ARUM MYŚLI O WALCE PACQUIAO Z CANELO, ROACH SIĘ ZGADZA
Bob Arum nadal nie wierzy, że 9 kwietnia Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) zakończy karierę, dlatego myśli już o kolejnych wyzwaniach dla Filipińczyka. Jego najciekawszy i przy tym najbardziej szalony pomysł to zestawienie 37-latka w hitowej walce z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO).
- To największa dostępna walka dla Manny'ego. Pytałem już o to Freddie'ego Roacha i powiedział, żebym to zrobił - mówi szef Top Rank.
Zapewnia, że wbrew pozorom żadnego problemu nie stanowiłaby waga. Pacquiao występuje w kategorii półśredniej (147 funtów), gdzie i tak uchodzi za małego zawodnika, "Canelo" tymczasem rywalizuje w umownym limicie 155 funtów i ma pas WBC w dywizji średniej.
- Manny zawsze walczył z większymi od siebie, na przykład z Antonio Margarito. Nie będziemy prosić "Canelo", aby zrzucił wagę - oznajmił.
Sam Pacquiao, który w maju powalczy o miejsce w filipińskim Senacie - stąd myśl o zakończeniu kariery po kwietniowym starciu z Timem Bradleyem (31-1-1, 13 KO), planów swojego promotora nie chce na razie komentować.
- Myślami i sercem jestem przy najbliższej walce. Jeśli miałbym kontynuować karierę, mógłbym walczyć z każdym, a pojedynek z "Canelo" na pewno byłby dobry - oznajmił.
Khan, Lemieux, Pacman
ciekawe czy WBC nadal bedzie takie stanowcze czy zrobia kolejny wyjatek dla Rudego
Już był taki boCHater nazywał się michalczewski tylko nie po drodze mu było z Royem
Trzeci boCHater to M junior kłapacz tylko Pacmana 3-4 lata temu też bał się.