POWIETKIN-WILDER 21 MAJA W MOSKWIE!
No to wiemy już wszystko. Wyczekiwana walka pomiędzy oficjalnym pretendentem - Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO), a mistrzem świata wagi ciężkiej organizacji WBC - Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO), odbędzie się 21 maja na ringu w Moskwie!
TRENER POWIETKINA: DOKŁADNIE PRZEANALIZOWALIŚMY BŁĘDY WILDERA >>>
Podczas tego samego wieczoru dojdzie również do unifikacyjnego starcia na szczycie kategorii cruiser. Denis Lebiediew (28-2, 21 KO) - champion federacji WBA, skrzyżuje rękawice z noszącym pas IBF Victorem Ramirezem (22-2-1, 17 KO).
WILDER-POWIETKIN: TRENER AMERYKANINA CHCE TESTÓW ANTYDOPINGOWYCH >>>
Przypomnijmy, iż przetarg na organizację walki Powietkina z Wilderem wygrał promotor tego pierwszego - Andriej Riabiński, wykładając na nią 7,15 miliona dolarów.
Povietkin nie jest jakimś superbohaterem z Rosji . Dostał już oklep.
55/45 dla Rosjanina. Tak widzę szanse w owym starciu. Wilder przejdzie ostateczną próbę. Najgorszą i najcięższą w karierze bo Powietkin przynajmniej w teorii jest najlepszym pięściarzem z jakim Wilder miał do tej pory okazję walczyć.
Povetkin faworytem..."
To jest wlasnie typowa walka bez wyraznego faworyta. Oczywiscie Povetkin zyskal a fakicie, ze gala na Sovietowie, ale to prawdopodobnie za malo by upatrywac go w roli faworyta.
Nie ma walk bez faworyta."
Takich walk wbrew pozorom jest bardzo duzo. Spojrz na kolejna mistrzowska w wadze ciezkej: Martin - Joshua. Nie ma faworyta.
"TheKudiq Data: 11-03-2016 22:44:31
Povetkin faworytem..."
To jest wlasnie typowa walka bez wyraznego faworyta. Oczywiscie Povetkin zyskal a fakicie, ze gala na Sovietowie, ale to prawdopodobnie za malo by upatrywac go w roli faworyta.
Lepiej w Sovietowie niż hamburgerowie tu chociaż cała gala będzie miała ciekawą rozpiskę i o uczciwy werdykt jestem spokojny.Z drugiej strony sędziowie nie będą potrzebni Powietkin wygra przed czasem w połowie walki
TOP 10 HEAVYWEIGHT DIVISION
March 2016
by cop
1) Deontay Wilder
2) Tyson Fury
3) Wladimir Klitschko
4) Alexander Povetkin
5) David Haye
6) Luis Ortiz
7) Bermane Stiverne
8) Anthony Joshua
9) Charles Martin
10) Joseph Parker
Lepiej w Sovietowie niż hamburgerowie tu chociaż cała gala będzie miała ciekawą rozpiskę i o uczciwy werdykt jestem spokojny.Z drugiej strony sędziowie nie będą potrzebni Powietkin wygra przed czasem w połowie walki "
Co to znaczy “tu” w twoim komentarzu??? Ja pisalem o gali w “putinowskiej Rosji” a ty sie bronisz jakby to chodzilo o Polske…lol… Chyba nie jestes Rusek?
Przecież ten cały śmieszny cop się popłacze.."
Smieszne to jest najprawdopodobnie twoje wlasne odbicie w lustrze sympatyczny kolego. Pisz o boksie a nie tym czy ja lub ktokolwiek inny “sie poplacze”…lol…
Tak na prawdę Povietkin to taki solidny, poprawny, książkowy rzemieślnik. Niby wszystko ok, ale brakuje mu po pierwsze warunków, a co najważniejsze, tego BŁYSKU, tego czegoś, czym charaktryzuje się ktoś ponad przeciętny...
Spójrzmy na Wildera, Furego, teoretycznie mają milion wad, braki w wyszkoleniu, ale mają ten błysk, ten dar, talent, dzięki czemu są na szczycie...
