MAYWEATHER: JESTEM DUMNY Z BYCIA KRÓLEM
Szczęśliwy emeryt Floyd Mayweather Jr przypomniał się kibicom dłuższym niż zwykle postem opublikowanym w mediach społecznościowych. Przy załączonym filmie, na którym siedzi za tradycyjną furą pieniędzy, najlepiej zarabiający sportowiec świata pisze: - Jestem dumny z bycia królem.
39-letni Amerykanin zakończył karierę we wrześniu ubiegłego roku. Część kibiców nadal wierzy, że wróci na ring, ale sam zainteresowany daje do zrozumienia, że emerytura mu służy i nie myśli o kolejnych walkach.
- Mówią, że jesteś kowalem swojego losu, z czym całkowicie się zgadzam. To błogosławieństwo, że przeszedłem na emeryturę przed czterdziestką. Nie można powiedzieć, że moje życie to nie jest amerykański sen. Bez standardowego sześciopaku i mięśni mogę rozsiąść się wygodnie i być tym, który śmieje się ostatni. Ciężką pracą i poświęceniem dotarłem do rekordu 49-0. Czuję się pobłogosławiony, że każdego dnia budzę się ze świadomością, iż moje konta bankowe rosną. Nie ruszam palcem, a zarabiam siedmiocyfrowe sumy każdego miesiąca, co tylko potwierdza, że dokonałem świetnych inwestycji, umożliwiających mi komfortowe odejście z boksu - oznajmił.
W ostatnim pojedynku Mayweather pokonał na punkty Andre Berto. Kilka miesięcy wcześniej, w maju 2015, zwyciężył Manny'ego Pacquiao w walce, która przyniosła mu astronomiczną wypłatę przekraczającą 200 milionów dolarów.
Ja i tak wolę zawodników pokroju, Golovkin, Kovalev, Hopkins, Mosley, Maidana.
Wrzuca materiały i nie każdy musi wszystko czytać. Chcieć czy nie, Floyd jest najbardziej rozpoznawalnym bokserskim nazwiskiem na zachodzie. W Europie to raczej będą Klitscho.
A że pie****i bajki i połowa kibiców go nienawidzi (w tym ja), to trudno.
Dyscyplina w zapaści, to i jej ikona nie najwyższych lotów. Pierwsze słyszę o jakichś korzystnych inwestycjach tego niepiśmiennego typa :D
Gdzie mu tam do prawdziwych, wielkich mistrzów, którzy miewali przecież porażki.
Robienie z niego TBE to żart, na który łapie się gimbaza.
Co się dzieje, że ja, jako niby hejter Mayweathera, w całym tym zalewie pomyjów na niego wylewanych wyglądam jak jego obrońca :)
Taka rada do tych, których ten człowiek boli - jeśli nie potraficie go skrytykować konstruktywnie (niektórzy tutaj potrafią) to nie wylewajcie pomyj, nie atakujcie głupimi tekstami. Bo to tylko podkreśla różnicę między tym człowiekiem sukcesu, a masą tych, których to mierzi jak drzazga w fiucie. To bardzo rzuca się w oczy kiedy czyta się bluzgi.