ANDRE WARD: JESTEM NIE TYLKO SILNIEJSZY, ALE RÓWNIEŻ SZCZĘŚLIWSZY
- Mogę w końcu więcej podjeść i z całą pewnością jestem dzięki temu silniejszy. Gdy nie zbija się coś ekstra, człowiek czuje się mocniejszy - mówi Andre Ward (28-0, 15 KO), który w następny weekend zamelduje się jako pełnoprawny zawodnik wagi półciężkiej spotkaniem z groźnym Sullivanem Barrerą (17-0, 12 KO).
- Jestem odrobinę cięższy i silniejszy, ale nadal zachowałem szybkość oraz pozostałe atrybuty, dzięki którym byłem tym kim byłem w kategorii super średniej. Nie tylko czuję się silniejszy, przede wszystkim jestem teraz szczęśliwszym człowiekiem - nie ukrywa zwycięzca pamiętnego turnieju "Super Six".
- Nie było mi już łatwo schodzić do limitu 76,2 kg. Ostatni tydzień przed walką był naprawdę trudny. Jestem tym samym zawodnikiem jakim byłem wtedy, tylko jeszcze silniejszym - dodał Ward.