A Povietkin?Powtórzę, surowy rzemieślnik, zbierał jaby od Wacha, z Huckiem stoczył wyrównaną walkę...
Wilder go zniszczy, jestem pewien tego na 99%, jak będzie kurs ponad 2, to postawię na niego grubą kasę...
Pojedynek miał być główną atrakcją gali w Moskwie. To już druga zmiana terminu spowodowana urazem "Krasawczika". Pierwotnie do starcia Drozda z Makabu miało dojść 4 listopada w Kazaniu.
Smieszne to jest najprawdopodobnie twoje wlasne odbicie w lustrze sympatyczny kolego. Pisz o boksie a nie tym czy ja lub ktokolwiek inny “sie poplacze”…lol…
ale cały pic jest w tym,że Ty bardzo rzadko piszesz o boksie częściej o tej Twojej Ameryce:)
zjawiasz się co jakiś czas poleczyć swoje kompleksy Ameryką,mnie osobiście bawisz bywam min 2 razy w roku w NY każdy chwali swoje ale myślę,że mógłbyś się zdziwić czasami do kogo piszesz i kto na jakim miejscu funkcjonuje i żyje w tym kraju:)
Tak na prawdę Povietkin to taki solidny, poprawny, książkowy rzemieślnik. Niby wszystko ok, ale brakuje mu po pierwsze warunków, a co najważniejsze, tego BŁYSKU, tego czegoś, czym charaktryzuje się ktoś ponad przeciętny..."
Z pewnoscia cos w tym jest. Mysle, ze na tym forum mnostwo ludzi poswieca zbyt wiele uwagi amatorskiej odmianie boksu I dla nich jak juz ktos byl na olimpiadzie a jak jeszcze wywalczyl medal, to juz z pewnoscia musi byc swietnym zawodowcem, a tak niestety nie jest. Owszem, amatorskie osiagniecia to znakomity poczatek, taka szkolka przed pojsciem na uczelnie. Dobrze takie doswiadczenie miec, ale nie oznacza to natychmiastowych sukcesow w powaznym boksie zawodowym. Macie setki przykladow takich piesciarzy jak Audley Harrison, Davis Price, Odlanier Solis (by wymienic paru z wagi ciezkiej), ktorzy nigdy niczego nie osiagneli profesjonalnie. Oczywiscie Alexander Povetkin na ich tle jest tym pozytywnym przykladem, ale mowiac to, zgadzam sie z twoim komentarzem.
ale cały pic jest w tym,że Ty bardzo rzadko piszesz o boksie częściej o tej Twojej Ameryce:)"
Nie wiem co to jest ten “pic”, ale moge cie zapewnic iz na kazdym forum na jakim sie udzielam, pisze glownie o boksie I to pragmatyczniej, gdyz w oparciu o swoje doswiadczenia, niz wiekszosc innych uzytkownikow. Tutaj jest rowniez identycznie. Co do leczenia kompleksow, to nie musze niczego leczyc, gdyz z jakiej niby racji mialbym takowe miec…
Oczywiście w kwestii faworytów...W przeciwieństwie do (jak mniemam) podróby copa uważam że czasami warto podeprzeć się opinią buków, bo to nie jest hazard tylko czysta kalkulacja.Jeżeli chodzi o walkę Joshua vs Martin uważam tak jak buki właśnie, że faworytem i to zdecydowanym jest Anthony.Wynika to z tego że widziałem kilka jego walk, jest na pewno jeszcze niezweryfikowany ale wielki(nawet za wielki i to może być jego problem w przyszłości)silny, nieźle skoordynowany, i raczej nie jak tu niektórzy sugerują szklany.Martina widziałem raz z kolesiem który skręcił nogę.Też jest duży i silny ale nie rusza się jak bokser imo.W walce z Antonim postawię jednak kasę na Martina(i to jest hazard).W zderzeniu Zimnoch vs Mollo faworytem był zimny, a jak było...Wilder vs Povietkin faworytem moim zdaniem jednak dzikus ale właśnie nieznacznym(tak jak u buka)ruskiego nie można lekceważyć.
