WILDER: POWIETKIN BEZRADNY Z KLICZKĄ - LEWIS: FAWORYTEM POWIETKIN
- Skoro musimy lecieć do Rosji na walkę, w takim razie zróbmy to - mówi tryskający pewnością siebie Deontay Wilder (36-0, 35 KO), który 21 maja w Moskwie w czwartej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC spotka się z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO). Wielki poprzednim Amerykanina - wspaniały Lennox Lewis, daje jednak większe szanse oficjalnego pretendentowi do pasa.
- Dla mnie nie ma większego znaczenia, gdzie się spotkamy. Mam misję do spełnienia, a tą jest zunifikowanie wszystkich pasów wagi ciężkiej. Jest mi więc obojętne, kto i gdzie stanie naprzeciw mnie, a podróż na teren rywala nie jest mi straszna. Przecież Powietkin nie był w stanie dobrać się do skóry Władimira Kliczki i cokolwiek mu zrobić, a Kliczko jest dużo wolniejszy ode mnie. Wyobraźcie sobie więc, jak będzie wyglądał na tle kogoś jeszcze szybszego i bardziej atletycznego. Skoro Powietkin nie potrafił przeciwstawić się Kliczce, to jak ma mi zagrozić? - pyta retorycznie niepokonany niszczyciel z Alabamy. Innego zdania jest jednak Lewis.
- Moim faworytem jest Powietkin. Ma większe doświadczenie, a w boksie Wildera nadal widzę sporo błędów, które trochę mnie martwią. Z drugiej strony może go wyratować jego siła - stwierdził legendarny Brytyjczyk.
czy mi sie wydaje czy on sie uwaza za lepszego? heheheehhe
Data: 15-03-2016 08:24:31
"Wilder nigdy nie walczył z rywalem o podobnych umiejętnościach "
ale za to Povietkin walczył z kimś silnym wyższym i dostał wpier**
Wilder ma duże szanse na nokaut a Povietkin obił Wawrzyka i dostał z kretesem od Kliczko legenda Povietkina legnie w gruzach to taki rosyjski szolmen coś jak Szpilka tylko trochę lepszy od Szpilki
ty chyba sobie sprawy nie zdajesz co Povietkin zrobilby ze Szpilka heheheheh
Oglądał ktoś moze wczoraj wywiad z Miszkinem??
Powiedział dlaczego zakonczył kariere...??
Pojedzie na teren rywala, nie będzie miał za wielu kibiców. W dodatku wychodzi do przeciwnika dużo lepszego, dużo groźniejszego od Artura Szpilki.
Ze Szpila toczyl wyrownana walke, a nawet przegrywal do momwntu nokautu, to jak on chce wygrac z Povietkinem?
Patrząc obiektywnie, to taki sam sposób, jak właśnie ze Szpilką.
Ale ja w to mocno wątpię.
Jaka jest różnica między Haitańczykiem a Ruskim ? Nie wielka w zasadzie. Czarny ma trochę większy zasięg ramion, ten sam wzrost, serce do walki też na takim samym poziomie, wytrzymałość może trochę większa u czarnego ale na pewno nie mniejsza, skracanie dystansu - moim zdaniem Haitaniec robi to szybciej, może ma lekko słabszy pojedynczy cios...MOŻE...choć jego kariera na to nie wskazuje.
Choćbym nawet się mylił co do każdego punktu to nawet jeśli Povietkin jest lepszy od Stiverna to nie są to wielkie liczby. Dziwi mnie fakt, że kibice, znafcy, eksperci dają faworytke Povietkinowi.
Przypominam, że kiedyś Povietkin dał równą walkę z Estradą, który to męczył się z naszym Adamkiem.
Czy ktoś widzi Adamka tego z Kliczką z naszym Wilderem ?
hehe :-) dobre
Adih4sh Stiverne napewno tak dobrze nie skraca dystansu jak Povietkin a cios pojedynczy miał poteżny chyba mocniejszy niż Povietkin .
Data: 15-03-2016 09:52:08
monocore
ty chyba sobie sprawy nie zdajesz co Povietkin zrobilby ze Szpilka heheheheh
głupie gadanie... już wilder miał go zniszczyć w pierwszej rundzie po pierwszej bombie.
Saszka lubi gości co stoją naprzeciwko niego i czekają, aż ten łaskawie im przyłoży.
Ruchliwy szpilka walczący z odwrotnej pozycji byłby dla niego takim samym problemem jak dla wildera,
Powietkin nie jest też jakimś szybkim bokserem.
