ANDRE WARD: NIGDY SIĘ NIE BAŁEM, DO KOWALIOWA MAM SZACUNEK
Andre Ward (29-0, 15 KO) przyznaje, że przed starciem z Siergiejem Kowaliowem (29-0-1, 26 KO) chciałby stoczyć jeszcze jeden pojedynek, ale zapewnia, że nie obawia się rosyjskiego niszczyciela. Wstępnie pojedynek dogadano na listopad, choć nie ma jeszcze konkretnej daty.
Po przenosinach do wagi półciężkiej Amerykanin - mistrz olimpijski z Aten w 2004 roku, pokonał w miniony weekend groźnego Sullivana Barrerę wysoko na punkty.
- Przed Kowaliowem chcę jeszcze poprawić pewne elementy w defensywie i ataku. Ale zajmuję się boksem grubo ponad dwadzieścia lat i zawsze podejmowałem najtrudniejsze zadania, tak samo będzie więc w przypadku starcia z Rosjaninem. Nic się nie zmienia, bo we mnie nie ma strachu. Nigdy nie bałem się żadnego zawodnika, co najwyżej czułem do kogoś respekt z racji jego osiągnięć, lecz to dwie zupełnie różne rzeczy. Kowaliow to wielki pięściarz, sporo dokonał i ma mój szacunek, jednak nie reaguję jak inni, którzy krzyczą "Boże, on znowu znokautował". W ogóle nie patrzę na to w ten sposób. Gdyby było inaczej, nie byłoby mnie w tym miejscu, w którym jestem - powiedział Ward, który na lata zdominował kategorię super średnią, pokonując między innymi takich mocarzy jak Mikkel Kessler czy Carl Froch. Czy dokona tego samego w wadze półciężkiej?
2 ) Dwóch wielkich mistrzów. Żaden z nich nie był nigdy zagrożony, ciekawi mnie jedno, jeśli któryś z nich słabo wejdzie w walkę, przegra 2-3 rundy co wtedy zrobi, jak się zachowa GŁOWA
3 )Kovalev nigdy nie walczył z kimś takim jak Ward ale też odwrotnie,pamiętajmy bo często jest to argument w 1 stronę ;)
4 ) Rosjanin nie jest Frochem, szanujmy się, to sporo lepszy zawodnik.
5 ) Zdziwię się jeśli Siergiej nie wygra tej walki, będzie ciekawa ale moim zdaniem nadludzka siła, upór i umiejętności Rosjanina to bd dla Warda zbyt wiele.
Kluczowa siła fizyczna i lewy prosty aby zwyciężyć. W którymś z tych 2 elementów Ward musi być lepszy jeśli chce to zwyciężyć. Silniejszy od Ruska raczej nie będzie, a łapy Rosjanin ma o wiele dłuższe także będzie bardzo ciężko. Obu uwielbiam wielcy mistrzowie w starciu o niekwestionowany nr 1 P4P.
Ja podejrzewam że jakby eksperymentalny prototyp o nazwie Kovalew z rozbiegu uderzył głową w żelbetonowy słup to większego uszczerbku na zdrowiu by nie odniósł poza jakimś małym rozcięciem, które pewnie by się szybko zabliźniło...
Jeśli wygra, co mysle jest prawdopodobne , bedzie moim TOPP$P mimo że mam zlewke na ten ranking .
Super walka i kibicuję obu.
Kowaliow to Nie tylko siła!
Ward na punkty"
Zgadzam sie. Ward by UD12. Zbyt inteligentny, zbyt dobrze wyszkolony tachnicznie, a przede wszystkim umiejacy dostosowac sie do kazdego styylu w ringu. Dla mnie Andre to nowe wcielenie Bernar Hopkins. Styl nie zawsze porywajacy ale ogladanie piesciarzy walczacych w takim "old school" formacie jest zawsze niezwykle interesujace I dajace kazdemu fanowi boksu wiele radosci.