Tak wiec gadanie ze git obskakiwal wildera jest malo trafne (ojca zdaniem )poprostu nie bylo potrzeby isc na hura i najebiac sie od poczatku a tak dlugosc w sam raz walki z zakonczeniem nie podlegajacym dyskusji , wszyscy po tej walce zadowoleni fani gita bo przeciez tak swietnie sie pokazal :) przeciwnicy bo jednak stalo sie to co mialo sie stac pokazal podeszwy , wiec czego wiecej chciec :)
cop, jest trolling i jest umieszczanie Wildera na miejscu 1.
Ja zawsze sobie (oraz innym) zadaje podstawowe pytanie: Niby czym on ma wygrac z Wilder!? Gabarytami, kondycja, silnym ciosem, granitowa szczeka, technika, twardoscia czy lokalnymi sedziami? Zreszta sedziowe tez nie beda az tacy lokalni.
Wilder jest dla mnie faworytem. Pewnie naruszy Sasze w drugiej czesci walki, a nieco pozniej go skonczy. TKO Wilder pomiedzy 8 a 10 runda.
Stawiam na Wildera że wygra przez nokaut.
Czy może ktoś chce się ze mną założyć?
Povetkin w swojej karierze przyjął już tyle mocnych ciosów, m.in. od Hucka i Klitschki, że w końcu musi pęknąć. Wilder przez KO."
-------------------------------------
To jest bardzo madre rozumowanie, rzadko sie tu spotyka kogos kto mysli trzezwo. W boksie niestety zasada 'co Cie nie zabije, to Cie wzmocni' nie obowiazuje. Tutaj im wiecej przyjales tym gorzej. Wbrew temu co wielu tu pisalo, Saszy bedzie ciezej przyjmowac ciosy Wildera DZIŚ, niz gdyby byl to Sasza z Kliczko. Sasza lubi duzo przyjmowac, to nie bedzie walka ze Szpilką czyli z hiperruchliwym tchorzliwym zajacem, tylko z normalnym prawdziwym ciezkim. Dlatego nie daje za duzych szans Powietkinowi
Kursy na Wildera okolo 1.8
To mnie cieszy:)
Postawie na niego okolo 500 zł zeby wyciagnac prawie 1 tysiaczek na czysto
Tak czy siak jestem w stanie do 1000 zł ryzykowac na tej walce
Tak czy siak jestem w stanie do 1000 zł ryzykowac na tej walce
Spróbuję odnieść się jednocześnie do kilku(nastu) komentarzy po tym tematem.
Oczywiście w kwestii faworytów...W przeciwieństwie do (jak mniemam) podróby copa uważam że czasami warto podeprzeć się opinią buków, bo to nie jest hazard tylko czysta kalkulacja"
------------------------
Zarty sobie stroisz? Niedawno buki twierdzili ze Fury ma iluzoryczne szanse z Kliczko ... haha
Twierdzili tez wiele innych bredni w przeszlosci
Bukmacherzy ustalaja kursy wedle tego, na kogo stawiaja ludzie Jesli 70% ludzi postawi na Kliczko, a 30% na Fury'ego, to kursy się tak ustawiają, że Kliczko ma kurs ok 1.3 a Fury ponad 3
Buki tylko tym sie kierują, oni nic wiecej nie wiedza
Rany Boskie to tylko w Polsce jest taka pozostalosc po komunistycznym mysleniu, ze są nad Toba jakies wielkie urzedy ktore wiedza wszystko. Buki sami w sobie tyle wiedzą o boksie co nic. Nie muszą się na tym znać i się nie znają
zaraz zaraz bo czegoś tutaj nie rozumiem odnośnie tzw. opinii większości. Skoro zdecydowana większość na tej stronie uważa Szpilkę za leszcza, a Povietkina za mega dobrego zawodnika, to jak jest możliwe, że teraz ten mega dobry zawodnik nie jest faworytem walki z Wilderem, który momentami był obskakiwany przez leszcze? ROTFL"
------------------------------
To jest tzw 'układ styli'.
