BRAHMER CHCE WALCZYĆ W USA. STEVENSON CELEM NUMER JEDEN
Po kolejnym zwycięstwie odniesionym na niemieckim ringu regularny mistrz WBA w kategorii półciężkiej Jurgen Brahmer (48-2, 35 KO) chce ruszyć na podbój Ameryki.
37-latek pokonał w sobotę na punkty Eduarda Gutknechta (29-4-1, 12 KO). Teraz chciałby skrzyżować rękawice z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem.
- Myślę o walce w Ameryce. Chcę się pokazać tamtejszej publiczności i zunifikować pasy w starciu z mistrzem WBC Adonisem Stevensonem - oświadczył.
Promotorzy Brahmera zabiegali już kiedyś o walkę z Kanadyjczykiem, ale nie otrzymali od jego obozu żadnej odpowiedzi. Jak poinformowali, w tej chwili trwają rozmowy w sprawie potyczki Niemca z innym znanym nazwiskiem, Nathanem Cleverlym (29-3, 15 KO), który pauzuje od czasu punktowej porażki z Andrzejem Fonfarą w październiku ubiegłego roku.
Ciekawe jakby Fonfara wypadł z tym Brahmerem.
Masz zupełną rację !
Cleverly to typowy waciany rzemieślnik. Bez obrony, ataku, uników.
Jurgen zrobi z niego worek i skończy do 6 rundy.
Pamiętacie walkę:
-Aleksego Kuziemskiego z Cleverlym? Polak miał wyraźną przewagę i gdyby nie rozcięcie, zapewne by tą walkę wygrał.
-Aleksego Kuziemskiego z Brahmerem? Polak zwiedzał deski 3 razy.
Tak samo skończy Cleverly.
Fonfara też by miał spore problemy z Brahmerem. Mówię o wygraniu na punkty, bez zwiedzania dech.
i tak samo można porównywać walkę kovaliov vs cleverly i fonfara vs cleverly. rusek zrobił brytola w 3 rundy, a fonfara cały dystans i jeszcze dodatkowo zbierał na ryj. ale "fani" powiedzą że taka była taktyka bo cleverly to waciak
Ja jestem zdania, że dla Breahmera lepiej byłoby gdyby zawalczył w następnej walce ze Stevensonem niż z Cleverlym. Z Brytyjczykiem mógłby zaliczyć niepotrzebną wpadkę i wówczas wielu kibiców postawiłoby na nim krzyżyk, a tak uważam, że Jurgen jest w stanie wygrać ze Stevensonem. Breahmer jest dosyć nietypowym pięściarzem, który ma realne szanse wygrać z każdym, łącznie z Kovaliowem, ale też i realne szanse przegrać z kimś o przeciętnych umiejętnościach. Wynika to z dosyć ryzykownego stylu walki Breahmera opartego po części na refleksie i timingu, a te elementy czasem zawodzą.