Nie moge sie juz doczekac na ten pojedynek.
Wygrany będzie niekwestionowanym numerem 1 rankingu p4p"
Calkowita zgoda.
Kowal z Hopkinsem walczył na spokojnie, bo wcześniej nie boksował więcej jak 8 rund. W 12 jak już było pewne, że żadne problemy kondycyjne mu nie grożą, praktycznie zdemolował rywala. Do ciężkiego nokautu brakowało 10-15 sekund. A Hopkins przyjąć umie, na tym miejscu Ward już by był liczony albo ściągany z ringu.
Jeśli Ward będzie chciał to wygrać, przegra przez nokaut. Jedak myślę, że po 2-3 rundach pomysł detronizacji mistrza wyparuje mu z głowy i zacznie się tylko walka na dotrwanie do ostatniego gongu.
To już bardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że po 2-3 rundach ciosy kovaliowa będą latały w powietrzu niczym ptak bądź będą obcierki po barku. Ale bądź co bądź obaj są wielcy i zadecydować może chwila dekoncentracji u Warda i może wylapac czysciocha.
obcierki wystarczą. Ward już sobie przekalkuluje w głowie co by było, gdyby taka obcierka była czyściochem. I zacznie się robienie dobrej miny do złej gry, czyli mówiąc brzydko walka o przetrwanie do ostatniego gongu.
Ludzie będą stawiać Ward UD lub Kowal KO/TKO
Jak dla mnie prędzej Kowal UD niż Ward UD. A najprawdopodobniej Kowal KO/TKO 7-12
Jeśli Ward będzie chciał to wygrać, przegra przez nokaut...."
Zasatanawia mnie jedno: dlaczego tak bardzo jestescie za tymi wszystkimi piesciarzami, ktorzy wywodza sie z dawnego bloku komunistycznego. Dla was kazdy piesciarz z Rosji, Kuby, Ukrainy, Bulgarii etc jest przewaznie faworytem jak walczy z naszym bokserem. Ja rozumiem patriotyzm, czy. Ja rozumiem jakiekolwiek inne koalicje, ale dlaczego zdecydowana wiekszosc z was jest tak bardzo zapatrzona w idee komunistycznego wychowania piesciarzy??? Na ceremoniach wazenia, wszyscy musza byc powazni I nie daj boze zrobic jakies agresywne gesty. W wywiadach musi byc spokojnie, bez spiec etc… Ja rzoumiem wszystko, tylko nie rozumiem ZASLEPIENIA. Nie rozumiem rowniez, dlaczego na tym forum panuja takie lewackie nastroje, przesiakniete komunistyczna ideologia???
powaga i spokój na ważeniu wynika jakoby z "komunistycznego wychowania pięściarzy"?!
Co Ty, cop, jeszcze wymyślisz...?!
Nie chodzi o to, za kim kto jest, ale o to, jak się rozkładają szanse. Jeśli zawodnik A demoluje rywali, a zawodnik B, pokonuje ich w stylu na -4, to trudno zakładać, że dominator zostanie obity.
Rowniez nie rozumiem tego zachwytu nad piesciarzami wywodzacymi sie z dawnego bloku komunistycznego.
Byc moze wiekszosc internatuow woli ultra ofensywny i efektywny boks.
Ja na ten przyklad jezeli mial bym zainwestowac moje pieniadze za obejrzenie walki jakiegos fightera byl by to zdecydowanie Andre Ward, uwielbiam jego walki, jego bokserski warsztat..
Nie rozumiem natomiast opinii co niektorych ze Andre moglby latwo przegrac z Sergiejem przed czasem.
Ale tak to jest tutaj, powinnismy docenic to ze sa na tym swiecie piesciarze jak Andre Ward, a nie pluc jeszcze jadem na tak wspanialego zawodnika ktory ma wszystko aby pokonac waszego Rosyjskiego "ulubienca"
Tyle w tym temacie z mojej strony..
cop
Rowniez nie rozumiem tego zachwytu nad piesciarzami wywodzacymi sie z dawnego bloku komunistycznego."
