WYGRANA JOSHUY NAD MARTINEM BĘDZIE WIĘKSZA NIŻ FURY'EGO Z KLICZKĄ
Audley Harrison w wielkim stylu sięgnął po złoty medal igrzysk w Sydney (2000), ale nigdy nie spełnił oczekiwanych w nim nadziei w gronie zawodowców. W najbliższą sobotę Anthony Joshua (15-0, 15 KO), wciąż jeszcze aktualny mistrz olimpijski wagi super ciężkiej, zaatakuje pas IBF należący do Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO).
- Ja miałem swój czas, ale z jakiegoś powodu nie udało mi się sięgnąć po tytuł mistrza świata. Nie płaczę jednak nad rozlanym mlekiem. Teraz swoje pięć minut ma Anthony. Tysonowi Fury'emu należy się ogromny szacunek za pokonanie Kliczki, lecz jeśli Joshua pokona Martina, rozgłos i wpływ na wagę ciężką będzie jeszcze większy. Nie uważam, by taka walka przyszła zbyt wcześnie. Nadarzyła się okazja i trzeba było ją wykorzystać. Moim zdaniem Anthony zostanie nowym mistrzem - przekonuje emerytowany Harrison. Innego zdania jest oczywiście leworęczny Amerykanin.
- Joshua naprawdę nie jest gotowy na takie wyzwanie. Zmęczy się, tak jak już wcześniej się męczył podczas swoich walk. W okolicach piątej rundy podkręcę więc tempo, naskoczę na niego i zastopuję go. Mam większy arsenał ciosów i przede wszystkim większe doświadczenie, zarówno w boksie olimpijskim, jak i zawodowym - ripostuje Martin.
Transmisja z londyńskiej gali w sobotni wieczór na antenie Polsatu Sport Extra i Polsatu Sport.
Mógł stoczyć dobrowolną obronę, z jakimś średniakiem i pokazać na co go stać efektownie zwyciężając.
Ten wybrał spotkanie z groźnym AJ'em i to w dobrowolnej obronie.
Chłop ma albo jaja i nie ucieka po kątach przed wyzwaniami, albo jest mega pewny siebie, albo skok na kase albo nie wiem co.
W każdym razie będzie emocjonująca walka i nie moge się doczekać !!
Co do wypowiedzi Harrison'a to się nie zgodzę. Dzięki zwycięstwu Furego, Aj ma teraz szanse walczyć o ten pas... Tak obijałby kolejnego średniaka.
Co do samego pojedynku Martin vs Joshua to nie mogę się doczekać. Sam trening medialny obu zawodników przyciągnął tłumy, nie mówiąc o tym co będzie działo się na ważeniu i samej walce. Joshua moim zdaniem faworytem, ale Martin jest zadziwiająco spokojny i pewny siebie. Czyżby tak dobrze grał, a może o czymś nie wiemy, może Martin świetnie wypada na sparingach i dlatego jest przekonany o swoim zwycięstwie. Jego obóz mówił dużo o pracy nóg o precyzji wyprowadzanych przez Martina ciosów. Ja tego u niego wcześniej nie widziałem, ale gdyby te elementy uległy u Martina zdecydowanej poprawie to może widziałbym go jako faworyta. Ja jestem bardziej ciekawy postawy Charlesa Martina w ringu niż Joshuy, bo ten z pewnością zawalczy jak zawsze czyli agresywnie.
Na dwa sposoby. Albo tak jak Ci napisał kolega wyżej czyli Martin nie był pewny czy go jakiś Pulev, tudzież Parker nie pokona za dużo mniejsze pieniądze więc jak najszybciej chciał dogadać jak największą kasę bądź i tu druga możliwość Martin rzeczywiście na podstawie sparingów itd wierzy że jest wyjątkowo mocny (może i jest) i zdaje mu się że to wystarczy. Wybrał więc przy okazji ogromne pieniądze i sławę za pokonanie kogoś kto jest dziś jedną z największych gwiazd w Hw.
"Nie uważam, by taka walka przyszła zbyt wcześnie. Nadarzyła się okazja i trzeba było ją wykorzystać. Moim zdaniem Anthony zostanie nowym mistrzem"
zaś jeśli chodzi o ocenę rangi wydarzenia to jak ktoś ładnie określił bredzi.
Fury zgarnął największy możliwy laur. Dokonał tego i nikt mu już tego nie zabierze. Reszta jak np Wilder powtarzała tylko że jeszcze przyjdzie na walkę z Władkiem czas powtarzając że ten gra na ich korzyść. Po porażce Włada zaraz masa chętnych na spuszczenie mu łomotu się znalazła (jeszcze by się mogli zdziwić) ale tak chętnych było zdecydowanie mniej.
Martin to no name. Póki co nie jest pięściarzem wielkiej wartości. "Hype" jego osobie dodaje pas IBF ale biorąc pod uwagę okoliczności w jakich do niego trafił gorzej być nie mogło. To tylko wykorzystanie sukcesu Tysona.
Także Joshua pokonując go wyraźnie dokona czegoś niezłego ale porównania nie ma.
Hahaha, zobaczcie jakie jaja :D
Briggs i AJ w ringu :D