LEWIS ODRADZA JOSHUI POŚPIECH: TO NIE CZAS NA HAYE'A I FURY'EGO
Po fauli entuzjazmu nadchodzi czas na chłodną kalkulację. Lennox Lewis, ostatni wielki przed erą braci Kliczko przestrzega, by nie wypuszczać jeszcze zbyt pochopnie Anthony'ego Joshuę (16-0, 16 KO) na najgłębsze wody. A takimi byłoby jego zdaniem starcie z Davidem Haye'em (27-2, 25 KO) bądź Tysonem Furym (25, 18 KO).
W sobotni wieczór Joshua do złotego medalu poprzednich igrzysk dorzucił pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF. Wszystko potrwało niespełna dwie rundy. Dwa prawe krzyżowe po odchyleniu z kontry i Charles Martin (23-1-1, 21 KO) miał dość. Tytuł zmienił właściciela, który od razu zapowiedział, iż "Może się zająć Furym i Haye'em jednego wieczoru". Innego zdania jest jednak jego wielki rodak.
- Słyszę teraz wypowiedzi, że to wszystko poszło zbyt łatwo, ale przecież jeszcze kilka dni temu Martin miał być dużym i niebezpiecznym mistrzem, który miał walczyć z wielką determinacją, niczym jakiś lew - mówi podrażniony Joshua.
- To było wielkie przedstawienie ze strony Anthony'ego, lecz on nadal ma przed sobą sporo nauki. To na pewno nie jest jeszcze czas na rozmowy o walce z Haye'em czy Furym. Moim zdaniem Tyson jest na samej górze. Federacja IBF nie powinna go tak łatwo pozbawiać pasa. Stąd też nadarzyła się okazja, którą Joshua wykorzystał. Pozwólmy się mu nacieszyć tym sukcesem, zasłużył na to, lecz ma przed sobą jeszcze trochę roboty - uważa legendarny mistrz olimpijski z Seulu i trzykrotny champion wszechwag wśród zawodowców.
Jasne, jasne, niech robi tak jak mówisz, ale niech nie gadają głupot, że koleś który jest mistrzem świata (papierowym, bo papierowym, ale oficjalnym) nie jest gotowy na najlepszych... Tu po prostu wychodzi kretyńska polityka prowadzenia zawodników i równie kretyńska polityka tych zajebiście prestiżowych federacji...
Tak jak zawsze te federacje naginają, a czasami wręcz olewają swoje własne zasady, tak teraz postawili twardo na swoim, co akurat w tym momencie lepiej by było jakby pozwolili na rewanż między byłym wielkim, wieloletnim mistrzem, a jego sensacyjnym pogromcą
Fury walczy z Władem i tam jest wynik otwarty, więc tematu raczej na chwilę obecną nie ma. No i jest jeszcze Ortiz, który niby ma walczyć z Ustionov'em w związku z turniejem WBA. Co jeśli wygra (co jest niemal pewne), a Oscar będzie cisnąć o wywiązanie się Tysona/Władka z zobowiązań, które ma w związku z posiadanym pasem WBA? Cholera wie co się stanie.
Zostaje Wilder, który jeśli przejdzie Saszę, to również w perspektywie roku będzie przymierzany do AJ i Tyson'a (jeśli przejdzie Włada).
Jest mega ciekawie, wiele bardzo interesujących zestawień się szykuje.
'- To było wielkie przedstawienie ze strony Anthony'ego, lecz on nadal ma przed sobą sporo nauki. To na pewno nie jest jeszcze czas na rozmowy o walce z Haye'em czy Furym. '
@lukaszenko - żebyś nie był zawiedziony postawą Haye'a jak już dojdzie do walki... Valujewa miał znokautować, Kliczkom miał głowy pourywać... to tylko cwaniak z Cruiser, który na dzisiejszą czołówkę HW jest za mały
Fury ma 8cm przewagi zasięgu i może dałby radę wyboksować AJ.
