BRONER POBIŁ I OKRADŁ?
Adrien Broner (31-2, 23 KO) za osiem dni podejdzie do pierwszej obrony pasa WBA kategorii junior półśredniej. Ale według najnowszych wieści, nad zawodnikiem o pseudonimie "The Problem" zbierają się problemy pozaringowe.
Chodzi o zajście ze stycznia, konkretnie nocy z 20 na 21 stycznia, w godzinach pomiędzy trzecią a czwartą nad ranem. Mistrz świata czterech różnych limitów w kręgielni miał przegrać sporo pieniędzy w jakiś zakładach, po czym poczekał aż "zwycięzca" wyjdzie na zewnątrz, powalił go ciosem i odebrał to, co wcześniej przegrał. Miał też podobno posiadać w trakcie napaści broń. Chodziło o sporą sumę, choć dokładna kwota nie została podana.
Za championem został wydany list gończy, a że jest osobą publiczną, łatwo będzie go namierzyć. Okradziony mężczyzna, któremu Broner miał wymierzyć cios, miał zszywaną brodę.
Czy poszkodowany jest bialy?Jesli tak to Broner powinien rowniez zostac oskarzony o napasc na tle rasistowkim
Doucz się lepiej. Rasistowski atak jest głównie wtedy, gdy biały atakuje czarnego.
A kręgle fakt, tanie to nie jest, raz z kumplem poszedłem, pograliśmy 2 godziny i 12 zł na łeb poszło się kochać, 6 browarów za 2h grania, nie dla mnie. :(
Druga sprawa co on robił o 4 rano poza domem?
co on robił o 4 rano poza domem?
Gral w kregle?
Gral w kregle?
Mnie nie pytaj, wiem tyle ile przeczytałem. Z tekstu wynika, że grał. Ale o 4 rano? O tej porze się śpi.
I ciekawe jakie zakłady tam robili. Nie umiem grać w kręgle, jedyny zakład jaki mi przyszedł do głowy to taki czy taki cały kręgiel by się zmieścił.
"A kręgle fakt, tanie to nie jest, raz z kumplem poszedłem, pograliśmy 2 godziny i 12 zł na łeb poszło się kochać, 6 browarów za 2h grania, nie dla mnie. :("
Pomyśl, Grzelak, gdyby nie "państwo opiekuńcze" miałbyś browara za złotówkę.
No nic, idę spać, jutro koszmarny dzień w pracy, picie herbaty i odliczanie do fajrantu przed długim weekendem. Takie piątki powinny być wolne.
Choć z drugiej strony jakbym miał tego browara za złotówkę to za gips by trzeba było płacić, nie wiem co lepsze.
No debil.
a zauważyłeś cudzysłów? Tak się opiekują jak i służą.
Nie wiesz co lepsze? Gipsu potrzebujesz raz na 20 lat, a browara kilka razy dziennie. Prosta matematyka. Bo zapytam jak Rafał: Do jakiej Ty szkoły chodziłeś?!
frajer
niech idiote zamkna dla jego wlasnego dobra
Drugiego takiego prymitywnego głupka, to chyba nie znajdzie. Nie jestem rasistą, ale w przypadki też nie wierzę.
Data: 25-03-2016 00:03:19
Grzelak:
"A kręgle fakt, tanie to nie jest, raz z kumplem poszedłem, pograliśmy 2 godziny i 12 zł na łeb poszło się kochać, 6 browarów za 2h grania, nie dla mnie. :("
Pomyśl, Grzelak, gdyby nie "państwo opiekuńcze" miałbyś browara za złotówkę.
--------------------------------
Haha.
"puchło" ponieważ doznała urazu i złamała rękę, a nie dlatego iż "coś skasztanili"
----- Jednak nie, bo złamanie było koło nadgarstka a puchły palce. Może palce mogą trochę puchnąć, ale faktem jest, że gips zmienili, wcześniej poprawiali, zresztą sami przyznali, że był zbyt ścisły.
Autor komentarza: beniaminGT
Pomyśl, Grzelak, gdyby nie "państwo opiekuńcze" miałbyś browara za złotówkę.
----- Koncepcja ciekawa, od rana gadam dziś o tym z kolegami w pracy, bo jakoś trzeba przetrzymać do fajrantu, początkowo myślałem, że masz rację ale właśnie kolega mnie przekonał, że jakby było za złotówkę to by było zbyt tanie, bo wtedy wszyscy by pili za dużo. Dlatego tyle ile jest teraz (pomiędzy 2 a 4 zł) to jest dobra cena. Państwo ustaliło taką cenę, żeby z jednej strony nie była za wysoka (czyli każdy mógł się napić) a z drugiej strony nie była zbyt niska (żeby nie rozpijać społeczeństwa i żeby do budżetu nie wpadało za mało pieniędzy).
to ciekawa teoria bo np w Niemczech gdzie piwo mozna kupic juz za 30 centow a zarabia sie minimum 8 euro na godzine to ludzie powinni sie zapic na smierc
gdyby u nas mozna bylo za godzine pracy kupic skrzynke najtanszego piwa to polowa ludzi pracowalaby na pol etatu hehehehe
Hey, może mu w kręgielni nie chcieli wydać reszty?
Wyobraź sobie taką sytuację, najniższy zasiłek np. 500 zł, najtańsze piwo 50 gr, najtańsze fajki za złotówkę. Normalnie pić nie umierać ...
Nie umiem grać w kręgle, jedyny zakład jaki mi przyszedł do głowy to taki czy taki cały kręgiel by się zmieścił.
*
*
*
http://i.imgur.com/mHM3DMk.gif
"Koncepcja ciekawa, od rana gadam dziś o tym z kolegami w pracy, bo jakoś trzeba przetrzymać do fajrantu, początkowo myślałem, że masz rację ale właśnie kolega mnie przekonał, że jakby było za złotówkę to by było zbyt tanie, bo wtedy wszyscy by pili za dużo. Dlatego tyle ile jest teraz (pomiędzy 2 a 4 zł) to jest dobra cena. Państwo ustaliło taką cenę, żeby z jednej strony nie była za wysoka (czyli każdy mógł się napić) a z drugiej strony nie była zbyt niska (żeby nie rozpijać społeczeństwa i żeby do budżetu nie wpadało za mało pieniędzy)."
Gwoli ścisłości państwo nic nie ustaliło. Cena piwa to wypadkowa popytu i kosztów produkcji. Tyle tylko, że przez "państwo opiekuńcze" w kosztach produkcji jest strasznie dużo podatków.
Gdyby cena piwa wynosiła 8 PLN, a ja mówił o obniżce do 4 PLN, to twoja argumentacja byłaby identyczna - byłoby zbyt tanie, ludzie by się rozpijali. Po miesiącu 1 PLN za browara byłby ceną normalną. Wzrosłaby konsumpcja, ale innych dóbr - piwa tylko na samiutkim początku.
"gdyby piwo było zbyt tanie to nie byłoby dużej motywacji do pracy, czyli można powiedzieć, że zbyt niska cena piwa jest społecznie szkodliwa.
Wyobraź sobie taką sytuację, najniższy zasiłek np. 500 zł, najtańsze piwo 50 gr, najtańsze fajki za złotówkę. Normalnie pić nie umierać ..."
Jak likwidacja "państwa opiekuńczego", to likwidacja zasiłków. Czyli motywacja do pracy by wzrosła. Spadłaby natomiast motywacja do jebania, bo człowiek nie musiałby już tak tyrać, by zaspokoić swoje najbardziej podstawowe potrzeby. Czyli jak powiedziałeś: pić, nie umierać...