BELLEW: DLA DOPINGOWICZÓW POWINIEN BYĆ DOŻYWOTNI ZAKAZ
Tony Bellew (26-2-1, 16 KO), który przystąpi wkrótce do walki o mistrzostwo świata WBC w wadze junior ciężkiej, twierdzi, że w boksie istnieje duży problem dopingu.
Przed kilkoma dniami niedozwolone środki wykryto w organizmie nowego regularnego czempiona WBA w dywizji ciężkiej Lucasa Browne'a, który upiera się jednak, że jest czysty i rywalizuje fair. Sprawa niebawem się wyjaśni, tymczasem Bellew podkreśla, że wszystkich dopingowiczów powinno się surowo karać, najlepiej dożywotnim zakazem występów bokserskich.
- Myślę, że boks zawodowy ma duży problem z dopingiem. W wyścigu na 100 metrów nikt nie ryzykuje życia. Kiedy mamy z tym do czynienia w boksie, jest to bardzo alarmujące. Dzięki sterydom ludzie mogą trenować dużo bardziej intensywnie i szybciej odzyskiwać siły. Jeżeli ktoś je bierze na kilka miesięcy przed walką, ma w ringu olbrzymią przewagę. Dlatego nie powinno się karać dopingowiczów inaczej niż dożywotnią dyskwalifikacją. Nie powinno się z tym czekać, aż ktoś zginie w ringu - oświadczył Anglik.
Bellew będzie boksować o wakujący pas WBC z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO). Daty ani miejsca walki na razie nie ustalono, ale możliwe, że pięściarze skrzyżują rękawice na stadionie Goodison Park w Liverpoolu, gdzie domowe mecze rozgrywa ulubiony klub piłkarski brytyjskiego boksera - Everton.
Joe Fryzier nigdy nie brał sterydów on pił tylko kaszke przed walką z Muhamedem kasownikiem Ali klejem
Napisałeś tak debilny komentarz, więc nie mam pojęcia jak się do niego odnieść.
podejrzewac mozna ale oni przechodzili dotychczas badania i nikt nie wpadl
Ruskie tez daja ostro w tyłek ale skoro nikt ich nie zlapal ...tylko dziwi ta nagla absencja Drozda jak nie maja wlasnej agencji dopingowej
Dokładnie. Oby więcej takich ludzi jak Różal. Od przeciwników legalizacji dopingu zawsze słyszę te same banały. "Każdy powinien mieć takie same szanse"- przecież oczywistym jest, że nie ma takiej możliwości, bo jeden może się urodzić z mega talentem, a drugi urodzi się jako kompletne beztalencie. Tej różnicy żaden doping nie zniweluje, jeśli obaj będą trenować na tych samych obrotach. Doping nie musi być legalny, ale w takim wypadku i tak zawsze ktoś będzie miał dostęp do lepszych suplementów, odżywek czy jedzenia.
Tak a przy tym będąc złosliwym dodam ze wiele karier zakończyłoby sie wówczas w ROSJI ;-)
Pewnie dają dobie pieniądzę no ale ja np na miejscu takiego Łildera nie chciałbym walczyć z Powietkinem i medialnie bym o tym mówił że u ruskich nawet jak się wygra to i tak doping u ciebie wykryją, może im by to dało do myślenia w tym kacapowie bo to już jest koorva śmieszne że KAŻDY rywal jakiegoś ruskiego jedzie na dopingu