Witamy w swiecie boksu kolejnego Janusza z onetu
Janusz z onetu to cie zrobił i zapomniał zabić synu czerstwej buły. Skoro nie rozumiesz co pisze to sie nie wypowiadaj. powiedz czego nie rozumiesz biedaczku?
zaraz zaraz bo czegoś tutaj nie rozumiem odnośnie tzw. opinii większości. Skoro zdecydowana większość na tej stronie uważa Szpilkę za leszcza, a Povietkina za mega dobrego zawodnika, to jak jest możliwe, że teraz ten mega dobry zawodnik nie jest faworytem walki z Wilderem, który momentami był obskakiwany przez leszcze? ROTFL
Szpilka nie jest leszczem tylko zawodnikiem z pogranicza 2 i 3 dziesiątki a Wilder nie był przez Szpilkę obskakiwany. Po prostu Szpilka dał z siebie wszystko co najlepsze miał i ostro podkręcił tempo w pierwszych rundach a Wilder się nie spieszył, dlatego to tak wyglądało. Zwycięstwo Wildera nie było ani przez chwilę zagrożone. Walka trwa 12 rund.
To tak jakby podczas maratonu ktoś wyskoczył do przodu i prowadził pierwsze 30 km a później opadł z sił, nikt nie powie, że przez pierwsze 30 km obskakiwał czy upokarzał rekordzistę świata. Wyrwał jak zając i tyle.
Nie sądzę, że będzie to szybkie KO. Mimo że Sasza przyją wiele ale ma serce no i proste Wildera mimo siły nie wywracają takimi zawodnikami. Mój typ: Wymęczone TKO na Povietkinie.
Nareszcie jeszcze jeden trzeźwy głos na tym forum kółka różańcowego z iluzorycznym dowódcą z burakowa.
napisałem przecież że momentami obskakiwał (oszukiwał) Wildera i to jest fakt, zresztą nie jest to tylko moja opinia, to że dostał w cymbał i padł to wiadomo że bezdyskusyjna porażka. Myślę, że dałby radę dociągnąć do 12rd gdyby nie wyłapał czyściocha. Poza tym na przygotowania miał 4 czy 5 tygodni z tego co pamiętam i walczył z kontuzją ręki czego chyba nikt nie podważy nawet rafalala. Zmierzam do tego że jedni są tutaj bardzo niedoceniani a inni bokserzy bardzo przeceniani na tym forum, takie januszowe podejście bo tego lubie a tego nie lubie, przoduje Ojciec dyrektor w takim ocenianiu zawodników
No tak. I pokazał tyle ile może pokazać zawodnik z pogranicza 2 i 3 dziesiątki rankingu jeżeli się zepnie i postawi na dobre pokazanie się w pierwszych rundach. Molina, Duhaupas też stawili opór Wilderowi, podobny poziom do Szpilki, też się dobrze pokazali.
Zresztą nie przesadzajmy z tym dobrym pokazaniem się, załóżmy, że był wstał po tym ciosie i dotrwał do końca rundy, przegrywałby na punkty 82-88, 82-88, 83-87. Gdyby nawet wygrał 10-9 wszystkie rundy do końca (a by nie wygrał, bo cios z 9 rundy by zaprocentował a i bez tego Szpilka słabł) to dalej jest UD dla Wildera.
No i szykuje sie ciekawa gala jak wiekszosc u ruskow
Ja się szczerze powiedziawszy waham od jakiegoś czasu i po ich kolejnych występach te symboliczne 5% w jedną stronę przekładam od jednego do drugiego.
Powietkin może nie tyle zawiódł mnie z Wachem co pokazał pewne bolączki i brak pewnych aspektów które mogą stanowić problem w walce z Wilderem. Z kolei ten w walce z Szpulką wypadał do momentu nokautu co najmniej blado biorąc pod uwagę z jakim pięściarzem stał w ringu.
I tak ostatecznie chyba zostanie u mnie minimalnym faworytem Powietkin.
