DĄBROWSKI I KULIŃSKI PRZED WALKĄ W ŻYRARDOWIE
- Gdybym dziś wychodził do ringu, nie miałbym żadnej zawodowej porażki. A z czasów amatorskich najbardziej chciałbym znów spotkać się z Sergiejem Derewianczenką - mówi Norbert Dąbrowski (18-4, 7 KO), który 18 marca wystąpi na gali grupy Fight Events w Żyrardowie. Zmierzy się tam z Jordanem Kulińskim (1-0, 1 KO), który zanotował bardzo udany zawodowy debiut w lutym w Legionowie.
27-letni "Noras" jako amator doszedł do finału Mistrzostw Polski Seniorów 2008 w Dąbrowie Górniczej, w którym przegrał z doświadczonym Mirosławem Nowosadą. Kilka tygodni wcześniej junior z Warszawy stoczył pojedynek z brązowym medalistą Mistrzostw Świata 2007 Ukraińcem Sergiejem Derewianczenką podczas Turnieju Feliksa Stamma.
- Gdyby była kiedyś taka możliwość, chętnie ponownie wejdę do ringu z Derewianczenką. Wiem, że boksuje zawodowo w Stanach Zjednoczonych i ma rekord siedmiu wygranych bez porażki. Tomasz Turkowski, z którym podpisałem kontrakt menedżerski, ma kontakty na Ukrainie, więc może kiedyś spotkamy się w jego ojczyźnie, a może właśnie w USA? Chcę aby było o mnie głośno, a ja na pewno swoją postawą w ringu pokażę, że zasługuję na danie mi szansy - mówi Norbert.
Dąbrowski był mistrzem i wicemistrzem Polski kadetów w barwach Gwardii Warszawa, potem wicemistrzem Polski juniorów. Startował w Mistrzostwach Europy w młodszych kategoriach. Kontrakt zawodowy podpisał w 2010 roku.
- Dziś mam rekord 18-4, ale gdyby rzetelnie spojrzeć, takim neutralnym okiem, na przebieg przegranych walk, to okazałoby się, że to są niesłuszne werdykty. Z całym szacunkiem, ale żaden z tych rywali dziś nie powinien mnie pokonać - powiedział boksujący obecnie w wadze półciężkiej "Noras", który w Sosnowcu wraca na ring po ponad półrocznej przerwie.
- Tak czasem bywa, że zawodnik schodzi na drugi plan i nie ma możliwości boksowania. Łączę własne treningi z pracą trenera personalnego w kilku siłowniach w Warszawie, ale udało mi dobrze przygotować do gali w Żyrardowie. A później, jeśli Tomaszowi Turkowskiemu uda się zorganizować przygotowania za granicą, a mnie znaleźć sponsora na opłacenie wyjazdu, to ruszam w świat. Jak powiedziałem, chcę zaistnieć w światowym boksie - dodał.
Boksujący z odwrotnej pozycji Dąbrowski to wciąż mocno niedoceniany pięściarz w Polsce. Dla niego boks jest całym życiem.
- Zwycięstwo na gali organizowanej przez Marcina Piwka ma być dobrym rozpoczęciem roku. Zależy mi też na pokazania fajnego stylu walki. Patrząc na rankingi cały czas jestem zdecydowanie za nisko. A na pewno jestem najszybszym wśród bokserów trenujących w kraju - mówi Norbert, który na co dzień porusza się motocyklem honda cbr.
Zadanie w Żyrardowie będzie miał bardzo trudne, bowiem spotka się z byłym wicemistrzem Polski, uczestnikiem Igrzysk Europejskich i członkiem drużyny Rafako Hussars Poland, a od niedawna związanym z Fight Events Jordanem Kulińskim.
Bokser pochodzący z Włocławka na gali "Power Punch" w Legionowie wygrał przed czasem z Niemcem Dennis Kronemann (2-2), aż pięć razy posyłając go na deski.
- Zadzwonił promotor Marcin Piwek, powiedział, że jest walka z Norbertem. Odpowiedziałem, że ją biorę, bo od początku mówiłem, że celuję wysoko, a taki pojedynek będzie dobrą weryfikacją – powiedział 21-letni pięściarz.
- Znamy się z kilku rund sparingowych i myślę, że jego najmocniejszą stroną jest odwrotna pozycja i dobre wyszkolenie techniczne. Bije ciosy na różnych płaszczyznach, do tego dobra kontra z lewej ręki - dodał Kuliński.