi pięściarz z Radomia.
- Wszystko wskazuje na to, że stawką najbliższego pojedynku będzie pas jednej z mniejszych federacji. Cieszę się, że w końcu w mojej karierze coś zaczyna się dziać. Walka o tytuł, nawet jeśli tej mniej znaczącej federacji, pozwoli mi poważniej zaistnieć, być może nawet wskoczyć w rankingi, co w tym momencie byłoby dla mnie bezcenne. Na tę chwilę mogę się skupić już tylko i wyłącznie na sporcie. Ostatni pojedynek pokazał, że stać mnie na dobry boks i w żadnym wypadku nie zamierzam na tym poprzestawać. Mam duże ambicje, chcę nieustannie i konsekwentnie podnosić swoje umiejętności pięściarskie, a z każdą kolejną walką dostarczać kibicom nowych emocji - dodał Żeromiński, który w ostatni weekend lutego po ciekawym boju pokonał wysoko na punkty ambitnego Marcina Cybulskiego.