No tak, czyli wciaz sadze, ze pomimo ponad pieciu lat na tym forum, niczego nie nauczylem waszych kamiennych glow...lol... jak kochaliscie te amatorskie walki, gdzie komunistyczne kraje mialy swoje przewagi, tak wciaz je kochacie. Nie bede na sile zmienial waszych pogladow. Dalej ogladajcie Rigondeeaux, Lara, Solis, Pulev, Dimitrenko, Klitschko, Glazkov etc... Ja nawet zaczynam rozumiec, ze zaklamanie oze przerodzic sie w pradziwy fanatyzm ideologiczny...lol...
cop,powaga i spokój na ważeniu wynika jakoby z "komunistycznego wychowania pięściarzy"?!
Co Ty, cop, jeszcze wymyślisz...?!"
Tu nie ma zadnego wymyslania. Uwielbiacie piesciarzy, ktorzy sa "nudni" I "bezplciowi". Uwielbiacie eunuchow pokroju Solis czy Pulev nad wartosci preferowanymi przez bokserow pokroju Martin czy Wilder. Kazdy, kto jest z bylego wschodniego bloku, jest lepszy niz nas najlepszy piesciarz. Psychologiczne uwarunkowanie sa tutaj dominujaca kwestia. W wiekszosci przypadkow myslac o uzytkownikach tego forum, mysle PSY PAWLOWA.
Trafiles w sedno sprawy z tymi amatorskimi ringami, ale musimy pamietac ze nie kazdy amator z kuby musi stac sie kims pokroju Felixa Savona, lub Teofilo Stevensona, przyznam ze lubie ogladac Rigondeaux w akcji lecz ostatnimi czasy jego boks jest meczacy... jak by facet nie wiedzial ze to jest boks zawodowy, zupelnie inne reguly gry..
To ,że wy w tej Ameryce uwielbiacie tylko swoich zawodników nie znaczy ze wszyscy muszą to podzielać. Każdy niech kibicuje komu chce. Dla mnie i przypuszczam dla większości nie ma znaczenia kraj pochodzenia boksera.
Mysle ze Povetkin z swoim stylem nie bedzie problemem dla atletycznego Deontaya ktory jest tutaj oskarzany o bumobicie, ale radze sobie przypomniec jak wasz Sasza obijal Charrow, Boswellow, albo wrak Rahmana.
Niektorzy widze ze nie pamietaja jak Povetkin szlifowal deski z Kliczko.
Prawda jest taka ze Sasha nie potrafi walczyc z piesciarzamy ktorzy posiadaja lepsze warunki fizyczne od niego, facet moze blyszczec na tle Charrow, Takamow, facetow zblizonych jego warunkami...
"Uwielbiacie piesciarzy, ktorzy sa "nudni" I "bezplciowi"."
Na przykład Kowalowa. Nudny i bezpłciowy, zupełne przeciwieństwo ekscytującego Warda czy gladiatora z Las Vegas.
Prawda kolego, jakos nigdy nie nudze sie na wystepach Andre Warda i zawsze czekam na jego walki z wypiekami, poniewaz wiem ze jest to piesciarz ktorego majsetrsztyk warto ogladac i podziwiac.
"Do dziś mi się w głowie nie mieści jakim trzeba być hejterem, bądź durniem, żeby nazywać Warda nudnym"
A kto tak napisał?
Sa i tacy ktorzy pozbawiaja jakichkolwiek szans Andre w starciu z Kovaliovem... :)
cop:
"Uwielbiacie piesciarzy, ktorzy sa "nudni" I "bezplciowi"."
