ANTHONY JOSHUA: TO DOPIERO POCZĄTEK!
- To będzie największa gwiazda wagi ciężkiej i boksu, o ile już nią nie jest - piał z zachwytu Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (16-0, 16 KO), tuż po jego zwycięstwie nad Charlesem Martinem (23-1-1, 21 KO) w walce o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Doskonały Anglik zastopował dotychczasowego championa w drugiej rundzie, dwukrotnie posyłając go wcześniej na deski prawym krzyżowym.
- W tej wadze tak naprawdę każdy może znokautować każdego. Tu nie chodzi o siłę, tylko o szybkość oraz precyzję - tłumaczył nowy król wszechwag według IBF. - Ale to dopiero początek, zaledwie dwadzieścia pięć procent normy. Moim celem jest zunifikowanie każdego z czterech pasów. Do walki wyzywają mnie David Haye i Tyson Fury. Chcę tych potyczek i chcę nadal się rozwijać. Powiedziałem wam przed tym startem, że go pobiję i tak też zrobiłem. Musiałem tylko pozostać cierpliwy i opanowany. Martinowi chwała natomiast za to, że zgodził się przyjechać do paszczy lwa - dodał Joshua.
Pojedynek z Haymakerem wydaje sie bardziej prawdopodobny,jezeli faktycznie Haye i Joshua beda chcieli tej walki
Po mojemu to moze byc troche za wczesnie dla nowego posiadacze pasa IBF.Haye co by o nim nie mowic,dzieki swojej technice,mobilnosci,szybkosci i sile pojedynczego ciosu mogl byc bardzo iewygodnym rywalem,dla bardzo niedoswiadczonego Joshuy.Chociaz z drugiej strony,przed hitowym pojedynkiem z furym badz RoboWladkiem to swietny test
Jest za mały, za bardzo boi się otworzyć, zadaje za mało ciosów.
Nie wiem jakim cudem jeszcze znajdują się ludzie w niego wierzący.
Parker, Wilder( jak pokona kogoś poważnego w końcu), Fury ( jeżeli wygra z Wladem i to nie pajacowaniem, tylko walką), to są zagrożenia dla Joshuy.
Fakt walka z Parkerem byłaby moim zdaniem zdecydowanie ciekawsza, z tym, że nie zgadzam się z typowaniem naszego błyskotliwego jak choinka świąteczną Szpilki The Pin'a wygranej Parkera. Ja uważam, że mimo szybkości i dużej siły nie byłby w stanie zagrozić Joshule...
Napewno nie ten Wilder z walki ze Szpilka oraz z pojedynku z Moliną.... musi byc o wiele lepszy bo polegnie szybko
Sarkazm..
O Szpilce nawet niemyślałem ale why the fuck not :) tylko jak to ktoś już tu kiedyś napisał zeby tylko pózniej po takiej walce Artur na chleb nie zaczoł mówić pep.
Nie napracował się wprawdzie teraz, a nawet była to bodajże jego najłatwiejsza walka w karierze, ale tak od razu nie ma co kosić HW.
Może niech weźmie na przykład tego Kubańczyka, jak mu tam? Luis Ortiz?
A wiecie co ? np. Joshua wywalczy wszystkie ( albo prawie wszystkie ) pasy i bedziecie go uwielbiac a kliczko to samo robil przez pare dobrych lat i go nie lubicie fuck logic ...
Będziemy go uwielbiać jak będzie dalej walczył w takim stylu i dawał emocje.Jak będzie walczył nudno i zachowawczo jak Kliczko to nikt go nie będzie uwielbiał.Pamiętaj łaska pańska na pstrym koniu jeździ
parker to niech najpierw poradzi sobie z takamem ktory moze byc juz na tym etapie nie do przejscia
*
*
Dokładnie'Ja myślę, że Takam pokona Parkera.
Pamiętaj tylko o tym, że w pojedynku ze Szpilką, Wilder nie musiał się za bardzo wysilać (wyglądało to jak by nie czuł zagrożenia ze strony The Pina i powiedzmy sobie szczerze tak też było). Co do pojedynku z Moliną, górował nad Erickiem przez całą walkę, nawet po wyłapaniu tego farfocla, który jednak jak sam wiesz (po mimo lekkiej karuzeli) zbytnio mu nie zaszkodził.
Data: 10-04-2016 02:26:53
A wiecie co ? np. Joshua wywalczy wszystkie ( albo prawie wszystkie ) pasy i bedziecie go uwielbiac a kliczko to samo robil przez pare dobrych lat i go nie lubicie fuck logic ...
Zapewniam Cię, że jeśli AJ w przyszłości zacznie tak dobierać sobie rywali, tak asekuracyjnie walczyć jak Władimir, takie sztuczki psychologiczne stosować przed walką (typu ponowne bandażowanie rąk, dopieszczanie ringu pod siebie itp.), to spotka się z taką samą krytyką z jaką spotykał się Władimir.
Można więc powiedzieć, że mamy ostatnio mały wysyp najgorszych mistrzów, bo Stiverne to najsłabszy mistrz HW WBC ever.
Joshua - Molina
Joshua - Parker/Takam
Joshua - Haye (w zależności, czy po drodze obije kogoś sensownego, a nie jakiś wacków)
Joshua - Fury/Kliczko (chociaż jak teraz wygra Wlad, to pewnie karierke zdąży skończyć, a jak Fury to cygan na dziurke dostanie)
Na koniec Joshua - Wilder/Sasza
W międzyczasie może być Ortiz, ale nikomu on niepotrzebny jest.