BRADLEY: PACQUIAO WALCZY JUŻ WYŁĄCZNIE DLA KASY
Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) uważa, że po latach sukcesów Manny'emu Pacquiao (57-6-2, 38 KO) brakuje już motywacji do walki, a karierę kontynuuje jedynie po to, żeby zarobić.
- Raz już go pokonałem i pokonam znowu. Jestem lepszym zawodnikiem, mam większy głód sukcesów. Manny miał już swój czas, żeby błyszczeć. Walczy od dawna, postarzał się. Teraz boksuje wyłącznie dla kasy. Zapewnił już sobie miejsce w historii. Ja jeszcze nie - oznajmił Amerykanin.
Pacquiao i Bradley, pomiędzy którymi jest remis 1-1, zmierzą się w trzeciej walce 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas. Zamierzający się pożegnać tym występem z kibicami Filipińczyk ma zagwarantowane 20 milionów dolarów. Gaża Amerykanina jest nieznana, ale będzie to z pewnością kwota w okolicach 6 milionów, które zarobił za drugi pojedynek.
W dwóch poprzednich walkach stawiałem na Pacman'a, w tej już postawię na Tima. Pacio w ostatnich walkach nie jest już tak agresywny jak kiedyś, stał się rozważniejszy, więcej kalkuluje, walczy odpowiedzialnie w obronie, co nawet można uznać za bardziej dojrzały boks, ale przez to stracił to na czym budował swoją legendę. Dochodzi do tego zaawansowany już wiek, brak wyzwań sportowych, brak motywacji.
Tim na pkt po wyrównanej walce, tym razem uczciwie.