PRZYPOMNI O SOBIE 40-LETNI ASIKAINEN
Niektórym ciężko jest pożegnać się z ringiem, a kiedy nawet już to zrobią, potem często wracają. Niedawno Piotr Wilczewski dał się namówić na występ podczas gali PBN, lecz wypadł mu rywal, a na innego już nie było pomysłu. Teraz z kolei wraca Amin Asikainen (28-4, 19 KO), którego karierę zatrzymał właśnie dzierżoniowski "Wilk".
Finowie sprowadzili Polaka w marcu 2011 roku do siebie na walkę o wakujący tytuł mistrza Europy kategorii super średniej. Wilczewski posłał reprezentanta gospodarzy na deski w ósmej rundzie, a w jedenastej dokończył dzieła zniszczenia. Asikainen od tego czasu już nie występował...
Obchodzący niedawno czterdzieste urodziny Amin po długiej przerwie ma wrócić 22 kwietnia w swojej ojczyźnie. Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze, kto ma być przeciwnikiem dawnego championa Starego Kontynentu dywizji średniej.