ADAMEK vs MOLINA: TYPUJE MARIUSZ WACH
- Pierwsze rundy będą decydujące i jeżeli Tomek nie da się zaskoczyć jakimś niepotrzebnym ciosem, to powinien wygrać tę walkę na punkty - uważa Mariusz Wach (31-2, 17 KO), komentując tym samym sobotnią konfrontację Tomasza Adamka (50-4, 30 KO) z Ericem Moliną (24-3, 18 KO).
"Waszka" w ubiegłym roku miał okazję sparować z "Góralem" w ramach jego przygotowań do walki z Przemysławem Saletą w poprzedniej edycji Polsat Boxing Night.
- Naturalnie cały sercem jestem za Tomkiem. To przecież prywatnie mój dobry kolega. Niemniej jednak to nie będzie dla niego łatwa przeprawa. Molina to silny i charaktery facet, pokazał to zresztą w starciu o mistrzostwo świata z Deontayem Wilderem. Fakt, poniósł wtedy porażkę, ale pokazał, że ma serce do tego sportu. Największe zagrożenie dla Tomka będzie w pierwszej fazie pojedynku. Tak to widzę. To jest waga ciężka i tak naprawdę jeden cios może zakończyć pojedynek. Adamek musi wyjść do ringu maksymalnie skoncentrowany. Jeżeli w pierwszej bądź drugiej rundzie nie da się czymś zaskoczyć, wówczas z minuty na minutę jego przewaga będzie wzrastała. W takiej sytuacji pojedynek potoczy się na pełnym dystansie, a zwycięzcą zostanie ogłoszony Tomek - dodał Wach.