CHEMISTRY CUP: TYLKO JEDNA WYGRANA WALKA, ROZGORYCZONY JAKUBOWSKI
Z tylko jedną wygraną walką wracają nasi reprezentanci z 43. Turnieju Chemistry Cup w Halle. To nie wróży najlepiej przed eliminacjami olimpijskimi...
Porażki w pierwszych walkach zanotowali Maciej Jóźwik (-52kg), Adrian Kowal (-56kg), Dawid Michelus (-60kg), Damian Kiwior (-69kg), Szymon Hamerski (-75kg) oraz Igor Jakubowski (-91kg). Tylko startujący w wadze półciężkiej Mateusz Tryc (-81kg) zdołał w ćwierćfinale imprezy wypunktować Czecha Podłuckiego, lecz w walce o finał uległ reprezentantowi gospodarzy - Serge Michelowi, i musiał się zadowolić brązowym medalem.
"To jeszcze nie ta forma. Szczyt ma być za miesiąc na kwalifikacje olimpijskie. Brak sparingpartnerów, brak odpowiedniej suplementacji i podejścia do całej sytuacji sprawiają, że czujemy się jako Polacy porostu gorsi od innych krajów." - napisał rozgoryczony Jakubowski, zeszłoroczny wicemistrz Europy wagi ciężkiej, dla którego był to powrót po dłuższej przerwie.
"Naprawdę myślę, że trzeba spojrzeć na sprawę od podstaw, a nie ciągle wymagać. Prawda jest taka, że gdyby nie ludzie, którzy pomagają nam finansowo na własną rękę, nie byłoby nas stać nawet na ubrania treningowe. Takie są realia niestety." - dodał pięściarz z Konina.
Zatrudnili wybitnego speca z Ukrainy, który w jednym z wywiadów mówił, że jego uwagi są uwzględniane i że współpraca układa się świetnie, a boksują gorzej niż w poprzednim roku. Co się zmieniło na gorsze w porównaniu z ubiegłymi latami??
Nie będę się wypowiadał za prezesa Górskiego. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że nie czuję się wywołany do tablicy przez Igora, bo jeżeli chodzi o WSB, to Igor stoczył tylko jedną walkę i więcej nie stoczy, a płacone ma za niemal cały sezon... Jakoś nie widzę tu pokrzywdzenia. Może wręcz przeciwnie. Poza tym, mógł trenować dopiero od stycznia i to nie na 100%, ponieważ był świeżo po operacji.
Nie bawcie się w polityków i nie operujcie ogólnikami.