MANNY PACQUIAO DZIŚ POJAWI SIĘ W LOS ANGELES
Manny Pacquiao (56-6-2, 38 KO) dzisiaj wyląduje w Los Angeles, gdzie w poniedziałek w gymie Freddy'ego Roacha rozpocznie kolejny etap przygotowań do trzeciej i być może pożegnalnej walki z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO).
- Mieliśmy dobry obóz na Filipinach, Manny jak zwykle jest już teraz świetnie przygotowany pod względem kondycyjnym, a do tego pozostaje bardzo zmotywowany. Prawdziwy obóz jednak zacznie się w poniedziałek w Wild Card, gdzie czekają go ciężkie sparingi - zapowiada Roach, szkoleniowiec Filipińczyka. Oczywiście nie mogło zabraknąć małej uszczypliwości skierowanej w stronę Teddy'ego Atlasa.
- Wiem, że ten komentator ESPN, który trenuje Bradleya, potrafi świetnie opowiadać historie. Zobaczymy jednak jak wypadnie, gdy nie będzie przy mikrofonie, tylko zderzy się z rzeczywistością. Granie "strażaków" nie uchroni ich, gdy Pacquiao przystąpi do ataku atomowego – podkreśla obrazowo Roach, którego starcie z Atlasem zapowiada się momentami bardziej interesująco niż sama walka Pacquiao z Bradleyem.
Przypomnijmy, że dopełnienie trylogii między tymi zawodnikami odbędzie się już 9 kwietnia podczas gali w MGM Grand w Las Vegas. Transmisję z tego pojedynku przeprowadzi stacja HBO.