Na przykład Kowalowa. Nudny i bezpłciowy, zupełne przeciwieństwo ekscytującego Warda czy gladiatora z Las Vegas. "
Lubie Sergeya I jest on w chwili obecnej wyzej w moim ranking P4P niz Ward. Podobnie ma sie sytuacja z GGG. Nie bardzo wiec rozumiem twoje zale teraz kolego sympatyczny....lol.,.,.
cop
To ,że wy w tej Ameryce uwielbiacie tylko swoich zawodników"
To pewnie dlatego w ostatnich dziesieciu latach uwielbialem Pacquiao, Cotto, Adamka, Haye, Martinez, Froch, Stevenson, Bute etc... Wszyscy sa przeciez moimi rodakami...lol...
Pisanie takich bredni powinni byc karalne utrata jaj, ktorych zreszta I tak wiekszosc z was nie ma...lol....
Facet zdeklasowal cala smw, ale dla niektorych nie jest to wystarczajacy argument na to ze jest swietnym piesciarzem.
Jak to zdefiniowal wczoraj jeden z userow, Andre brakuje tego czegos co mial prime RJJ, GGG, Kovaliov.
Moim zdaniem niczego mu nie brakuje, kapitalny zawodnik.
W moim rankingu P4P na ten moment rowniez stawiam GGG oraz Krushera wyzej od Andre, ale pierwsza dwojka stala sie tutaj jakas chora obsesja, na temat ktorej lepiej nic nie pisac, poniewaz mozna zostac ostro zlinczowanym. "
No coz, ranking uaktualniony na koniec marca:
TOP 10 P4P RANKING
March 2016
by cop
1.
2. Gennady Golovkin
3. Sergey Kovalev
4. Andre Ward
5. Terence Crawford
6. Keith Thurman
7. Saul Canelo Alvarez
8. Roman Gonzalez
9. Manny Pacquiao
10. Miguel Cotto
Jedyne czego faktycznie brakuje Andre to siła ciosu. Ale z tym niestety za wiele się nie da zrobić. SOG niegdy nie był i nie będzie artystą nokautu, ale także nie byl nim np. Whitaker.
Bardzo obiektywny ranking, ale czy moglbys sie wypowiedziec na temat ktory przytoczylem??
Jeden z uzytkownikow tego portalu przytoczyl teze ze Andre Ward brakuje tego czegos...
Jak to skomentujesz?
Wiadomo, sila ciosu jest powaznym atutem piesciarzy ktorzy ja posiadaja, ale Andre nie jest az takim waciakiem za jakiego go tutaj wielu uwaza, bije precyzyjnie, ze swietnym timingiem, swoj brak poteznego ciosu ten zawodnik rekompensuje ponadprzecietna inteligencja ringowa, swietna obrona, latwoscia bicia z obu rak, praca nog, dobra szybkoscia, swietnym rwaniem tempa oraz inteligentne klinczowanie tworza kombinacje swietnego piesciarza. Warto rowniez wspomniec o swietnym rwaniu tempa i wyprowadzaniu przeciwnika z rownowagi przez Andre.
I mowi to tchórz bez honoru i jaj, co obiecywał nigdy więcej nie pojawić się na orgu po porażce Adamka ze Szpilką XD "
Dziecko nieszczesne, moja slowa I moja za nie odpowiedzialnosc. Nie podniecaj sie tak, bo zniesiesz wiejskie jajko...lol... Pisanie czegokolwiek w kontekscie predykamentalnych wartosci zwizanych z danym pojedynkiem nie jest wyznacznikiem merytorycznosci konwersacji czy nawet racjonalnosci argumentow w tych dywagacjach zawartych. Przesledz te polemiki I przepros za swoj chamski ton, ktory na tym forum nie powinien byc tolerowany nawet przez twoich prowincjonalnych kolegow. To calkowicie przeczy ideii intelektualnego podejscia do tematow przez nas omawianych.
Jedyne czego faktycznie brakuje Andre to siła ciosu."
