CHUDECKI TŁUMACZY PORAŻKĘ: ZMAGAM SIĘ Z KONTUZJĄ BARKÓW
Minionej nocy Michał Chudecki (11-2-1, 3 KO) przegrał przez techniczny nokaut w 5. rundzie z niepokonanym Kevinem Wattsem (11-0, 4 KO). Na Facebooku polski bokser przeprosił kibiców i wytłumaczył, że w walce przeszkadzały mu urazy. - Od miesiąca zmagam się z kontuzją barków - pisze "TNT".
Chudecki wygrał pierwsze dwa starcia, ale potem do głosu doszedł Amerykanin. Po czterech rundach pojedynek mógł być remisowy, ale na początku piątej odsłony Watts trafił kapitalną kombinacją ciosów sierpowych przy linach i Polak padł na deski. Wstał i podjął dalszą walkę, ale po kilkudziesięciu sekundach sędzia ringowy zdecydował o przerwaniu potyczki.
MICHAŁ CHUDECKI NA FACEBOOKU >>>
- Walka nie potoczyła się tak, jak chciałem. Nigdy nie tłumaczyłem się kontuzją czy zmęczeniem, ale tym razem te dwa czynniki miały na to bezpośredni wpływ - pisze 29-letni Chudecki. - Od miesiąca zmagam się z kontuzją barków. Przed samą walką szukałem lekarza, który pomoże mi zminimalizować ból. Wierzylem też, że adrenalina pozwoli mi zapomnieć o kontuzji, ale niestety to było silniejsze ode mnie.
- Nie byłem w stanie utrzymać rąk w gardzie i wyprowadzać ciosów. Podjęcie się tej walki, w takim stanie, było błędem z mojej strony. Teraz wiem, że nigdy nie będę przedkładał swoich ambicji nad zdrowie. Przepraszam moich kibiców, których zawiodłem i dziękuję za wsparcie - kończy.
szkoda wielka bo szlo w dobrym kierunku a tu znowu hamulec
sedzia sie nie popisal tym przerwaniem ale wynik poszeld w swiat
a mialem nadzieje ze jak Chudy to wygra to na nastepnym PBN bedzie rewanz z Syrowatka
no chyba ze Syrowatka znowu przegra z Jackiewiczem wtedy nic nie stoi na przeszkodzie zeby sie ponownie spotkali w powrocie obaj po porazkach
"Chudecki jest już skończony w tym sporcie na tym etapie kariery mieć juz 2 cięzkie nokauty to praktycznie przekreśla go z jakiejkolwiek rywalizacji."
A widziałeś moment przerwania? Sędzia wkroczył w momencie,w którym Chudecki nie odpowiadał na ciosy. Ja bym tego ciężkim nokautem nie nazwał.
Co nie zmienia faktu, że Michałowi pozostaje już chyba tylko rola dobrego journeymana, którego czasem będzie można zobaczyć na sparingach z ciekawymi zawodnikami.
Za bardzo się rozochocił ostatnią wygraną. O kontuzji nawet nie wspominam, bo jeśli to prawda, to mi zahacza o zwykłą głupotę.
ostatnia walka poszla dobrze wiec pewnie chcial isc za ciosem bo inaczej nie zarobi i nie przebije sie a tu byla okazja pokazac sie na PBC i w razie wygranej kupic sobie bilet do fajnych walk
nie wyszlo trudno
trzeba wstac i walczyc dalej nic straconego
taki Syrowatka niby z Chudym wygral i czul sie juz gwiazda a go stary Jackiewicz zgasil na malej gali w PL i tak samo zostal z palcem w dupie
W Polsce kasa dla leszczy pokroju Zimnochów, Szeremet i innych ch** wartych niedowładów nie gorsza niż w Stanach + ostrożne prowadzenie na węgierskich bumach. Tylko po to, by promotor mógł ciemniakom mówić, że to bokserzy i trochę na tym zarobić. W USA jest prawdziwy bokserski świat. Duża liczba zawodników, ciężki trening i szybkie weryfikacje. Potem mega kasa dla gwiazd. W Meksyku tak samo duża konkurencja w niskich i średnich wagach, dlatego, co jakiś czas wydobędą z tych ciężkich warunków jakiś diamencik.
W Polsce mamy może 5 zawodników, których można pięściarzami nazwać: Diablo, Masternak, Głowacki, Szpilka, Sulęcki i prospekt Cieślak. Reszta to niedowłady do zarobku na wiejskich galach.
Kto kiedykolwiek liczył, że z takiego Zimnocha, który ma ograniczoną sprawność motoryczną (z tym się rodzi), czy Szeremety waciaka slowmotion coś będzie, to nic o boksie nie wie.
Dobrze prawisz!
panowie nie podniecajcie sie tak bardzo bo trzeba spojrzec prawdzie w oczy i przyznac ze Chudy w USA nie ma co liczyc na poklepywanie po tyłeczku przez promotora ktory bedzie na niego dmuchal i chuchal a zyc za cos trzeba i gosc stawia wszystko na jedna karte
ostatnia walka poszla dobrze wiec pewnie chcial isc za ciosem bo inaczej nie zarobi i nie przebije sie a tu byla okazja pokazac sie na PBC i w razie wygranej kupic sobie bilet do fajnych walk
nie wyszlo trudno
trzeba wstac i walczyc dalej nic straconego
taki Syrowatka niby z Chudym wygral i czul sie juz gwiazda a go stary Jackiewicz zgasil na malej gali w PL i tak samo zostal z palcem w dupie
*
*
OK. Jasna sprawa, ale
z kontuzjowanym barkiem???
W dodatku ledwie ponad miesiąc od walki wcześniejszej.
Wiadomo, że chce zarabiać, ale trzeba chyba myśleć rozsądnie (oczywiście zakładam, że mówi prawdę i faktycznie wyszedł z tą kontuzją).
Po porażce z Syrowatką miał z rok przerwy i jakoś przeżył. Aż takiej bidy chyba nie klepie, że musiał wyjść, bo zabrakło mu na chleb.
Oczywiście, gdyby wygrał, to...
ale nie wygrał i teraz jego kariera poszła dość mocno do tyłu. Co za tym idzie, to i pieniądze.
Bez sensu
Podjął za duże ryzyko po prostu.
tez tak uwazam ale kto nie ryzkuje nie pije szampana