MALIGNAGGI CHĘTNIE SPOTKA SIĘ Z BROOKIEM
Kell Brook (36-0, 25 KO) szuka wielkich wyzwań za oceanem. Mistrz świata federacji IBF coś wspominał ostatnio o chęci zunifikowania pozostałych pasów wagi półśredniej, ale póki co na ochotnika zgłasza się doświadczony Paul Malignaggi (35-7, 7 KO).
Anglikowi marzy się podbój Ameryki, tymczasem "Magik" odkrył w sobie włoskie korzenie i dla odmiany po całej karierze w USA ostatnie dwie potyczki stoczył w ojczyźnie przodków.
- Jeśli oferta będzie dobra, przyjmę ją. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla niektórych jestem już zawodnikiem trochę po szczycie kariery, ale Kell potrzebuje zbudować swoją pozycję w Ameryce na poważnych nazwiskach. To musi być ktoś, kto będzie miał więcej do zyskania niż stracenia, a ja znalazłem się właśnie w takim punkcie kariery. Poprzedni rywale Brooka nie byli na moim poziomie. Nasza walka w Nowym Jorku miałaby sens - przekonuje były champion dwóch kategorii.
Przypomnijmy, że Brook w minioną sobotę po raz trzeci obronił tytuł IBF, demolując w pięć minut solidnego Kevina Biziera.
Z Porterem walczył w USA.