25 NAJLEPSZYCH BOKSERÓW OSTATNICH 25 LAT: MIEJSCE DRUGIE
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który w niedzielny poranek stoczy prawdopodobnie ostatnią walkę w bokserskiej karierze, zajął drugie miejsce w rankingu ESPN na 25 najlepszych pięściarzy ostatniego ćwierćwiecza.
Filipińczyk jako jedyny bokser w historii sięgał po mistrzostwo świata w ośmiu kategoriach wagowych. Za jego najważniejsze triumfy uznano zwycięstwa nad Miguelem Cotto, Juanem Manuelem Marquezem (w drugiej walce) oraz Oscarem De La Hoyą.
Na łamach amerykańskiego portalu Brian Campbell zwraca uwagę, że "Pacman" nie tylko z powodzeniem zmieniał kategorie, ale pozostawał przy tym wierny swojemu ofensywnemu stylowi. Wyróżnia jego dewastującą siłę, widoczną szczególnie w niższych dywizjach, a także tłumiące kombinacje ciosów, często bitych w niespodziewanych płaszczyznach.
W nocy z soboty na niedzielę 37-latek skrzyżuje rękawice z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO). Po tym pojedynku zamierza się skupić na karierze politycznej na Filipinach.
Jeszcze dzisiaj ESPN ogłosi zwycięzcą rankingu, którego nazwisko nie stanowi już żadnej tajemnicy. Po tym, jak konkretne pozycje przypisano Royowi Jonesowi Jr, Bernardowi Hopkinsowi oraz Pacquiao, nieobsadzony pozostaje jedynie Floyd Mayweather Jr.
Tak generalnie to najważniejsze wygrane to właśnie z meksykańskimi wojownikami Barrera, Morales, Marquez, później można szukać innych.
No a kogoś byś ogłosił najlepszym ostatnich 25 lat jak nie Floyda? No serio, Pacmany, Roye czy Władimiry a nawet Lenoxy przegrywały. Tylko on zszedł ze sceny jako "zagadka nie do rozwiązania".
PS. Jesteś ze Śląska?
Żenada?????
A dlaczego?
Floyda można lubić lub nie.Ale umiejętności odmówić mu nie można.Pokonał wszystkich mistrzów swoich czasów,ani razu nie przegrał.Dysponuję nad ludzkim refleksem oraz szybkością i tego zabrać mu nie wolno.
Osobiście za nim nie przepadam ale jest wybitnym bokserem. A najlepszy w historii jest Sugar Ray Robinson.
chociaż co ja tam wiem;)
SRR jest na drugim miejscu.
Od Floyda lepszy był choćby Lennox Lewis po drugie brak porażki nie świadczy do końca że ktos jest lepszy od kogoś. Calzaghe też był nie pokonany i jakos go nie ma w pierwszej 10 nawet
No a pierwsze miejsce, nie ma co się dziwic Floyd. Można mowić dużo o Floydzie ale napewno jest najlepszy ostatnich 25 lat, chociaż jego styl mi się nie podoba (zawsze oglądałem jego walki raz, nigdy więcej nie dlatego że jakby to wiele idiotów powiedziało 'Ucieka' tylko dlatego że jego walki nie są tak widowiskowe) to pokonał wszystkich którzy stali na jego drodze koniec kropka.
Przestań już z tym Ali, Ali jest jeden z najlepszych ale to Sugar Ray Robinson jest najlepszym bokserem w historji
Dokładnie.
Z Alim mnie nie przekonałeś.
Sugar Ray Robinson był sześciokrotnym mistrzem świata,stoczył 202 pojedynki na zawodostwie!!!!
Zanim zajął się boksem zawodowym, stoczył 85 walk amatorskich, z których wygrał wszystkie, w tym 69 przez nokaut .
Nawet sam Ali powiedział o nim,że był lepszy.Lista znakomitych bokserów jakich pokonał SRR jest bardzo długa...Amstronga,lA MOTTA,Rocky Graziano,wielu wielu innych.Jego walki są dostępne na Youtube.Wystarczy przeanalizować
Ali nigby nie powiedział że sugar był lepszy nazwal sie "The Greatest" największym najwspanialszym bokserem w historii i tak tez było
1. Mayweather
2. Roy Jones
3. Hopkins
4. Pacquiao
5. Chavez
Parodia.
Hopkins ma większe zasługi i nie zaliczył ciężkiego nokautu.
Ty tak trollujesz czy naprawdę tylko taka ogólna 'parodia'?
Btw czemu Tysona nie ma?
Btw czemu Tysona nie ma?
Bo nie odniósł w tym czasie żadnego istotnego zwycięstwa oprócz pokonania Ruddocka.
Idąc tym tokiem rozumowania, to co takiego osiągnął ubóstwiany przez wszystkich RJJ? Poza pokonaniem chorego Toneya, niedoświadczonego Hopkinsa i jedynym faktycznie wielkim osiągnięciem jakim było zdobycie pasa HW?
RJJ miał całkiem inny styl niż Floyd. Ryzykował, wchodził w wymiany. Najlepsze lata Floyda to walka na wstecznym, poza tym przegrał 2 walki, ale wpisano mu wygrane co na pewno ma znaczenie w tym rankingu.
2. w obu przypadkach werdykt był kontrowersyjny, nie był to żaden wałek, żeby mówić o porażkach Floyda. I w obu przypadkach Money dał rewanż przeciwnikowi i udowodnił w II walce, że jest lepszy.