Rusek mimo, że ma znane nazwiska nikogo dobrego tak naprawde nie pokonał bo kogo? Takam dał mu trudną walke bo przyjmował i oddawał.
chesz powiedziec ze Stivern to zawodnik na tym samym poziomie co Povietkin?
zarty sobie stroisz?
podobne to oni maja tylko gabaryty i nic wiecej
co ty w ogole porownujesz? porownales wzrost zasieg odpornosc i cios ale jakos nie wspomniales ze Ruski jest znacznie lepszym technikiem i ma nieporownywalnie wieksze doswiadczenie od Haitańca
z kim Walczyl Stivern poza Arreola i Wilderem?
"kimś silniejszym, wytrwalszym, równie szybkim- Bermane Stivernem" odnosząc te słowa do Powietkina to sorry...
Deontay od porażki Włada strasznie się wycwanił w wypowiedziach na temat Ukraińca. Szkoda że wcześniej nie był tak wyszczekany a tylko ciągle powtarzał jak to czas gra na jego korzyść i jak to Władek chce by walczył z trudnymi rywalami by odpadł w przedbiegach xD
Swoją drogą mógłby się Amerykanin mocno zdziwić bo Furym to on nie jest i mógłby skończyć bardzo źle w takowym starciu przeciwko Władimirowi. Gdzie tam jego praca nóg do Włada i atletyczność. Szybszy też o wiele nie jest więc...
Czasami mi się wydaje że wy celowo zakłamujecie rzeczywistość by sobie humor poprawić. Serio? Powietkin nie pokonał nikogo dobrego? xD
Bez kitu.
Wszyscy teraz patrzą na Łildera przez pryzmat walki ze SZpilką the PINEM ale tak naprawdę to Szpilka the PIN niczym mu nie zagroził poza tym że był tylko niewygodny do tej 9tej rundy bądź roundy [jak kto woli]
Walka z Kacapem może być zupełnie inna, bo tu Wilder ma naprawdę coś do udowodnienia i jestem nawet zdania że może szybko "zknokałtować" ruska, choć styl robi walkę i równie dobrze może to trwać 12 rund ale nie chce mi się wierzyć żeby Łilder nie dążył nokautu, bo on to po prstu lubi robić.
Oczywiście z jego uderzeniem wszystko jest możliwe ale byłbym co najmniej lekko zszokowany gdyby Powietkin padł szybko. Będę też zdziwiony jak Wilder będzie walczył bardzo agresywnie.
Już w walce z Szpilką wydawał się być mocno spięty szczególnie w początkowej fazie. Słabo to wyglądało. Problem w ocenie tej walki stwarza nie to że Szpulka był niewygodny tylko to że mimo wszystko to nie żaden potwór którego należy się bać. Szczególnie gdy ma się taką przewagę jak Wilder, a on mimo to nie zaryzykował nawet przez chwilę trochę bardziej szturmowego ataku. A przecież nawet Jennings który z ciosu nie słynie przełamał Arturiosa.
Jak Wilder wyjdzie podobnie spięty do Powietkina z pracą nóg jakby wlazł w zastygły beton może być bardzo różnie. Wystarczy że się facet odrobinę spóźni a Powietkin w walce z Władem w pierwszych rundach był naprawdę szybko w stanie przechodzić do półdystansu.
Moim skromnym zdaniem Powietkin będzie miał problem z Łilderem, bo jest nieprzewidywalny, szybki, silny i potrafi wdawać się w szaleńcze ataki, oczywiście się przy tym tYż naraża ale każdy kij ma dwa końce i jak piedol-nie Povietkina to kacap na plecach może skończyć.
Może być też tak że to Powietkin zdominuje Wildera, to w końcu bardzo dobry technicznie bokser, do tego strasznie ostatnio poprawił sylwetkę tym samym nabierają więceY siły - widać to wyraźnie po motylach które zaczynają się juz w okolicach pasa, a silne plecy to połowa siły człowieka, nie żadne tam 130 kg na klate czy ładny bicek...
Mimo wszystko jestem zdania że Łilder wygra i mówie to jako widz który nie lubi ani jednego a ni drugiego zbytnio. Za ruskimi i ukraińcami ogólnie nie przepadam, a Wilder to poziom mentalny podrzędnego ziomala z bronksu.
Cytując popularnego na tym portalu Szpilkę the PINa czyli: "Fakt Faktem DeFacto" obaj na dzień dzisiejszy są ścisłą czołówką wagi ciężkiej, choć ja uważam że Łilder DeontaJ to wyigra.
Oczywiście Wilder jako panczer ma szansę wygrać w każdej chwili przez nokaut. To jest waga ciężka i takie rzeczy się zdarzają, ale z dużym prawdopodobieństwem będzie to wygrana Povetkina.
Lepszym technikiem nie znaczy lepszym bokserem, Stiverne nie wykazał się gorszym przez brak doświadczenia.
