DĄBROWSKI Z KULIŃSKIM NA REMIS
Po jednym z lepszych pojedynków ostatnich miesięcy na naszym krajowym podwórku Norbert Dąbrowski (18-4-1, 7 KO) zremisował po sześciu rundach z Jordanem Kulińskim (1-0-1, 1 KO).
Rozpoczynający dopiero na poważnie zawodową karierę Jordan wszedł w pojedynek ostrym tempem, a nauczony przykrą wpadką z Muraszkinem "Noras" podjął wyzwanie i boksował na równie wysokim poziomie. Szybko po przypadkowym zderzeniu głowami Kulińskiemu pękł prawy łuk brwiowy. Pierwsza runda równa, choć raczej z nieznaczną przewagą Norberta. Druga również ciekawa, choć tym razem z lekką inicjatywą celniejszego Jordana.
Jordan podkręcił jeszcze bardziej tempo, dominując nad doświadczonym rywalem niepodzielnie w trzeciej odsłonie. - On już pływa - motywował Norberta w narożniku Paweł Kłak. I rzeczywiście po przerwie Kulińskiego dopadł lekki kryzys i tym razem to Dąbrowski doszedł do głosu. Różnicował siłę uderzeń, wyprowadzał więcej ciosów i prawdopodobnie odrobił straty na 38:38.
Równe i zażarte było starcie numer pięć i na dobrą sprawę o wszystkim miały zadecydować ostatnie trzy minuty. Początek dla Kulińskiego, który chyba zranił przeciwnika krótkim sierpem. Końcówkę natomiast lepiej zaakcentował Dąbrowski i wydawało się, że nieznacznie powinien wygrać. Obaj zakończyli walkę zakrwawieni, za to nagrodzeni licznymi brawami. Sędziowie mieli trudne zadanie, punktując ostatecznie 58:56 Kuliński, 57:58 Dąbrowski i 57:57. Remis, który chyba dla obu był najlepszym rozwiązaniem. Również dla nas, bo szkoda by było, gdyby jeden z nich dziś przegrał...
- Pod żadnym pozorem nie zgadzam się z werdyktem. Może dwie pierwsze rundy jeszcze przespałem, ale pozostałe cztery akcentowałem końcówki, dlatego w mojej ocenie wygrałem. Chcę rewanżu, najlepiej na dystansie ośmiu rund - powiedział po wszystkim "Noras".
- Cztery z sześciu rund kontrolowałem. W dwóch ostatnich trochę zabrakło mi pary. Moim zdaniem to ja powinienem zwyciężyć. Czułem się odrobinę szybszy, a że mam arsenał większy od Norberta wiedziałem już wcześniej. Teraz jedna walka na dystansie sześciu rund, potem pełne dwa miesiące treningu i biorę rewanż na dystansie ośmiu starć - ripostował z kolei Kuliński.
- zamiast bić, to klepie jakieś dziwne ciosy
- stoi za wąsko, potyka się o własne nogi
- nie dokręca ciosów
- nie korzysta z ciosów prostych które wbrew pozorom działają
- kiepska kondycja - Baby Face ważący grubo ponad 20kg więcej potrafi bić ponad 80 ciosów na rundę
- nie ma głowy, psychika nawet nie na poziomie amatora który przestawiał go jak chciał.
Byłem kiedyś wielkim fanem Norberta, ale on jest chyba ...... że nie widzi że z głową ma problem i zamiast ogarnąć temat to trenuje i efektów nie widać.
Dobrze że takie walki kończą się remisem, bo powinno się karać zawodników za tą postawę w ringu.
Remis oczywiście do przyjęcia, bo walka ogólnie była wyrównana.
Nie mam pytan co do dalszej przyszlosci Dabrowskiego... Ten drugi tez ,,szit,, osiagnie jak kazdy inny..Nie ma zadnego materialu na klasowych piesciarzy.Polski boks (taki czy taki,gnije) ,a na pocieszenie moze byc tylko to,ze to opinia jakiegos tam kibica...Tylko czy nie istnieją tacy,ktorzy sie z ta opinia zgadzają ?!