BRIGGS MOŻE WYSTĄPIĆ W SZKOCJI. JOSHUA ZA KILKA MIESIĘCY?
Kiedy okrzyki "let's go champ!" ucichły, Shannon Briggs (59-6-1, 52 KO) na spokojnie zasiadł do rozmów z czołowym brytyjskim promotorem Eddie'em Hearnem, aby porozmawiać o swojej przyszłości i ewentualnej walce z Anthonym Joshuą (15-0, 15 KO).
44-letni Amerykanin od kilku dni przebywa w Wielkiej Brytanii, dokąd się udał w nadziei na zakontraktowanie pojedynku z którąś z tamtejszych sław. - Mógłbyś mnie tutaj promować, podtrzymać moją aktywność, dać jakieś walki. A jak Joshua wygra, możemy walczyć latem na Wembley - zwrócił się do Hearna.
Szef grupy Matchroom Boxing nie wykluczył, że do walki z Joshuą - który jeśli wszystko pójdzie po myśli Brytyjczyków, 9 kwietnia zdobędzie pas IBF - dojdzie, ale Briggs musi uzbroić się w cierpliwość.
- Moja rada jest taka, żeby być aktywnym. Masz wielu kibiców, ale wśród fanów boksu. Powinieneś zbudować swoją pozycję. Musimy tutaj opowiedzieć jakąś historię. Wielu ludzi zna już historię Shannona Briggsa, ale chcemy, żeby znał ją każdy w Wielkiej Brytanii. A do tego potrzeba walk - oznajmił.
Zasugerował, aby pierwszy pojedynek na Wyspach Amerykanin stoczył 28 maja na gali w Szkocji. Szczegóły pozostają do ustalenia, ale Briggs wydawał się być zainteresowany tą propozycją. Zapewnił, że ze swojej strony zrobi wszystko, aby wypromować walkę z Joshuą. Zdradził, że być może niebawem kibice zobaczą nawet reality show z jego udziałem.