Bo w teorii to on już w ringu widział wszystko. Z kimś nawet lepszym od Wildera podobnych gabarytów już w ringu stał. Wilder natomiast jest lekkim żółtodziobem na tym poziomie. Wystarczył dobry Szpilka i walka była przez większość czasu wyrównana a sam Deontay wyglądał koślawo i chaotycznie nie wspominając o ilości ciosów.
I tak. Zdaje sobie sprawę że Powietkin to inny zawodnik niż Arturios. Zdaje sobie też sprawę z problemów jakie napotka Aleksander. Mimo wszystko stawiam na dziś jego w roli faworyta minimalnego. Minimalnego bo tak naprawdę ta walka może się skończyć chyba w każdy możliwy sposób poczynając od nokautu w obie strony na punktowych zwycięstwach kończąc.
Żadne rozwiązanie nie wydaje mi się niemożliwe w tym zestawieniu. To czyni je ciekawym.
Dla Wildera będzie to ostateczny test jakości. Jak go zda nie będzie już chyba nikogo (przynajmniej normalnego) podważającego jego wartość jako pięściarza. Powietkina już znamy. Jedyne pytanie na jakie dostaniemy odpowiedź to pytanie czy Aleksander jest w stanie z innymi 2m chłopami wygrywać czy różnica w "parametrach" jest zbyt duża i walka z Władem nie byłaby jedyną w której będzie "za mały",
- Sasza - świetny bokser, na ruskim soku uzyskał formę życia. Niestety, dość mały zawodnik jak na tę wagę, w pojedynkach z wysokimi bokserami prezentuje się średnio, a na dodatek ma dziurawą obronę.
- Wilder - zawodnik słabo wyszkolony, popełnia szkolne błędy. Posiada natomiast potężny cios, niezły lewy prosty, gigantyczny zasięg ramion, jest całkiem szybki i lotny na nogach jak na swoje rozmiary.
O ile Saszkę można ocenić, bo walczył już z kimś z grubsza podobnym do Wildera i wypadł słabo, o tyle Wilder nigdy nie pojedynkował się z kimś o zbliżonych do Povietkina parametrach. Może się okazać, że Saszka będzie w stanie skutecznie skracać dystans i go trafiać, ale równie dobrze Wilder może obijać go jak Stiverne'a. Niewątpliwie walka bardzo ciekawa - Wilder zostanie ostatecznie zweryfikowany. Jeżeli wygra, będzie poważnym kandydatem do uznania go za no1 wagi ciężkiej.
Od kogo to on nie miał czerwonej japki bo już nie pamiętam. Zawsze przyjmuje dużo ciosów. Czy Kliczko przypadkiem raz go przewrócił ? Tak. Wyobrażasz sobie nokałtującego Ruska który dzięki skróceniu dystansu zadaje swój firmowy cios jak w przypadku Pereza ? Dajesz mu przewagę z kimś kto potrafił przewrócić zawodnika z najtwardszą szczęką w HW - WTF ;P
Twierdzisz że Wilder jest lepszy niż Władek jest/był ?
Bez kitu. Chłopie zostawię to bez komentarza. Wład chyba jednak potrafi opanować sytuację bo przed ostatnią porażką był niepokonany 11 latek...
Wilder póki co od walki ze Stivernem prezentuje się... Przeróżnie ;D
Bo umówmy się że od tamtego czasu nie mierzył się z nikim wybitnym. Wyciągnął z jakiś odmętów Erica Molinę którego Arreola znokautował w 1 albo 2 rundy (nie chce mi się sprawdzić a nie pamiętam, w każdym razie bardzo szybko) i potrzebował 8 rund by wszystko zakończyć. Zgarnął w tej walce strzała który go przymroczył. Później twardy francuz który też nikim znanym i wielkim nie jest i Wilder mocno po walce napuchł. No i nasz Szpulka z którym prowadził wyrównany bój do czasu Ko.
Sasza zaś prezentuje się imponująco ostatnio. Z Wachem wyglądało to trochę niepokojąco ale to nie był występ który można by uznać za średni.
Dlaczego więc miałbym stawiać inaczej?
