ARUM: PACQUIAO BĘDZIE NIEDŁUGO POTRZEBOWAĆ DUŻEJ WYPŁATY
Szef grupy Top Rank Bob Arum przypuszcza, że emerytura Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO) nie potrwa długo. Jak twierdzi, wytrwać w postanowieniu zakończenia bokserskiej kariery nie pozwoli Filipińczykowi jego szczodrość.
- Manny jest rozdarty. Żona chce, żeby przeszedł na emeryturę. Ubiega się o urząd senatora i jeśli wygra, a wygra, będzie na nim ciążyć wielka odpowiedzialność. W niedalekiej przyszłości może jednak potrzebować dużej wypłaty. W tej chwili nie ma problemów finansowych, ale oczywiście, że będzie je miał, jeśli będzie budować szpitale ze swoich pieniędzy, zamiast pozwolić na to rządowi. Ludziom zależy na tym dzieciaku, a Manny każdego grzecznie słucha. Potem robi, co chce. Nie akceptuje rad - stwierdził 84-letni promotor.
W niedzielny poranek "Pacman" zwyciężył na ringu w Las Vegas Timothy'ego Bradleya (33-2-1, 13 KO). Po pojedynku oświadczył, że na tę chwilę jest już na emeryturze, ale nie wykluczył, że zatęskni jeszcze za boksem i ponownie pojawi się kiedyś między linami.
W maju 37-letni bokser wystartuje w wyborach do filipińskiego Senatu.
Na wolnym rynku usługi medyczne świadczą podmioty prywatne, a nie komuna.