TRENER BARRERY: ANDRE WARD NIE JEST PEŁNOPRAWNYM PÓŁCIĘŻKIM
Abel Sanchez, sławny trener, który przygotowuje Sullivana Barrerę (17-0, 12 KO), zdaje się potwierdzać to, co kilka godzin wcześniej powiedział Andre Ward (28-0, 15 KO). - Nie uważamy go za pełnoprawnego i prawdziwego zawodnika wagi półciężkiej.
Amerykanin zdominował przez lata kategorię super średnią, lecz konflikt z byłym już promotorem sprawił, że miał długie przerwy w startach. I gdy w końcu wrócił, spotkał się z Paulem Smithem w umownym limicie 172 funtów, czyli 78 kilogramów. Kilka tygodni później ogłosił, że na stałe przenosi się do wagi półciężkiej. Jego pierwszym rywalem 26 marca będzie właśnie Barrera.
FONFARA: PRZEJŚCIE WARDA DO WAGI PÓŁCIĘŻKIEJ DOBRE DLA CAŁEJ DYWIZJI >>>
- W mojej opinii Andre musi najpierw udowodnić, że naprawdę należy do wagi półciężkiej. Tym razem spotka się z prawdziwym "półciężkim", w dodatku mającym kubańskie podstawy boksu. Jeśli Ward będzie potrafił sobie z tym poradzić, utrzymać mocne ciosy Sullivana i wygrać, wtedy uznam go za pełnoprawnego pięściarza tego limitu. Moim zdaniem nie nie da sobie rady z bardzo mocnymi ciosami mojego podopiecznego - powiedział Sanchez.
Zresztą przynależność do wagi zależy raczej od anatomii człowieka, a nie od tego jak sobie radzi.
Czyżby jednak zaczęli poważniej traktować Barrerę, poważniej potraktowali jego buńczuczne zapowiedzi i już szykują grunt pod usprawiedliwienie dla słabszej postawy Amerykanina?