Oczywiście że wyobrażam sobie Rosjanina nokautującego Wildera. Taki właśnie scenariusz wydaje mi się najbardziej realny. Wilder często pokracznie się cofa. W walce z Szpilką miał w pierwszych rundach nogi jak z betonu. Odganiał się czasami od Artura wręcz niemrawo i nieskładnie. Jak zostawi za dużo miejsca Aleksandrowi to... To ten to wykorzysta.
Poza tym nie wiem co zrobi Wilder w momencie gdy Powietkin już jednak się w półdystansie znajdzie. Zacznie wymieniać ciosy? Klinczować ala Wład? To też trzeba umieć.
Co do ostatniego zdania to kto miał by mieć tą najtwardszą szczękę? Stiverne? A na jakiej niby podstawie tak sądzisz?
Cios Wildera mimo że jest zabójczy (tego nie podważam) stał się z czasem coraz bardziej "ludzki". Im dalej w las tym więcej drzew. Facet bije na pewno mocno ale nie jest to jakiś kosmita.
A Powietkin mocne ciosy w karierze już czuł więc przerażony być nie powinien. Oczywiście to nic oczywistego ;D Może zdarzyć się tak że Sasza szybko padnie. To już kwestia tego jak dużo będzie przyjmował i jak łatwo.
Pożyjemy zobaczymy. Ta moja przewaga to żadna przewaga praktycznie. Jeszcze niedawno po walce Rosjanina z Wachem było odwrotnie. Nikt mnie wtedy o sympatyzowanie z Amerykanami nie posądzał..
1. Wilder walczy wszechstronnie a twój idol tak samo. On lepszego rywala musi się nauczyć by go pokonać. Sztuka jest wygrać z I razem. Wilder może nie jest ułożony ale umie improwizować. młodszy kliczko na takim etapie jest jak skarpetka nie do pary.
2. Porównanie Erica Moliny z Arreolą to tak jak Szpilka z Wilderem vs Szpilka z Saulsberym.
3. Co zrobi Wilder gdy Povietkin przejdzie do p-dystansu ? BBB nie gra w taką grę. Zapewne przegrał by. Gdy wiesz że przegrasz to zwykle nie grasz. Murzyn zwyczajnie się cofa, albo ucieka, manerwuje krokami bądź używa gardy. W. Kliczko używa gardy jak jest już prawie po nim :D.
4. Twarda szczęka Steverna wynika z ogółu histori jaką wykazał w walkach zawodowego boksu no i z tego że nikt od niego twardszy raczej nie jest...bo niby kto ?
4. Twarda szczęka Steverna wynika z ogółu histori jaką wykazał w walkach zawodowego boksu no i z tego że nikt od niego twardszy raczej nie jest...bo niby kto ?
Takie tam gadanie ... Adamek, Wach, Povetkin, Jennings, Briggs, ciekawe jak to mierzysz? :)
2. Nawet zakładając że był trochę lepszy (a czy był?) nie tłumaczy to Wildera z tego jak w tej walce wypadł. A wypadł średnio.
3. Gra gra. Czasami gra. Poza tym nawet Wład nie był w stanie wbiegającemu Powietkinowi ciągle uciekać pracą nóg czy przytrzymać go w dystansie lewym prostym (a ma go lepszego niż Wilder o wiele). Uwierz mi że Powietkin chociaż raz na jakiś czas się tam znajdzie. Pytanie co wtedy. Bo Powietkin lukę znaleźć będzie potrafił. A jego krótkie ręce w półdystansie szybciej nabiorą pełnej mocy od długich "grab" Wildera.
4. Bzdury. Owszem Stiverne to kawał twardziela ale nie można pisać o najmocniejszej szczęce w Hw bo jego historia właściwie tego nie potwierdza. Ewidentnie facet może przyjąć ale bywał zamraczany wcale nie tak rzadko. Chociażby w obu walkach z Crisem Arreolą były momenty w których walczył o przetrwanie. Niewykluczone że Stiverne prezentuje podobny poziom w tym względzie do Powietkina który był co prawda zamraczany, i miewał problemy ale nigdy przełamany jeszcze nie został.