LEE SELBY OBRONIŁ PAS IBF
Lee Selby (23-1, 8 KO) pokonał Erica Huntera (21-4, 11 KO) i obronił tym samym po raz drugi tytuł mistrza świata wagi piórkowej organizacji IBF.
Walijczyk od początku narzucił pressing i swoje warunki, natomiast pretendent ładnie się bronił, szukając mocnej kontry. Taka akcja udała się mu na minutę przed końcem drugiej rundy, gdy w wymianie na środku ringu wystrzelił lewym sierpowym, powalając championa na deski.
Selby szybko doszedł do siebie i od trzeciej odsłony znów spychał oponenta do odwrotu, ustawiając go sobie jabem i uderzając mocnym prawym krzyżowym, który często dochodził do celu. Hunter dopiero w siódmym starciu podjął bardziej otwarte wymiany. I od razu zrobiło się dużo ciekawiej. Niestety tylko do połowy ósmej rundy. W końcówce Amerykanin dostał ostrzeżenie za cios poniżej pasa, a w dziewiątej znów został napomniany, choć tym razem już bez konsekwencji punktowych.
W ostatnich minutach działo się już mało. Jednostajny pojedynek z nieznaczną przewagą aktywniejszego Selby'ego. Po gongu kończącym dwunastą rundę sędziowie punktowali na korzyść Walijczyka 115:111 i dwukrotnie 116:110.
po zajebiście nudnej walce
i sędzia ringowy dał popis
po zajebiście nudnej walce
i sędzia ringowy dał popis
po zajebiście nudnej walce
i sędzia ringowy dał popis
Nie lubie takich walk, bo ktos taki jak oni wygrywa, ale zostaje niesmak po walce.
Czolowy bokser z ambicjami na mistrza w danej wadze musi miec cios!
A do tego klase oraz potencjal!
Pomys zanim cos napiszesz.
Oby jak najmniej takich sedziow w boksie.