HAYE CHCE PRZEKONAĆ BROWNE'A. 'CZAS, ŻEBYŚ ZAROBIŁ'
Lucas Browne (24-0, 21 KO) oświadczył już, że nie jest zainteresowany walką z Davidem Haye'em (27-2, 25 KO), ale Brytyjczyk nie rezygnuje z dążeń, aby przekonać Australijczyka do spotkania w ringu. Jeszcze w tym tygodniu ma mu przedstawić intratną propozycję.
- Chcę zaoferować coś, co uszczęśliwi wszystkich, zwłaszcza Browne'a. Jak ci się nie spodoba, to możesz walczyć z Oquendo i zarobić, co tam masz zarobić. Trzymam jednak kciuki i myślę, że dam ci coś, co cię zadowoli. Nie dostałeś takich pieniędzy za żadną walkę. Masz już pas, masz nazwisko, teraz czas, żebyś trochę zarobił. Boks to pasy i pieniądze, przynajmniej dla mnie - stwierdził "Hayemaker".
Browne, który na początku marca wywalczył regularny pas WBA w wadze ciężkiej, powinien teraz boksować z Fresem Oquendo (37-8, 24 KO) w półfinale turnieju o główny tytuł tej federacji.
- Wiem o tym, wszyscy o tym wiemy. Ale jak jest wystarczająco dużo pieniędzy, żeby wszystkich uszczęśliwić - Oquendo, mnie i WBA - to zwykle można osiągnąć swój cel - powiedział Anglik.
Haye stoczy kolejną walkę 21 maja w Londynie.
Browne na pewno go nie weźmie, bo w Australii za walkę z Oquendo zarobi sporo, a z nim ma szanse wygrać i potem zarabiać dalej na swoim pasku.
Haye niech się weźmie do roboty, niech zawalczy z kimś "normalnym", niech w końcu zasłuży na walkę o pas.
Fres jeszcze niech trochę ponarzeka gdzie to on nie chce walczyć i jeszcze WBA go kopnie w zadek a na jego miejsce wstawi skomlącego zawsze dobrze rozreklamowanego Davida.
Widać David kombinuje już na dwa fronty. Być może stwierdził że byłoby dobrze mieć ugrane drugą wypłatę obok tej za walkę z Joshuą w razie problemów z dogadaniem się szybkim. Pili chłopak wyraźnie do wielkich wypłat.
Chyba, że tak jak Rollins mówi... na walce w Australii też zarobi dobry chajs. W tej sytuacji Oquendo jest w dupie, bo albo leci do Australii, albo dalej będzie się obijał w jakimś biedaturnieju za grosze. Brown w tej sytuacji jest w najlepszej sytuacji, pomimo iż sportowo to słabiak.
Status mistrza, nawet 'zwykłego' WBA daje pewien status. Haye posiadając WBA bedzie mial niejako pewne, ze predzej czy pozniej do walki z Joshuą czy innym kasowym rywalem dojdzie, bo kazdy mistrz bedzie chcial unifikowac, etc
Dla ciebie dawidku to tylko kasa a boks co najwyzej na doczepke.
Dla ciebie dawidku to tylko kasa a boks co najwyzej na doczepke.
Zwycięzca walki Fury vs Kliczko ma walczyć ze zwycięzcą walki Ortiz vs Ustinow. Browne jak wygra z Oquendo to jest w finale.
Wiem, że to śmieszne ale takie są plany.