EWA BRODNICKA: PRZERWA OD MIESIĄCA DO PÓŁ ROKU
Ze łzami w oczach Ewa Brodnicka (10-0, 2 KO) tłumaczyła swoją decyzję o wycofaniu się z potyczki z Anitą Torti (9-5-1, 3 KO) na ringu w Krakowie, na którym od 18:30 obie panie powinny już boksować.
- Wielki dramat. Jest mi naprawdę przykro. Okazało się, że kontuzja kolana jest naprawdę poważna. Lekarze robili wszystko co się da. Zastrzyki, blokady, ale nic nie pomogło. Wypłakałam się już trochę dzisiaj, przepraszam wszystkich. Ten uraz wykluczy mnie od czterech tygodni w takiej łagodnej wersji, aż do pół roku przy najgorszym scenariuszu. Dzisiejszy start mógłby prowadzić do jeszcze gorszej kontuzji. Na pewno spotkam się z Torti, ale dopiero wtedy, gdy pozwoli mi na to zdrowie - powiedziała Brodnicka.
Ewa Piątkowska oraz Sasza Sidorenko zgodziły się na walkę z Włoszką, ale ta z kolei po krótkim namyśle odmówiła. Czeka na "Kleo".
Dziękuję i życzę sukcesów.
Rafał
Dlaczego odwlekała tak długo?
To proste, bo nie było by promowania i gwiazdorzenia.
a może jeszcze Ewa Piątkowska dostała by nie daj ci Panie szanse na walkę.
Ta kobieta to DNO!!! Zepsuła wizerunek boksu kobiecego który mógłby zaistnieć w oczach kibiców.
Najpierw poprzedni PBN, potem miał byc super strój na ważeniu, a był strój niczym z gimnastyki artystycznej, na końcu się okazało,że nawet nie wyjdzie do tej małej przeszkody na drodze do pasa MŚ.