Floyd takowej nigdy rowniez nie posiadal a stal sie krolem P4P & PPV na cala dluga dekade. To nie jst zaden argument a wlasciwie potwierdzenie tego, ze nikt nie ma takowego I nigdy nie bedzie mial.
Taka serdecznosc??? ;/
Widze, że upośledzonego bachora z Hamreyki zabolała pupcia.XD Cóż, prawda boli. To, że jesteś śmieciem bez honoru i jaj zawdzięczasz tylko sobie. Swojej odpowiedzialności i Swoim słowom.
Fakt, masz racje. Floyd jest tego najlepszym piesciarzem, co obrazuje ze nie trzeba miec poteznego ciosu aby stac sie kims w boksie.
"Tak swoją drogą nie wiem skąd się bierze ta niechęć do Warda. Facet ma jaja jak dzwony, walczy z każdym, wyczyścił całą swego czasu super obsadzoną SMW"
Niczego nie wyczyścił. Nigdy nie walczył z Bute ani z Dirrellem, którzy byli wówczas top 5 super średniej. Bute nawet chciał walczyć z nim na jego śmieciach.
Jakie jaja jak dzwony?! Walczy tylko w swoim kurwidołku, gdzie dostaje 120-108 z przydziału. Typowy murzyński oportunista.
No i bluźnierca, bo jak można się nazwać SOG?
fakt nie walczyl z Dirrelem oraz Bute ale to w zaden sposob nie obniza klasy tego zawodnika, a pamietamy co zrobil Carl Froch z Bute ktory rzekomo mial sie przejechac jak walec po Frochu..
cop
Widze, że upośledzonego bachora z Hamreyki zabolała pupcia"
Widze, ze glupola z Polski zabolalo to, ze nie umie zrozumiec ani slowa, co do niego napisalem w jego ojczystym jezyku. Jedynym zreszta, ktory powinien znac….lol…
poza tym jaki murzyński? Ward to mulat, a nie czarny, tak ciężko to zrozumieć? "
Nikt we wspolczesnym swiecie, oprocz idiotow, nie uzywa okreslenia "mulat"...
Bute jak dzieciaka nie zrobił nawet DeGale, który notabene także wywoływał Warda do walki, nieskutecznie rzecz jasna.
Jasne, że Dirrell brał udział. Według wielu pokonał Frocha i został oszukany. Potem wygrał przez dyskwalifikację z Abrahamem, ale miał uraz po faulu, więc miał przerwę.
....Nie pamiętam jednakże jak to wyglądało kilka lat temu i czy Dirrel bral w ogóle udział w Super Six..."
Widze, zetwoja wiedz bokserska jest naprawde rozlegla…lol… Dzieciaku, forum na temat kregli jest podejrzewam twoim celem. Nie wiem po co tutaj probujesz sie osmieszac swoimi glupiutkimi wyznaniami, Nie wiesz kt to Andre Ward. Nie masz pojecia o Super Six. Przeciez to bylo zaledwie pare lat temu. WTFAU?
Dzieciaczku drogi, nie wiem jak tam w Hameryce ze słowem mulat i wasza posraną poprawnością polityczną, ale w polska języka jest to normalnie używane słowo."
Patrzac na nasze komentarze, domyslam sie iz moj jezyk polski jest poprawny a twoj prowincjonalny, wiec moge chyba to w jakims sensie usprawiedliwi...lol...
Teraz nie ma to znaczenia. Niedługo spotka się z Kowaliowem i jeśli zwycięży, (choć ja stawiam na Krushera) to będzie niekwestionowanym numerem 1 boksu zawodowego.
No i nie ma się co oszukiwać, wieloletnia dominacja USA na ringach zawodowych też ma na to wpływ.
Dla niektórych może też i kolor skóry, oni są biali, tak jak Polacy a wiemy, ze wielu wybitnych zawodowców o tym kolorze skóry nie było ( chodzi o ścisłe top10-14 wszech czasów)