Tyle że AJ ma w arsenale sierpy, których nie miał Kliczko i może usadzić Furego jak USS.
Daję 60% dla AJ.
Haye to chyba dzis najlepszy ciezki wylaczajac warunki fizyczne bo olbrzymem nie jest..to bestia tyle tylko ze biznesmen i spekulant..gdyby wyszedl po pasek to moglby Joshue znokautowac ale scenariusz taki ze wychodzi zeby przetanczyc 12 rund trzeba realnie tez brac pod uwage..caly Haye..
Prawda jest taka, że Joshua nie jest jeszcze gotowy do walk ze ścisłą czołówką. Oczywiście może sobie radzić, ale to wszystko za wcześnie dla niego, nie ma jeszcze potrzebnego doświadczenia.
Cała walka o mistrzostwo była za wcześnie. Ale tutaj można go usprawiedliwić (w przeciwieństwie do takiego Wildera) - "mistrzem" został koleś z przypadku, nie było sensu przedzierać się przez eliminatory, skoro przeciwnik - posiadacz pasa jak najbardziej w zasięgu.
Oby tylkoteraz za długo nie trzymali go pod kloszem i nie kombinowali ponad granice zdrowego rozsądku.
Nie zgodze sie..Wlad umie tez bic potezny lewy sierp..
Oczywiście też stawiałem na Tysona. Nie wiem, czy byłem na tej stronie.
No nie bede polemizowal bo Haye to nie jest oldscholowy bokser, ktory wychodzi zeby dac z siebie wszystko..szkoda bo to niesamowity atleta, silny zwinny ale brak mu charakteru..mimo wszystko gdyby zamarzyl mu sie ten pasek ibf to dzis bylby dla mnie minimalnym faworytem bo boksowac umie..
Widzisz a pod tym tematem nikogo wypowiedź mi nie pasuje jak Twoja:"żebyś nie był zawiedziony postawą Haye'a jak już dojdzie do walki..." ten cytat Pitersona niech każdy sobie wbije do głowy:) przecież DH już teraz mógłby wziąć sobie jakiegoś średniaka najlepiej wysokiego tylko już wtedy doszłoby do brutalnej weryfikacji a tak znowu bum i David będzie kreowany na niszczyciela bo się rzuci na niego i ludzie będą sobie wyobrażać młóckę z AJ,a to jest tylko cwaniak z Cruiser,który nigdy żadnego wysokiego ciężkiego nie zdominował(oprócz omdleja H) ani nawet nie dał dobrej walki wielkoludowi
https://youtu.be/wUjuph5ibS0
Lennox wielki bokser ale jego rady jak i przewidywania co do wyników walk akurat nie zawsze trafne,Fury jeszcze nie teraz (najpierw niech mu dobrze pójdzie w rewanżu) ale David jak najbardziej w tym roku,osobiście to nie dałbym mu zarobić ale niech zostanie obity.To nie jest ten DH z 2010-2011 roku to już jest 5 lat dalej a facet nigdy nie błyszczał z dużymi.Niech się spróbuje z Parkerem :) na wstępie zanim skoczy na kasę:)On by się dobrze zaprezentował i chętnie bym go zobaczył z Powietkinem na pewno daliby dobrą walkę a z tymi dużymi to będzie wyglądało jak Szpilka z Wilderem,będzie się gibał bez cioso co pokazał z Władem i Wałujewem.
Dopiero z resztą może się mierzyć.
No i kibiców oczywiście g**no obchodzi, że musi się jeszcze czegoś tam nauczyć, masz pas to wychodzi, nie, to wakujesz i zostajesz obsrańcem.
Ale spokojna głowa. Eddie Hearn już o to zadba, byśmy szybko unifikacji nie zobaczyli. Chyba, że Fury albo Haye zrobią w Anglii taki hype na tą walkę, że kibice im nie odpuszczą. I niewykluczone, że tak się stanie.