Najlepszy rywal jaki został pokonany przez Saszę to Manuel Char bo kiedyś lepszy Perez którego Rusek ustrzelił to nie ten Perez z Abdulem. Czy Manuel z walki z kimkolwiek byłby lepszy od Arreoli ze Stevernem. Proponuję hejterom i sceptykom Wildera, przestudiować niektóre sprawy aktualnie.
"Adih4sh trolluje. Ewentualnie nie ma pojęcia o czym pisze w wielu przypadkach. Przykro mi to stwierdzać ale jeśli ktoś twierdzi że i tu cytuję :
"kimś silniejszym, wytrwalszym, równie szybkim- Bermane Stivernem" odnosząc te słowa do Powietkina to sorry..."
Mam wyszukiwać co pisałeś przed walką Wildera ze Stevernem ? Jak padnie Povietkin przed czasem to co powiesz ?
Bo śmiem twierdzić, że tak się stanie a przypominam że murzyn wystrał z Wilderem cały dystans.
Mylić się to normalna sprawa. Ważne żeby z błędów wyciągać wnioski. Ja wyciągnąłem. Czy ma to znaczyć że jak ktoś pisze bzdury to nie mam prawa napisać że tak jest? Bo kiedyś się pomyliłem?
??
"Najlepszy rywal jaki został pokonany przez Saszę to Manuel Char"
Piszę o trollowaniu bo nie wiem jak można takie bzdury pisać i jeszcze się "rzucać" jak ktoś zwróci na to uwagę. Ty wiesz w ogóle kto to jest Powietkin i kogo ma na rozkładzie?
Byrd, Chambers, Czagajew, Huck, Takam, Perez, Wach...
I ty Manuela jako najlepszego wymieniasz?
To musi być trolling. Tak samo jak pisanie że Stiverne jest równie szybki. Nie dostrzeganie różnicy w poruszaniu się na nogach tych dwóch i sugerowanie że Bermane skraca szybciej dystans...
Nie wiem nawet jak Ci pomóc. To jest zaprzeczenie tego że kiedykolwiek widziałeś walki tych dwóch panów. Albo po prostu kompletnie nie umiesz wyciągać wniosków z tego co widzisz.
Stiverne może ma równie twardy łeb i mocny cios ale to człapak który poluje na kontrę łykając po drodze całą masę ciosów. Skracanie dystansu to u niego solidny dramat właśnie przez pracę nóg.
A co powiem jak Powietkin padnie przed czasem? Nic a co mam mówić. Wbrew pozorom Wilder był przez jakiś czas w moich oczach faworytem. Teraz jest nim Powietkin. Wyprzedza Wildera o całe 5%...
Tak naprawdę widzę więc to starcie jako równe i zdaję sobie sprawę że każdy wynik włącznie z nokautem na Powietkinie jest możliwy. Więc sorry ale nie będę tutaj płakał i się wstydził cokolwiek miałeś na myśli.
I ty Manuela jako najlepszego wymieniasz? "
Gdzie ty tak daleko sięgasz aż do byrda ? Obecnie polukajmy.
Wach to flaki z olejem aż szkoda na to patrzeć i dziwię się że to dałeś za przykład, haha.
Perez chyba padł najszybciej. Choć sądzę, że przed walką z Abdulem dał by lepszy boks z lepszym Saszą.
Charr jako, że starł się już z tym lepszym Povietkinem, zapewne jak wielu zauważyło przeżywający swój wzrost umiejętności, ale czy aż tak wielki aby uwalić Wildera ? Pamiętam też Turka z nieprzeciętnej walki z Witkiem i dlatego go wymieniłem.
Co do walki Haitańczyka: Przez 90% było to tzw. człapanie a nie skracania dystansu ale są momenty takie jak tu: https://www.youtube.com/watch?v=C9yUEJfMRVI 9:10, 26:00, 28:40 gdzie Povietkin mógłby się powstydzić. Zauważyłem też różnicę: Stiverne skraca dystans i zadaje cios, takie uderzenie ma pełny wymiar, natomiast Povietkin robi to z rzucającą się ręką przez co nie ma tej siły(patrz np. walka z Kliczko) niczym rzut kulą, bądź ciężkim workiem na wyżej położoną przyczepkę :D, Rosjanin chcąc ustrzelić Wildera musi na dodatek bardziej się wysilić bo rąk długich to on nie ma, nawet mniej niż nasz Szpulka przez co musi się sprowadzić do półdystansu czyli do swojej najlepszej gry, za którą Wilder raczej nie przepada. Mogę się posilić o przykład walki Artura, że jego skracanie dystansu było bardziej skuteczne i eksplosywne niż Saszy kiedykolwiek w karierze.
Jeśli dla ciebie te 5% wynika bo Perez padł w 1 rundzie, bo pokonał Wacha przez KO, bo wymęczył Takama i Charra przez KO, rzucał się z workiem na ziemniaki na Kliczkę i liczysz na szczęśliwy cios pokroju Rahman vs Lewis to takie gdybanie może sobie prawić w zasadzie każdy kto nawet nie interesuje się boksem dlatego że lucky punche jak pokazał ogół historii boksu - dotyczą każdego.
I Povietkin też kwalifikuje się zdecydowanie do tej grupy, z tą różnicą, że Wilder ma większe prawdopodobieństwo sprawienia go z uwagi na to, że nim Povietkin będzie chciał rzucić workiem z ziemniakami i dostać się do szczęki Amerykanina, minie trochę czasu z korzyścią dla szybkiej i ekslosywnej rekacji mistrza przez co będzie miał on nie jedną szansę uśpić predendenta.
Co do walki to pewnie wygra Wilder
Wejdź na Boxrec i sprawdź. No bez kitu. Resume ma jedne z lepszych o ile nie najlepsze oprócz Władka i może Tysona którego premiuje bardzo wygrana z mistrzem.
Zresztą wyżej wymieniłem te nazwiska.
Na chcącego to każdego rekord można uznać za słaby. Ale tu trzeba naprawdę wielkich chęci...
- Byrd 2007r, był on już na fali opadającej koło 2004r
- Czagajew, tłuściutki słaby w walce, no ale powietkin ładnie boksował
- huck z jednorazową wycieczką sądzę, że wlał olkowi ktory tudzież był skrajnie nieprzygotowany
- rahim, wrak wraka wrakiem pogania. Gosc ktory cos znaczyl 10 lat przed ich walka
- wawzik? :P
- charr, szklany bum jak się okazało
- takam dobry test, równa walka, podłączenia z obu stron ale wiadomo ze to powietkin vol. 2 a carlosowi zabraklo paliwka
- perez - nie było walki, od Abdusalamova jego głowa po porostu pękła, z takamemmiał równą walke, z jenningsem już bez emocji ale przed walką z cccpowietkinem to chyba zjadł 3 półmiski ruskich pierogów
- wach? poszedł po wolność, nie robił zupełnie nic ale jak już chciał to proste szły jak w masło
Ja nie mówię, że powietkin to słabeusz, ale nie jest to taki kozak jak się niektórym wydaje i kolejy nie kozak ale z warunkami i siłą mu to udowodni. 191cm Szpilki miało byc krytycznie za małe na wildera to jakie będzie 188cm + czekanie na środu na obicie pyska?
Huck. Jaka by walka nie była zwycięstwo nad czołowym zawodnikiem z kategorii niższej zawsze w cenie tym bardziej że taki zawodnik by wielu "czołowym" zawodnikom mógł zapewne natłuc.
Charr to jakieś tam zaplecze czołówki. Bokser na 3 z plusem czy minusem w zależności od tego jak oceniamy wszystkich.
Takam to bokser przynajmniej na 4. Tak samo Mike Perez. I to na takie solidne 4. Co do zarzutów do nich to można by tak o każdym. Takam ma swoje plusy i kondycja na pewno do nich nie należy ale to jego problem a nie Powietkina który też miewał z nią problemy. Co do Pereza to nie kupuję do końca tej "załamki" jako przyczyny obniżenia lotów. Facet walkę wcześniej śmiał się z Jenningsa w ringu i prowokował także...
Wach wiadomo ale w każdym bądź razie to kawał twardziela.
Pisałeś że Powietkin nie pokonał nikogo dobrego. To wierutna bzdura. Bo pokonał kilku takich zawodników. Wcześniej był jeszcze Chambbers który ci umknął. Ten sam który jedną ręką szkolił naszego Tomka Adamka.
Można wiele wytknąć Powietkinowi ale nie tyczy się to klasy pięściarzy i tego czego dokonał. Tego nie ruszysz o ile nie zaczniesz pierdzielić głupot. Chyba że dla Ciebie całe to towarzystwo to nie są bokserzy nawet na 4 to wtedy sorry. Kto jest?
Co do samej walki nie twierdzę że na 200% wygra Powietkin bo byłbym głupcem skreślając Wildera z jego możliwościami. Nie zmienia to faktu że dla mnie Powietkin jest lekkim faworytem bo Wilder w żadnej walce po Stivernie nie był bezbłędny i zachwycający.
Szpulka to zupełnie inny kaliber możliwości ofensywnych, techniki, siły i odporności niż Aleksander więc mam nadzieję że to żart z tym wnioskiem że skoro Szpilka trochę wyższy nie dał rady to i Rosjanin. Powietkin może nie jest tak niewygodny ale jego powinno w ringu od Arturiosa odróżniać głównie to że będzie działał w ataku. I to mocno.
Pozdro.